S0941198_helpociag

Spółka kolejowa „Przewozy Regionalne” podała informację iż do każdego „autobusu szynowego” kursującego na trasie Gdynia – Hel podczepiany będzie wagon do przewozu rowerów.

Dosłownie komunikat brzmi : „Jeśli nastąpi potrzeba, to w okresie wakacyjnym do każdego autobusu szynowego kursującego z Gdyni na Hel doczepiany będzie wagon do przewozu rowerów”.

Tak jak co roku od tej soboty (28 czerwca) zwiększona zostanie ilość pociągów obsługujących trasę Gdynia – Hel, oraz Gdynia – Władysławowo. W tym sezonie, zaplanowanych zostało 11 par pociągów w relacji Gdynia-Hel i 2 pary pociągów w relacji Gdynia-Władysławowo. Niestety tylko 3 pary pociągów – dwie do Helu i jedna do Władka obsługiwana będzie przez tradycyjne pociągi, reszta będą to szynobusy.

Co to oznacza ? Otóż w ubiegłym roku miałem nieprzyjemność jechać takim pociągiem w środku sezonu (coś koło 20 lipca) wracając z jakiejś imprezy promocyjnej na którą zostałem zaproszony. Wsiąść do tego pociągu a później kulać się nim prawie 2 godziny! do Gdyni to był jakiś horror. W szynobusie miejsc jest jak na lekarstwo a chętnych do przejazdu setki jak nie tysiące. Na peronie we Władku trudno było znaleźć miejsce stojące a wszyscy chcieli jechać pociągiem… Część osób nie wsiadła i musiała czekać na kolejny pociąg.

Kilka lat temu kursowały na tej linii pociągi piętrowe ale i one były zapchane na amen.

Portal Rynek Kolejowy podaje , że „W związku z tym, że w autobusach szynowych pojawia się problem z przewozem rowerów, PR mają przygotowane wagony typu 120 A, w których część siedzeń została zdemontowana, a w zamian zainstalowano wieszaki na rowery.” 

Tak więc część siedzeń zdemontowano i zrobiono miejsce na rowery (wieszaki) – już widzę tą walkę pomiędzy rowerzystami a zwykłymi pasażerami o miejsca stojące w tej części dla rowerów.

Problem będzie zapewne jeszcze większy niż w latach ubiegłych po tym jak tramwaje wodne straciły dofinansowanie samorządów o czym już pisałem na blogu i ceny biletów na nie bardzo wzrosły. Część osób wybierających do tej pory tramwaj i wożących nim rowery przesiądzie się na tańszy pociąg.

W każdym razie dobrze , że kolej widzi problem i coś stara się robić, niestety jest to tylko kropla w morzu potrzeb i raczej problemu przeładowanych pociągów nie rozwiąże. Pomijam też fakt, że pociąg wlecze się niemiłosiernie na tej trasie.

Jeśli ktoś nie czuje się na siłach albo nie chce mus się pedałować całej trasy rowerem zawsze jest to jakaś alternatywa.

Komentarze