No właśnie, w moim micro camperze Seat Inca, mam stareńkie radio FM marki JVC. Nie ma ono ani czytnika płyt CD, ani tym bardziej portu USB lub czytnika kart pamięci. O zestawie bluetooth już nie wspomnę.

Zastanawiałem się od dłuższego czasu na zakupem albo nowego radia, albo nad podłączeniem do niego czegoś, co umożliwi mi słuchanie muzyki z zewnętrznych źródeł, oraz co ważniejsze, umożliwi obsługiwanie telefonu komórkowego. Nowego radia nie za bardzo chciałem jednak kupować, bo to które mam, choć stare, kasetowe, to bardzo dobrze odbiera fale radiowe, a to głównie stacji radiowych słucham w drodze. Byłby to więc zbędny wydatek.

Nie cierpię też zestawów w postaci słuchawek, nie przepadam również za bezprzewodowymi słuchawkami bluetooth ( po prostu nie lubię wtykać sobie czegoś do uszu 🙂 ).

Nie rozmawiam przez telefon trzymając go w łapie, bo szanuję swoje ciężko zarobione pieniądze i na mandaty mnie nie stać. Każdorazowo kiedy dzwonił telefon, lub ja chciałem zadzwonić, musiałem zatrzymywać auto gdzieś na poboczu. Ani to wygodne, ani do końca bezpieczne.

Kiedy tak przewalałem setki stron Aliexpress w poszukiwaniu czegoś, co rozwiąże ten problem, dostałem paczkę z firmy Xblitz. W środku, oprócz rejestratora samochodowego, o którym będzie trochę później, był transmiter FM z zestawem słuchawkowym. Idealne zgranie w czasie 🙂

Tam więc ad rem.

Xblitz X300, bo tak nazywa się to urządzenie, ma formę trochę większej niż standardowa, samochodowej ładowarki USB.

Obudowa wykonana jest z tworzywa sztucznego. Tył urządzenia będący jednocześnie wtyczką wyposażony jest w metalowe styki. Od spodu umieszczone jest gniazdo kart microSD.

Przód, to całe „centrum dowodzenia” urządzeniem. Na samej górze znajdziemy dwa porty USB. Jeden, prawy służy do podłączenia do X300 pendriva z plikami muzycznymi, drugi, lewy, to ładowarka USB. Dzięki temu rozwiązaniu, pomimo umieszczenia transmitera w gnieździe zapalniczki, nadal możemy ładować smartfona czy nawigację podczas jazdy samochodem.

Oba gniazda są opisane piktogramami.  Pomiędzy nimi znajduje się otwór mikrofonu zestawu głośnomówiącego.

Poniżej na srebrnym panelu środkowym umieszczone są dwa przełączniki oraz wielofunkcyjny wybierak. Przełączniki pozwalają na wybór częstotliwości na jakiej pracuje transmiter oraz wybór utworu z karty pamięci lub pendriva podczas odtwarzania muzyki.

Środkowy wybierak służy do odbierania i kończenia połączeń telefonicznych, zatwierdzania wybranej funkcji oraz regulacji głośności.

Poniżej przycisków pod przyciemnianą szybką znajduje się alfanumeryczny, niewielki wyświetlacz. Odczytać z niego można aktualny tryb pracy, numer odtwarzanego utworu, oraz częstotliwość na jakiej pracuje transmiter.

Konfiguracja

Pierwsze użycie wiąże się z koniecznością skonfigurowania transmitera. Po pierwsze należy skonfigurować częstotliwość pracy, po drugie sparować z telefonem komórkowym.  Aby to zrobić trzeba odłączyć do Xblitz X300 pendrive, lub włożyć kartę pamięci. Urządzenie wyświetli aktualnie ustawioną częstotliwość FM na jaką jest ustawione. Za pomocą przycisków na przednim panelu ustawiamy dowolną, wolną od nadawania przez stacje radiowe w okolicy, w której się znajdujemy, częstotliwość.

Taką samą częstotliwość należy ustawić w radiu i  najlepiej zapamiętać sobie na stałe w pamięci radia (jeśli oczywiście jest taka możliwość).

I tyle, X300 jest skonfigurowane. Po rozpoczęciu odtwarzania muzyka będzie słyszana tak jak każda inna stacja radiowa.

Aby sparować telefon wystarczy wyszukać w smartfonie urządzenia o nazwie BT20, i połączyć się z nim, podając standardowy kod zabezpieczający zawarty w instrukcji obsługi. Całość zajmuje nie więcej niż 15 sekund.

Obsługa zestawu HF

Odbieranie i kończenie połączeń odbywa się zieloną słuchawką na urządzeniu. Dźwięk z telefonu za pomocą fal radiowych transmitowany jest do radia i słyszalny w głośnikach samochodu. Odbiór jest zaskakująco czysty, nie ma żadnych większych zakłóceń, a jakość dźwięku jest tak dobra, jak dobry jest nasz zestaw samochodowego audio. Również nas, z reguły, słychać bez przeszkód w telefonie rozmówcy.

Z reguły, ponieważ jakość odrobinę spada, kiedy gniazdo zapalniczki znajduje się w większej odległości od mówiącego, lub jest np. z tyłu, z boku centralnej konsoli. Testowałem urządzenie w czterech autach. Seacie Inca, Fiacie Panda, Fordzie Fiesta oraz Audi A6. O ile w Seacie i fordzie nie było najmniejszego problemu ze słyszalnością (Inca gniazdo zapalniczki ma niemal centralnie przed kierowcą, Fiesta podobnie, choć znacznie niżej), to nieznacznie gorzej było mnie słychać w Pandzie, oraz A6-ce. A6 ma gniazdo w centralnym tunelu, w okolicy zakończenia podłokietnika, czyli jakby z tyłu osoby mówiącej. Panda zaś miała nieoryginalne (doinstalowane po zakupie) gniazdo zamontowane we wnęce pod poduszką powietrzną pasażera.

W obu jednak przypadkach, nawet przy dużym hałasie silnika, przy większych prędkościach, można było swobodnie się porozumieć przez telefon. Ot, trzeba było ciut głośniej mówić.

Całkowite wyeliminowanie użycia rąk, nie jest oczywiście w tak prostym urządzeniu możliwe. Aby wybrać numer, trzeba zrobić to z ekranu lub klawiatury telefonu. Możliwe jest jedynie wybranie ostatnio połączenia wybierakiem z zieloną słuchawką.

Dodatkową funkcjonalnością połączenia za pomocą bluetooth z telefonem, jest możliwość odtwarzania plików muzycznych zgromadzonych w pamięci telefonu. Nie jest potrzebna żadna dodatkowa konfiguracja, wystarczy po podłączeniu telefonu przez bluetooth rozpocząć odtwarzanie wybranego pliku.

Podsumowując

Urządzenie bardzo przydatne i na pewno zostanie ze mną na dłużej. Problem braku zestawu HF, oraz odtwarzania plików muzycznych z pendriva został definitywnie rozwiązany.

Xblitz X300 kosztuje ok. 100 złotych polskich. Najniższe ceny znajdziesz jak zawsze w serwisie ceneo.pl

Dane techniczne: 

Wersja Bluetooth: AC4601 V2.1
Protokół Bluetooth: AVRCP, HFP, A2DP
Zakres częstotliwości: 87,6 – 107,9 MHz
Stabilność częstotliwości: +/- 10ppml
Zasilanie (napięcie wejściowe): 12-24V
Obsługiwane format audio: MP3, WMA
Maksymalna pojemność karty microSD: 32 GB
Maksymalna pojemność nośnika USB: 32 GB
Maksymalny prąd wyjściowy: 5V/3, 4A
Zawartość opakowania: transmiter FM, instrukcja obsługi



2 komentarze

  1. dodorendon

    Sam, jakieś 3-4 lata temu testowałem podobne rozwiązanie w samochodzie żony, transmiter jakiejś firmy no-name i ja z kolei za bardzo nie byłem zadowolony z niego, być może obecnie jakość tych transmiterów FM jest lepsza, ale wówczas to była porażka, Wystarczyło wjechać do jakiegoś większego miasta by pojawiły się zakłócenia w bezprzewodowym połączeniu radia i transmitera. Akurat ja miałem jeszcze w tym modelu transmitera dodatkowe wyjście z transmitera na wtyk jack a w radiu wejście na słuchawki, więc kabelkiem jack-jack połączyłem transmiter z radiem, i wtedy było OK. Jednak w dłuższej perspektywie dosyć nie wygodne rozwiązanie, jakość dźwięku taka sobie, i summa summarum kupiłem radio z wejściem na usb i płyty z możliwością odtwarzania mp3, ceny już są na tyle atrakcyjne takich radyjek, że szkoda zachodu na kombinacje z transmiterami, pomijając już nawet fakt, że mamy wyłączone/zajęte jedno (czasami jedyne) gniazdo, w którym ten transmiter musimy włożyć.

    Odpowiedz

Komentarze