Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie – czyli jak zmarnować 7 złotych 30 września, 2014 Kaszuby, Rowerem, woj. pomorskie 5 Komentarze Rzeźba „Orzeł Polski” autor Robert Florczak ASP Gdańsk W pierwszy tydzień września, wybrałem się rowerem z Gdańska do Wdzydz – opis tutaj. Jadąc drogą wojewódzką 221 przejeżdżałem niedaleko miejscowości Będomin w której urodził się Józef Wybicki – twórca m.in. polskiego hymnu czyli Mazurka Dąbrowskiego. Od głównej drogi to tylko jakieś 2-3 km, postanowiłem więc tam podjechać i obejrzeć dworek w którym mieszkał Wybicki. W tym XVIII wiecznym dworku szlacheckim w 1978 roku utworzono Muzeum Hymnu Narodowego. Dworek Szlachecki należący do rodziny Wybickich Przed wyjazdem poczytałem troszkę o wystawach na stronie Muzeum Narodowego w Gdańsku , którego Muzeum Hymnu jest oddziałem. Dowiadujemy się tam m.in że: W Muzeum Hymnu Narodowego prezentowane są dwie wystawy stałe. Pierwsza, zatytułowana ,,Józef Wybicki i jego epoka”, ukazuje życie i działalność publiczną autora hymnu oraz okoliczności powstania Mazurka Dąbrowskiego. Wystawa prezentuje także zabytkowe wnętrza pomorskiego dworu szlacheckiego z XVIII i początku XIX w. Druga ekspozycja przedstawia rolę Mazurka Dąbrowskiego w podtrzymaniu świadomości narodowej Polaków w okresie zaborów i w ich walkach o odzyskanie utraconej państwowości, począwszy od XIX w., aż po okres II wojny światowej. Brzmi zachęcająco, więc pojechałem to zobaczyć. Muzeum mieści się na samym końcu asfaltowej drogi w miejscowości Będomin. Wjazd jest przez bramę, przy której po lewej stronie jest miejsce gdzie można zaparkować rower. Niestety stojaki to typowe „wyrwikółka” w których nie da się normalnie zaparkować dużego , obładowanego roweru. Sam teren jest spory, jest kilka budynków, ów dworek i park ze słynnym Dębem Wybickiego. Pomnik Józefa Wybickiego na drodze dojazdowej do Będomina Dworek jest po lewej stronie, prowadzi do niego szeroka ścieżka. Budynek z zewnątrz prezentuje się okazale, ładny XVIII wieczny szlachecki dworek. Chciało by się powiedzieć, że mieli rozmach… jak mawiał klasyk 😉 Nielegalnie wykonane zdjęcie wnętrza… Wnętrza także okazałe, poruszać się można po parterze, wszystkie pokoje to tzw. pokoje przechodnie. Można zobaczyć jak Wybicki tworzył, spał, spędzał wolny czas. Są meble, obrazy, gobeliny, elementy wyposażenia wnętrza. Jest kilka egzemplarzy broni palnej i białej. Do tego infografiki, orzełki , medale, ryciny, rękopisy, karty pocztowe itp. artefakty. Tu drugi raz dopuściłem się przestępstwa i wykonałem fotografię z biodra , stąd ten krzywy kadr… I teraz wyjaśnienie tytułu – dlaczego zmarnowałem 7 złotych ? Ponieważ wystawa jest tak nudna, tak bezpłciowa, tak typowo „muzealna” w najgorszym tego słowa znaczeniu, że po jej zwiedzeniu poczułem się jakbym przeniósł się w najgorsze czasy PRLowskich, szkolnych wycieczek do muzeów wszelakich, w których kazano nam nakładać śmierdzące schodzone kapcie i się nie odzywać… Już na samym wejścia, pani w recepcji zajęta była pilną rozmową o charakterze wyraźnie obrabiającym komuś cztery litery z dwoma czy trzema robotnikami (chyba pracownicy techniczni muzeum) . Od niechcenia wydała mi paragon , na pytanie gdzie iść, gdzie zaczyna się wystawa, jaki jest kierunek zwiedzania wskazała ręką – TAM). OK, idę. W środku po przekroczeniu drzwi cisza jak makiem zasiał, w rogu widzę tylko kobietę pilnującą aby tylko przez przypadek nikt niczego nie dotknął. Po chwili podeszła do parapetu i włączyła jakiś utwór słono muzyczny który chyba jest elementem wystawy. Nie dowiedziałem się jednak tego, gdyż gdy tylko zbliżyłem się do drzwi kolejnego pomieszczenia lektor w pół zdania zaniemówił – kobieta wyłączyła utwór… Sytuacja powtarzała się w każdym kolejnym pomieszczeniu – wchodzę, podejrzliwy rzut oka, wyraz zniechęcania na twarzy kolejnej pracownicy muzeum, włączenie kolejnego utworu i przerwanie go w pół zdania przy zbliżeniu się do drzwi. Oczywiście wszędzie liny, sznurki, zakaz wejścia, zakaz dotykania, zakaz fotografowania, zakaz wszystkiego. Do tego kamer monitoringu więcej niż eksponatów. O takich rzeczach jak audio przewodnik, czy choćby drukowana kartka z opisem wystawy zapomnij. Kilka gablot, kilka infografik, jakieś drobne artefakty. Atmosfera okropna. Nie tak powinny wyglądać muzea chcące zachęcić do ich odwiedzania. To muzeum moim zdaniem nie ma kompletnie nic do zaoferowania poza samą „magią ” miejsca. Tu kiedyś żył, mieszkał tworzył znany wszystkim człowiek. Można zobaczyć jego dom, drzewo pod którym zapewne lubił przesiadywać i tyle. Ale aby to zobaczyć nie trzeba płacić 7 złotych… To można zobaczyć za darmo nie wchodząc do wnętrza dworku. Rzeźba „Orzeł Polski” autor Robert Florczak ASP Gdańsk Najciekawszym „eksponatem” muzeum , jest moim zdaniem, najbardziej współczesna rzecz. Wielka pięciometrowa rzeźba orła wykonana z 248 metalowych kos rolniczych. Autorem jest artysta Robert Florczak. Rzeźba „Orzeł Polski” autor Robert Florczak ASP Gdańsk Stoi ona na centralnym miejscu, placu przy dworku Wybickiego. W materiałach prasowych po ubiegłorocznym odsłonięciu tej rzeźby czytałem wypowiedzi włodarzy muzeum, iż „monument ma być wizytówką placówki i jak magnes przyciągać do Będomin turystów”. Rzeźba „Orzeł Polski” autor Robert Florczak ASP Gdańsk Rzeźba „Orzeł Polski” autor Robert Florczak ASP Gdańsk Mnie przyciągnęła, jest bardzo ciekawa, warto ją zobaczyć, jednak na wchodzenie do Muzeum szkoda czasu i pieniędzy… Rzeźba „Orzeł Polski” autor Robert Florczak ASP Gdańsk Udostępnij:TweetWhatsAppEmailLike this:Like Loading... 5 komentarzy sdbsfhnh 27 stycznia, 2015 dzieki od lat tamtedy przejezdzam i w koncu z dzieciakami podjade ale nie zostawie swoich 7zl 🙂 Loading... Odpowiedz a mnie stac by wydac na kulture 7 zł 14 marca, 2018 a ja pojade i zostawie 7 zł. nie ma nic gorszego jak opinia „muzealnika” amatora… Loading... Odpowiedz vadim 14 marca, 2018 oj jest wiele gorszych rzeczy na tym świecie… Loading... Meg 14 marca, 2019 Wystawa nie podbija serca, ale z tym orłem to już przesadziłeś – koszmar ze snu. Loading... Odpowiedz Monika 29 stycznia, 2022 Bylam we wrzesniu 2021 roku, z grupa turystow, i goraco polecam. Atmosfera zupelnie inna niz z opisu w 2014 roku. Pani kustosz o bardzo duzym zakresie wiedzy, z pasja opowiadala o Wybickim i jego epoce. W kazdym muzeum sa linki i niczego nie mozna dotykac. Chyba, ze jest muzeum dla dzieciakow i wystawa jest ‚interactive’. Loading... Odpowiedz Leave a Reply to sdbsfhnh Cancel reply
sdbsfhnh 27 stycznia, 2015 dzieki od lat tamtedy przejezdzam i w koncu z dzieciakami podjade ale nie zostawie swoich 7zl 🙂 Loading... Odpowiedz
a mnie stac by wydac na kulture 7 zł 14 marca, 2018 a ja pojade i zostawie 7 zł. nie ma nic gorszego jak opinia „muzealnika” amatora… Loading... Odpowiedz
Meg 14 marca, 2019 Wystawa nie podbija serca, ale z tym orłem to już przesadziłeś – koszmar ze snu. Loading... Odpowiedz
Monika 29 stycznia, 2022 Bylam we wrzesniu 2021 roku, z grupa turystow, i goraco polecam. Atmosfera zupelnie inna niz z opisu w 2014 roku. Pani kustosz o bardzo duzym zakresie wiedzy, z pasja opowiadala o Wybickim i jego epoce. W kazdym muzeum sa linki i niczego nie mozna dotykac. Chyba, ze jest muzeum dla dzieciakow i wystawa jest ‚interactive’. Loading... Odpowiedz