Niedługo minie 5 miesięcy od kiedy podziękowałem za wątpliwą przyjemność współpracy z z firmą Netart i ich hostingiem „nazwa peel”. Po przewertowaniu kilkudziesięciu różnych ofert dostawców hostingu zdecydowałem się na zenbox.pl.

Pięć miesięcy na tym hostingu daje mi już pewien pogląd na to jak to działa.

zenbox-_FLM0632

Co mnie przekonało do przejścia na zenbox?

Po pierwsze znalazłem w internecie wiele opinii, że mają bardzo dobrą pomoc techniczną i rozwiązują problemy bardzo szybko.

Po drugie sposób rozliczania oparty na ilości unikalnych użytkowników odwiedzających stronę i przy tym brak innych ograniczeń co do wielkości konta hostingowego, wielkości bazy danych, limitów transferu, obciążenia serwera i innych tego typu bzdetów którymi niespecjalnie mam czas i ochotę się przejmować, jak to miało miejsce w nazwa peel.

Trzecim argumentem był sposób płatności. Płacić za serwer można w cyklach miesięcznych co z różnych względów mi bardzo odpowiada.

Przyszedł zatem czas na weryfikację:

ad.1 Sławna pomoc techniczna – nie udało mi się tego zweryfikować, ponieważ… wszystko działa i nie była mi do tej pory potrzebna… Przez ostatnie pięć miesięcy nic ani razu się nie wysypało.   Trochę to dziwne bo W nazwa peel różne dziwne problemy techniczne miałem średnio kilka razy w miesiącu. Zawsze wg.specjalistów z obsługi technicznej była to moja wina – a to skrypt nie taki, a to baza za duża, a to za dużo użytkowników naraz i tym podobne durne tłumaczenia. Od kiedy przeszedłem na zenbox nic nie zmieniłem w skryptach, cały czas ten sam wordpress, ilość odsłon zwiększyła się z ok 25.000 w styczniu do blisko 100.000 miesięcznie na koniec czerwca, więc albo jakaś bliżej niezidentyfikowana magiczna pomoc zenboxa działa bez mojej wiedzy i wszystko co ja zepsuję codziennie naprawia, albo ktoś w nazwa peel pieprzył głupoty tłumacząc gówniane działanie serwera indolencją użytkownika…

Kiedy wczoraj już napisałem powyższy pean pochwalny – hosting zenbox się wysypał…

503

Blog był niedostępny przez około godzinę. Miałem więc okazję sprawdzić jak działa pomoc zenbox. Cóż odpowiadają na zgłoszenie przez stronę www bardzo szybko – w ciągu kilku minut miałem odpowiedź, że no faktycznie nie działa i, że technicy pracują nad rozwiązaniem problemu. Awarię naprawiono w godzinę – czy to dużo czy mało – rzecz dyskusyjna. Dla mnie to jednak długo, choć na szczęście wydarzyło się to dopiero pierwszy raz. Niestety na maila wysłanego w tej samej sprawie odpowiedzi nie otrzymałem w ogóle.

ad 2. Sposób rozliczeń faktycznie wygląda jak miał wyglądać – jedynym wyznacznikiem jest ilość unikalnych użytkowników. W tym tygodniu musiałem przejść na kolejny wyższy plan taryfowy, bo obecny okazał się niewystarczający.

Najbardziej cieszy jednak to, że cała reszta kompletnie mnie nie interesuje. Nie muszę zawracać sobie głowy „użyciem serwera”, „limitem transferu”, „średnim czasem użycia procesora” czy innymi pierdami których i tak nie jestem w żaden sposób ani zaplanować, ani zweryfikować, ani też kontrolować.

ad 3. tak jak w przypadku poprzedniego punktu, co miesiąc dostaję powiadomienie o  wystawionej fakturze, loguje się, płacę on-line kartą i mam z bani.

Kiedy w tym tygodniu obecny pakiet UU doszedł do granicy i pożarł dodatkowo cały pakiet bonusowy dostałem o tym mailowe powiadomienie. Odpisałem późnym wieczorem, chwilę przed północą, po 3 minutach miałem odpowiedź, po kolejnych pięciu cała sprawa przejścia na wyższy pakiet została załatwiona. Szybko, łatwo, bezstresowo.

Jeśli pomoc techniczna działa tak, jak obsługa klienta i płatności, to nie mam więcej pytań (choć wolałbym jak do tej pory nie musieć się o tym przekonywać).

Tak to wygląda, te 5 miesięcy utwierdziło mnie w przekonaniu, że zenbox to był (chyba) dobry wybór, choć wczorajsza awaria pokazała mi, że jednak nie ma rzeczy ani usług idealnych a sławna pomoc techniczna i wspaniały kontakt nie do końca taki jest.

EDIT:

Niestety okazuje się że zenbox to jednak nie był dobry wybór a poziom obsługi klienta jest świetny tylko twedy kiedy chodzi o płatności… Powinienem wykasować cały ten wpis bo jest chaos, ale niech zostanie, żeby pokazać że intencje miałem inne i  jak jeden dzień może przekreślić pięć miesięcy dobrych wrażeń.

Po kolei:

– przed 21-szą wywala się serwer

– 21.17 piszę maila na kontakt@zenbox peel podając w tytule wiadomości „serwer nie działa” i opisuję sytuację

– po kilku minutach uznałem że może kontak@zenbox nie jest dobrym miejscem na zgłaszanie usterki i za pomocą formularza na stronie www zenboxa wysyłam kolejną wiadomość zatytułowaną „strona nie działa – błąd 503” i opisem oraz informacją, że wysłałem już w tej samej sprawie maila

– po kilku minutach dostaję odpowiedź no że nie działa i, że pracują

– po ok godzinie od awarii blog ożył wszystko wróciło do normy

– po jakiejś godzinie od usunięcia usterki o 23.36 otrzymałem maila w odpowiedzi na zgłoszenie z 21.17 z informacją cyt: „W tym momencie Pana blog wyświetla się prawidłowo. Proszę o opisanie Pańskiego problemu.”

No i to się zaczęło. Na moją odpowiedź, że chyba chyba wiedzą o awarii otrzymałem jakieś pokrętne tłumaczenia, że wysłałem jakieś nieznane mi zgłoszenie o 23.34. Próbowałem Panu z obsługi klienta wytłumaczyć, że nie wysyłałem żadnego zgłoszenia o 23.34 i odpowiada na moje zgłoszenie z 21.17. Niestety jak grochem o ścianę. Nie przekonały człowieka ani moje informacje, ani zrzut ekranu z godziną wysłania maila. Jak beton.

Na koniec dostałem jeszcze fachową poradę od pracownika działu obsługi klienta abym „zachował spokój”

Nosz kur… wtedy to właśnie ciśnienie mi skoczyło i uznałem, że czas zacząć szukać kolejnego hostingu…

Nie wiem czy to brak komunikacji pomiędzy różnymi działami czy gówniane działanie słowa o którym już kiedyś wspominałem a nazywa się „system”, czy po prostu zła wola. Nie wiem nie interesuje mnie to. Niestety ktoś ze mnie uparcie robi idiotę wmawiając mi rzeczy których nigdy nie zrobiłem. Poziom nazwy peel został osiągnięty.

Po raz kolejny okazało się, że obsługa klienta działa świetnie tylko wtedy kiedy chodzi o płatności, w pozostałych przypadkach klient traktowany jest z buta.

Zenbox – było fajnie do wczoraj, od wczoraj już tak nie jest, szkoda tylko, że już opłaciłem kolejny miesiąc.

I znowu pochwalę sposób rozliczania – to jeszcze tylko miesiąc na zenbox-ie…

Czy w tym chorym kraju na prawdę nie ma żadnej profesjonalnej firmy hostingowej ????

EDIT 2

Dzisiaj od rana dodatkowo przestała działać poczta. Pięknie k… pięknie…

19 komentarzy

  1. cc

    Pan miał rację 🙂 -> zachowaj spokój.
    nigdzie nie jest idealnie. Każdy niestety dba tylko o kasę, zwłaszcza jak firma jest duża.
    Będziesz tak przeskakiwał i okaże się, że każda firma zrobi Ci psikusa.
    Jak to mówi moja baba – wrzuć na luz. Ja muszę często bo jestem mega cholerykiem i jak widzę, źle zaparkowane czyjeś auto to już bym podszedł -> z buta i po FBI żeby drania zgarnęli, zrobili lewatywę, czyszczenie mózgu i nakazali ładne parkowanie :_)

    Odpowiedz
    • vadim

      Wiesz co ja cholerykiem nie jestem ,ale jak ktoś próbuje ze mnie zrobić idiotę to mi puszcza 🙂
      Z samochodami też tak mam szczególnie jak stoją na ścieżkach rowerowych, tyle że ja się nie powstrzymuję… 😛

      A to że chodzi tylko o kasę to już zdążyłem się przekonać…
      Dzisiaj na dokładkę od rana nie działa poczta. Nie wiem teraz czy za to że nie działa mam przeprosić państwa z zenboxa osobiście na kolanach czy może starczy kosz owoców posłać…

      Odpowiedz
    • grocisko

      Może oczekujesz zbyt wiele? Wiadomo hosting współdzielony musi mieć ograniczenia. W nazwie zapewne informowali o problemach z ilością połączeń do bazy bo właśnie mieli ograniczenia takie by serwer fizycznie nie padł 😛 W zenbox aż takich restrykcji nie było co doprowadziło do większej awarii..

      Druga sprawa – rozliczania na ilość wejść.. Skąd wiesz skąd są te wejścia? Może to roboty|? Ograniczenie pasmem jest najlepszym rozwiązaniem z możliwych.

      Przy 100.000 tys miesięcznie wydaje się najlepszym rozwiązaniem serwer VPS/Cloud/dedyk z pełny, rootem. Będziesz miał swoją maszynę przez siebie zarządzaną. Masz pełen wgląd w to co się tam dziej

      Odpowiedz
  2. małysz

    Miałem u nich hosting w 2013 chyba. Same problemy nic nie dzialalo ani poczta, ani blog.
    ogólnie firma z kategorii „żart” dziwię się ze tam stawiacie swoje strony , pisało o tym dużo w necie.

    Odpowiedz
    • iTomek

      np. gdzie? Problemy zdarzają się w każdej firmie hostingowej, staramy się rozwiązywać je szybko i profesjonalnie, niemniej ryzyka nigdy nie wyeliminuje się całkowicie.

      Odpowiedz
  3. iTomek

    W imieniu firmy przepraszam oczywiście za problemy. Nieporozumienie na BOK wynikało z tego, że dostaliśmy od Pana dwa zgłoszenia, jedno w trakcie awarii i na nie konsultant odpisał odnośnie problemów z jednym z serwerów czyli S11, natomiast stworzyło się drugie zgłoszenie po 23 stąd pytanie konsultanta o dopowiedzenie, gdyż wtedy awarii już nie było i zakładał problem ze skryptem.

    Proszę tak łatwo nie skreślać BOK, na prawdę staramy się tutaj robić wszystko aby tego typu wypadki były usuwane szybko i skutecznie. Będziemy na pewno się starać zatrzeć takie niemiłe wrażenie. 🙂

    Odpowiedz
    • vadim

      Dziękuję za informacje, ale jak sprawa wyglądała wyjaśniłem już dokładnie powyżej, żadnego zgłoszenia o po 23-ciej nie wysyłałem, nie wiem dlaczego powtarzam to po raz któryś z kolei… Wysyłałem konsultantowi screen z datą i godzina kiedy je wysłałem…
      Nieważne, po dzisiejszej dokładce z niedziałającą od rana pocztą mam szczerze dosyć. Jak pisałem wyżej jeden dzień przekreślił całkowicie moje dobre wrażenia z użytkowania hosting zenbox.
      Pozdrawiam
      Vadim

      Odpowiedz
      • Tomasz Fiedoruk | zenbox.pl

        Tak, ale proszę się zalogować na pomoc.zenbxo.pl i taki podgląd zgłoszeń od Pana mają i konsultanci, może program pocztowy wysłał ponownie etc. konsultant myślał, że to kolejne zgłoszenie i ponownie jest coś nie tak. 🙂

        Rozumiem, niemniej szkoda, że jeden gorszy dzień zaprzepaszcza pół roku dobrych wrażeń, gdzie się staraliśmy etc.

        Odnośnie poczty, zaległe maile schodzą, a klaster ma problemy od rana, ale obecnie sytuacja jest już opanowywana.

  4. vadim

    Panie Tomaszu , nie mam pojęcia dlaczego Wasz system zarejstrował to zgłoszenie dopiero po 23-ciej to nie jest mój system tylko Wasz system więc ja nie mam wpływu na to co on rejestruje. Zgłoszenie wyszło 21.17 i jeśli jak Pan twierdzi to nie jest to zgłoszenie to na to z 21.17 nie otrzymałem odpowiedzi w ogóle.
    Nieważne nie będę się przerzucał argumentami bo to do niczego nie prowadzi.
    Dziękuję za pańskie wyjaśnienia, jednak dla mnie sposób komunikacji przez pracownika BOK i pouczanie klienta że „ma się uspokoić” jest poniżej krytyki. Pracowałem w różnych firmach, na rożnych stanowiskach, prowadzę też od kilkunastu lat własną działalność i także pracuję z ludźmi, najróżniejszymi, często bardzo irytującymi, ale nigdy nie przyszło by mi do głowy tak sie odezwać do kogoś kto mi płaci za moje usługi. Ot i tyle.
    Całą resztę zniósłbym – tego nie.
    Jak pan widzi w powyższym wpisie na moim blogu moje intencje jeszcze wczoraj były zupełnie inne, po 23-ciej czar prysł.
    Pozdrawiam i miłego dnia życzę
    Vadim

    Odpowiedz
    • Tomasz Fiedoruk | zenbox.pl

      Konsultant zapewniam nie miał złych zamiarów, pozwolił sobie użyć emotikony, myślał zapewne, że inaczej Pan to odbierze. Awaria, nerwy i doszło do nieporozumienia za co również przepraszam i na prawdę liczę, że za parę dni jak emocje opadną, zobaczy Pan, że zen jest na prawdę zen i zatrzemy to niemiłe wrażenie. 🙂

      Odpowiedz
  5. jacekes

    Cześć!
    Na twój wpis natrafiłem szukając informacji, czy inni mają takie problemy z zenboxem jak ja. Przeszedłem na ich hosting z darmowego wordpress.com (był zbyt ograniczony) – a zachęciło mnie mnóstwo pozytywnych opinii na „dużych” blogach.
    Przesiadka poszła dość gładko, dużo czasu zajęło przepisanie DNSów ale ok – w FAQ było napisane, że może to zająć do 48 godzin.
    Pierwsze kilka tygodni było w miarę OK, niestety potem zaczęły się schody. Właściwie codziennie, czasami co dwa dni (nie rzadziej) zdarzały się downtimey – od 10 – 20 minut do kilku godzin.
    Czasami blog działał, ale załadowanie strony zajmowało nawet ponad minutę (czułem się jak w czasach modemu z TPSA), czasami niby się załadowało, ale bez wszystkich treści. Wtyczka doczytująca kolejne wpisy działała źle albo wcale.

    Kontakt z supportem faktycznie jest bardzo dobry – szybko odpisują, najczęściej z informacją, że wiedzą że nie działa, pracują itp. jeśli nie drąży się tematu to jest to pierwszy i ostatni kontakt z ich strony.
    Następnego dnia problemy pojawiają się znowu i znowu odpisują, że pracują.

    Kilka razy ulało mi się i napisałem maila z żalami na temat fatalnej jakości usługi – było im przykro.

    W końcu po tygodniu w którym blog działał jak chciał wysłałem wiadomość przez „Panic Button” czyli niby bezpośrednio do zarządu. Nie jest to chyba do końca prawda, bo odpowiedział mi człowiek, który wcześniej pisał jako support (no chyba, że mają aż tak płaską strukturę). Podrążyłem trochę temat i zaproponowali przeniesienie na inny klaster i znowu o mnie zapomnieli. Po kilku monitach przenieśli mnie na inny serwer i faktycznie wszystko działa lepiej. Ciekawe czy nastąpi powtórka z rozrywki?

    Generalnie zenbox ma u mnie do tej pory wielki minus jeśli chodzi o bezproblemowość działania usługi. Jest to szczególnie denerwujące, jeśli ktoś tak jak ja chce pracować nad blogiem nie zastanawiając się nad kwestiami technicznymi a jedynie nad tym jak pisać dobre teksty.

    Żałuję tylko, że na Twój tekst nie natrafiłem wcześniej.

    Pozdrawiam

    Jacek

    Odpowiedz
    • vadim

      Dzień dobry 🙂

      Wpis powstał już jakiś czas temu, wszystkie opisane przez Ciebie problemy (a przynajmniej większość) także przerabiałem i po części przerabiam nadal. Dodałbym jeszcze notoryczne problemy z pocztą.
      Od jakiegoś miesiąca było jakby lepiej, ale przez ostatnie kilka dni miałem zwiększony ruch na blogu w związku z trafieniem kilku wpisów na serwis wkop. Przypomnę że „wykop” wg zapewnień zenbox-a miał być nie zliczany do pakietu transferu. I tak jest w praktyce ALE ktoś „zapomniał” o poinformowaniu że ilość UU to nie jedyny parametr mający wpływ na pracę hostingu.
      Po tym jak na blogu było jednocześnie ok 400 użytkowników blog padł, co po jakimś czasie wyświetliła się strona z instalacją czystego skryptu wordpress… Zagotowany, że blog zniknął napisałem na support i co się okazało? cytuję:

      „uprzejmie informuję iż przekroczył Pan limit danych cpu co może wpłynać na czas ładowania Pańskiej witryny”

      Po pytaniu a cóż to takiego, bo nigdzie nie znalazłem informacji o żadnym limicie CPU uzyskałem jakże wyczerpującą informację:

      ” jest to limit procesora, który może wzrosnąć pod wpływem liczby użytkowników”

      Jasne c’nie 🙂

      Po kilku godzinach wróciło wszystko do normy, jednak nie tak to miało działać. Siedzę jak na razie na owym zenboxie bo nie mam czasu znowu szukać, przenosić bloga, konfigurować wszystko od początku. Ale owego stanu „zen” którym tak się chwali zenbox jeszcze nie doświadczyłem…

      Dziekuje za komentarz.

      Pozdrawiam

      Vadim

      Odpowiedz
      • jacekes

        czyli wszystkie deklaracje o unikalnym sposobie rozliczania wg UU o kant… rozbić? Ciekawe.
        Ja chwilowo zostaję z tych samych powodów co Ty (głównie brak czasu i chęci na przenosiny) ale zbiera się materiał na tą gorzką pigułkę, którą będę musiał zaaplikować sobie za niecały rok, gdy skończy się opłacony okres i trzeba będzie zadecydować o ucieczce z zenboxa.

        A informacje które otrzymałeś – boskie. Równie dobrze mogli wrzucić linki do wikipedii czy innego FAQa.

        powodzenie i dużo spokoju (bo nie stanu ZEN;)) życzę.

        Jacek

  6. Gosc

    A jaki hosting obecnie posiada autor wpisu? Widze, ze chyba dalej zenbox. Cos sie zmienilo? Ja akurat zastanawiam sie nad zmiana pakietu na 25k lub przenosinam (tylko pytanie gdzie i czy mi sie chce). Problemow z serwerem nie odnotowalem. Jednak musze wlaczyc jakis monitoring by byc pewnym kiedy serwis dziala, a kiedy nie.

    Odpowiedz
    • vadim

      Tak doskonale Pan widzi, zresztą trudno tego nie widzieć jak się pracuje w zenboxie…

      Pozdrawiam

      Vadim

      Odpowiedz
      • Gosc

        Nie pracuje w zenboxie 😉 Posiadam wlasna dzialnosc i jestem front-end developerem wiec tutaj sie Pan pomylil. Pytalem bo mam kilka stron na zenboxie i jedynie co mnie teraz martwi to fakt ze nie mozna dokupic 2K UU miesiecznie i musze przejsc na dwa razy drozszy pakiet ktorego nie wykorzystam (przynajmniej chwilowo). A to ze moj mail jest w domenie mojanazwa.stronazen.pl – to chyba Pan tez ma. Wlaczylem sobie monitoring stron bo nie sa one kluczowe i nie sledze ich codziennie wiec tez nie wiem czy sa dostepne 24h/7dni w tygodniu. Po prostu szukam ewentualnej alternatywy i myslalem ze Pan przeniosl sie gdzies i moze cos polecic.

      • vadim

        A to przepraszam , zasugerowałem się właśnie mailem…

        Ad rem – dalej siedzę na zenboxie, awarie mniejsze i większe są cąły czas. Nie są tak uciążliwe jak w ubiegłym roku jednak zdarzają się przestoje.

        Wrodzone lenistwo powoduje że nadal korzystam z usług tej firmy, al ejak się w końcu w sobie zbiorę to będę przenosił bloga gdzie indziej. Gdzie ? nie wiem jeszcze . Rozmawiałem ostatnio z kolegą ze Szwecji i obiecał podesłać namiary na swój hosting z którego jest bardzo zadowolony – być może tam pójdę.

        Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam 🙂

        Vadim

Leave a Reply to iTomek Cancel reply