Niedawno wróciłem z kilku dni spędzonych w Puszczy Białowieskiej. Ponieważ mało informacji jest o tym gdzie nocować „na dziko” camperem, bez ponoszenia kosztów za postój, poniżej kilka ciekawych, darmowych miejsc w samej Białowieży i okolicach.

Wyznacznikiem była dla mnie obecność kibelka, w postaci choćby ToiToia. Jako że mój microcamper Seat Inca takowego przybytku nie posiada, a chodzić w krzaki, tym bardziej w Puszczy nie bardzo mi pasuje i nie bardzo wypada, szukałem właśnie takich miejsc.

Tak więc:

Rezerwat Pokazowy Żubrów – Białowieski Park Narodowy, a właściwie parking przed owym rezerwatem .

Przy rezerwacie jest duży, darmowy parking na którym postawione są trzy, ogólnodostępne ToiToie. Za płotem jest straż parkowa. Miejsce bezpieczne, wygodne, ciche i przyjemne. Nocleg w sercu Puszczy, obok wybiegu żubrów jest dodatkową atrakcją.

Dojazd: Przy trasie Hajnówka – Białowieża, po znakach na Rezerwat Pokazowy Żubrów. Parking jest przy samej ścieżce prowadzącej do Rezerwatu.

lokalizacja GPS: 52.704285, 23.795165

Białowieża, parking niemal w centrum miasteczka

W pobliżu centrum Białowieży,  w okolicy wejścia na teren siedziby Parku Narodowego jest duży publiczny parking. W godzinach ok 8.00 / 18.00 pobierana jest opłata za wjazd (6 złotych), jednak wjeżdżając po 18-tej nie kasują już za wjazd. Można stać spokojnie do rana. Na miejscu jest schowany w rogu parkingu ToiToi. Ponadto jest płatna, normalna toaleta z umywalkami (2 złote/osoba). Dodatkowo, jak zagadać z Panią opiekującą się tym przybytkiem, wpuści ona za niewielką opłatą do toalety dla osób niepełnosprawnych i można się tam swobodnie umyć. Niestety tylko zimna woda, ale zawsze.

Dojazd: Wjeżdżając do Białowieży, po minięciu hotelu „żubrówka” , po lewej stronie drogi, ulica Zastawna.

lokalizacja GPS: 52.700269, 23.843309

Wieś Pogorzelce, obóz ekologów

To niekonwencjonalna propozycja, dla wszystkich którym zależy na losie Puszczy Białowieskiej. Grupa ekologów zorganizowała w Puszczy, w miejscowości Pogorzelce swoisty obóz, w którym odbywają się cykliczne spotkania, ustalane są plany działania w obronie lasu i w którym na stałe mieszka kilkadziesiąt osób.

Każdy kto chce się włączyć w obronę tego jedynego niemal pierwotnego, naturalnego, jedynego w swoim rodzaju w Europie lasu powinien, tam zajechać i zostać na jakiś czas, wspomóc, włączyć się w działania. Na miejscu są ToiToi-e, miejsce dla kilku namiotów, miejsce do parkowania samochodów/camperów, wspólna „zrzutkowa” kuchnia (wegańska).

Do Białowieży stąd ok 4 kilometry, do lasu kilka kroków. Klimat oczywiście jest specyficzny, mocno skrajny, bardzo „eko”, jednak ludzie ci robią cholernie ważną robotę i warto i wesprzeć, choćby obecnością.

Dojazd: Z Białowieży drogą kierunek Teremiski/ Budy

lokalizacja GPS: 52.724121, 23.808007

W następnym odcinku opiszę bardzo przyzwoity camping w Białowieży.

Stay Tuned

#camperemnadziko

#vadimontour


10 komentarzy

  1. Gruszeczka

    Podziękowania dla autora za pomysł na ten artykuł.
    Jak widzę w tv, że minister Szyszko wycina Puszczę, to mnie krew zalewa. Trzeba bronić najpiękniejszego regionu w naszym dziwnym kraju.

    Odpowiedz
  2. Wojto

    Tutaj znów wierny czytelnik 😉

    A ja jak widzę, jak ludzie pozwalają sobą manipulować to też mnie krew zalewa 🙂

    Nie minister, nie wycina i nie najpiękniejszego. Jak w tym dowcipie o rowerach w Rosji….

    A poważnie:
    Ekologia i bezpieczeństwo to dwa najbardziej nośne pojęcia w naszych czasach w imię których tłumaczy się największe przekręty finansowe i machloje polityczne tego świata. Wmawia się ludziom, że są to najwyższe wartości w imię których żadne koszty materialne oraz ludzkie nie mają znaczenia. Zaostrza się przepisy, które i tak bogaci obchodzą, a które hipokryzją przewyższają wszelkie pojęcie.
    Działania tzw. ekologów w zdecydowanej większości przynoszą więcej szkody dla natury niż pożytku, a ich działaniami można bardzo łatwo kierować wpłacając odpowiednią kwotę na ich konta. Kto ma otwarty umysł, to wie o czym piszę, a jak nie wie, to może doczytać w Internecie.

    Ale wracając do Puszczy Białowieskiej. Żeby nie być gołosłownym: mam w rodzinie człowieka, który całe życie przepracował w tej Puszczy jako leśnik. Już wiele lat temu, gdy ekolodzy nie byli jeszcze tak medialni, opowiadał ile szkód przyrodzie potrafią oni wyrządzić. Opowiadał o pewnej polanie w środku tej Puszczy, którą od wielu lat miejscowi rolnicy kosili i zbierali trawę na własne potrzeby. Pewnego pięknego dnia „ekolodzy” odkryli, że na tej polanie rośnie jakaś wyjątkowo unikalna odmiana jakiejś rośliny. Zaraz po tym odkryciu podnieśli wrzawę, że należy zakazać rolnikom kosić trawę na tej polanie, bo razem z trawą niszczą tę unikalną roślinę. Oczywiście roślina ta rosła tam już od lat. Nie pomogły żadne argumenty. „Ekolodzy” dopięli swego i rolnikom zakazano wstępu na tę polanę. Co było dalej? Ano polana, niekoszona, zarosła, zdziczała. Wysokie i gęste trawy zagłuszyły ową unikalną roślinę, która w ciągu kilku następnych lat zupełnie na tej polanie wyginęła. I tak zakończyła się „sukcesem” kolejna akcja „ekologów”.

    Nie dajmy się zwariować. Nie dajmy sobą manipulować.I nie czerpmy informacji z mediów głównego nurtu.

    Odpowiedz
    • vadim

      Dzień dobry Wierny czytelniku 🙂

      Zacznę od końca – zdecydowanie zgadzam się – nie czerpmy wiedzy z mediów głownego, obecnie jedynie słusznego nurtu, nie oglądajmy TVPis nie słuchajmy Polskiego Radia, to zdecydowania dobra rada za którą dziękuję i stosuję się od dawna 🙂 . Nie mam zresztą telewizora, więc łatwiej mi z tym.

      Wracając do ekologów i spustoszenia, które poczynił szkodnik zwany ministrem środowiska. Pojechałem tam, na własne oczy przekonać się co się dzieje w Puszczy. W ostatnim takim lesie w Europie.
      Byłem w Rezerwacie ścisłym, gdzie jego owładniete żądzą zniszczenia wszystkiego co żywe łapska i jego harvestery (jeszcze) nie wlazły. Byłem w otulinie Rezerwatu ścisłego gdzie dokonywany jest systematyczny wyrąb wszystkiego co rośnie. Gdzie rozjeżdżane są maszynami, ciągnikami, ciężarówkami najcenniejsze lasy. Wycinane są najstarsze najpotężniejsze drzewa, te która mają największą wartość przyrodniczą, ale też i dla szkodników z pisu finansową.
      Byłem w końcu na Białorusi, w białoruskiej części Puszczy.
      Rozmawiałem z leśnikami, rozmawiałem z przewodnikami po Rezerwacie, rozmawiałem z tzw lokalsami, rozmawiałem z pracownikami Parku i ekologami. Rozmawiałem w końcu z Białorusinami po drugiej stronie granicy.
      Wyrobiłem sobie swój pogląd i swoje zdanie na temat tego dramatu, który się tam dzieje i tego co tracimy bezpowrotnie.
      Mam szczera nadzieję, że dzięki tym ludziom którzy tam walczą o zaprzestanie wycinek, w końcu do tego dojdzie, a pan szyszko zgnije kiedyś za to wszystko w pierdlu.

      O tyle

      Pozdrawiam

      Vadim

      Odpowiedz
  3. Krzysztof G.

    Właśnie tacy ludzie są przez Polaków najmniej doceniani… A to właśnie dzięki nim możemy jeszcze oglądać te lasy…

    Odpowiedz
  4. KR

    Co do miejscówek ‚na dziko’ to dobrym zwyczajem jest dzielenie się nimi jedynie z zaufanymi osobami – a niekoniecznie z całym światem;)

    Odpowiedz
  5. Jack Rider

    Rok temu spędziłem 2 tygodnie na Podlasiu kamperując na dziko starym Civiciem 🙂 Posiadając nawet w nim prysznic DIY. Zaliczyłem dwa z wymienionych miejsc. Jeśli nie ma na miejscu ToiToia to przed udaniem się na spoczynek orientuję się gdzie w pobliżu jest jakaś stacja paliw.

    Odpowiedz
    • vadim

      To jest jak najbardziej dobre wyjście, z którego często korzystam, szczególnie na tzw. dojazdówkach. Stacje paliw, MOP-y przy autostradach itp. Dobrym rozwiązaniem sa też parkingi typu P+R, np w Warszawie zawsze staję na P+R Młociny tym „napowietrznym” jest calodobowy, a obok w budynku dworca jest kibelek (i to o dziwo bardzo czysty). Metro i tramwaje pod nosem (choć w nocy hałasują), tworzą świetną bazę wypadową.
      W większych miastach, dochodzą jeszcze parkingi przy dużych hipermarketach, szczegolnie całodobowych TESCO.
      Możliwości jest ogrom i nigdy nie mam problemu z parkowaniem na dziko, a jak chcę się odgruzować, to co kilka dni staję na normalnym polu namiotowym czy campingu z prysznicem i ciepłą wodą.

      Odpowiedz
  6. PIS PO jedno zło!

    PIS dał ludziom trochę wolności i się zaraz wystraszył. Szyszko to jedyny prawicowiec w tym rządzie.

    Odpowiedz
  7. UJasiaiMałgosi

    Nocowanie w aucie to doskonały sposób na poczucie klimatu Puszczy i okolic. Wydaje nam się, że w nocy Plas jest najbardziej tajemniczy i piękny. Cos o tym wiemy, bo mieszkamy w lesie;)

    Odpowiedz

Leave a Reply to vadim Cancel reply