Na początku dla tropicieli teorii spiskowych – ten tekst NIE POWSTAŁ we współpracy z firmą Uber i nie jest to tekst sponsorowany.

Stan dróg na Ukrainie jest w większości tragiczny. Nie jest zły, nie jest słaby, jest tragiczny i nie ma w tym ani odrobiny przesady. Na prowincji, w górach dróg praktycznie nie ma. Kiedyś tam drogi były, wylano na nich asfalt, ten asfalt uległ całkowitej degradacji i tak zostało. Są gigantyczne wyryw, dziury, koleiny. Odcinek 10 kilometrów pokonywaliśmy w nawet ponad godzinę i to z zawałem serca w pogotowiu (dobrze że jechaliśmy karetką… :))

W samym Lwowie nie jest lepiej. Króluje bruk, bruk pamiętający czasy II Rzeczpospolitej, tudzież czasy wczesno-powojenne. Koleiny, wyrwy, dziury, wystające jak sztylety tory tramwajowe. Jeżdżenie autem po mieście, zwłaszcza dużym autem, to masochizm.

Postawiłem zatem auto na parkingu, i postanowiłem po mieście poruszać się inaczej.

Przeglądając kiedyś internet, trafiłem na informację, że we Lwowie działa Uber i że jest tanio, szybko i przyjemnie. Z Ubera nigdy wcześniej nie korzystałem, ale postanowiłem spróbować.

Zainstalowałem aplikację, podpiąłem kartę i wyszukałem kurs. Odcinek 7 km – 87 hrywien! Nieco ponad 10 złotych. Zamówiłem kierowcę, po 3 minutach podjechał Lanos(!) i szybko i bezpiecznie zawiózł mnie na miejsce. To był najdroższy kurs.

Wszystkie inne, a było ich w sumie 11, kosztowały w granicach 50 hrywien. Najtańszy 40 hrywien – 5 złotych! i to z kierowcą, który okazał się niepełnosprawny. Kierował autem w gęstym miejskim „wschodnim” ruchu,  po tych dziurach i koleinach używając tylko rąk. Nie miał nawet automatycznej skrzyni biegów. Niesamowity człowiek, dostał ode mnie za to solidny napiwek, przewyższający wartość przejazdu.

Miałem okazję przy okazji przejechać się utami, których u nas nie ma , np. chińskim FAV V5.

Nie były także rzadkością auta na polskich tablicach rejestracyjnych. Ukraińcy kupują samochody w Polsce i jeżdżą nimi po Ukrainie, mając do dowodu rejestracyjnego dopisanego Polaka. Pozwala to im zaoszczędzić duże kwoty na kosztach cła i innych opłatach.

Na 11 kursów Uberem po Lwowie przez 3 dni, nie wydałem nawet 80 złotych.

Czy jest sens niszczyć swoje auto za taką kwotę ? Odpowiedzcie sobie sami.

Co również ciekawe sporo kierowców jeździ z reklamą Ubera. Podobno dostają za to dodatkowe pieniądze. Pytałem kierowców jak reagują na nich taksówkarze, mając w pamięci brutalne ataki w Polsce na uberowych kierowców. O dziwo, podobno jedni i drudzy żyją w zgodzie. Pierwsze kilka tygodni podobno było lekko nerwowych, a potem każdy po prostu zaczął pracować i dla każdego wystarcza „klienta”.

Ja do Ubera się przekonałem – miło, szybko, bezpiecznie i tanio. Tradycyjnych taksówek nie lubię i nie jeżdżę taksówkami w Polsce, z Uberem chyba będę jeździł częściej.

Jeśli chcecie skorzystać z Ubera, a nie macie konta rejestrując się przez poniższy link dostaniecie 10 zł do wykorzystania na pierwszy przejazd w Polsce: KLIK



5 komentarzy

  1. Rusin

    A to mnie zaciekawiłeś! Fajnie, że się z tym dzielisz, bo ja na pewno skorzystam z takich ciekawostek 😀 Pozdr!

    Odpowiedz
  2. AżTyle

    Po co jeździć do Lwowa? Powszechna wrogość Ukraińców do Polaków. Lwy lwowskie w pudłach. Ulice i pomniki S. Bandery. Nic ciekawego onecnie tam dla Polaka.

    Odpowiedz

Leave a Reply to Rusin Cancel reply