Jamicon sp z o.o., właściciel marki Navroad, przesłał mi kilkanaście dni temu do przetestowania pudełko cukierków, o nazwie Śląskie Kopalnioki. Do cukierków dołączony był gadżet, w postaci rejestratora samochodowego Navroad myCam HD Q-PRO.

W pudełeczku, wystylizowanym na kształt wagonika kopalnianego, jest 100 g cukierków w czarnych papierkach, tudzież folijkach.

Cukierki, z gatunku tych, o oryginalnym ziołowo – anyżowo – miętowo – lukrecjowym smaku. Najbardziej z takich smaków lubię węgierskie cukierki Negro,

Mają one świetny, lekko miętowy, z mocną nutą anyżu, smak. Zawsze jak jestem na Węgrzech, kupuję ich spory zapas. Najmniej z takich słodyczy lubię fińskie i szwedzkie słono-lukrecjowe Salmiaki.

Kopalnioki są gdzieś po środku. Przyjemny smak, mocno ziołowy, z wyczuwalnym anyżem. Zawierają też ekstrakt z dziurawca, melisy i olejek mentolowy. Co ciekawe mają też w składzie… węgiel! Użyty jest on jako barwnik. Podobno, tego typu cukierki były rozdawane górnikom przed zjazdem pod ziemię, aby zabezpieczyli sobie gardło przed węglowym pyłem, ziołową warstwą ochronną. Bardzo polecam.

No dobra, tyle o najważniejszym, a teraz przejdźmy do dodatku, czyli kamery Navroad myCAM HD Q-Pro.

Na początku tradycyjnie dane techniczne od producenta:

  • Procesor Ambarella A7 LA55
  • Matryca OmniVision OV 4689
  • Wyświetlacz 2,7”, 320 x 240 pikseli
  • Obiektyw Stałoogniskowy, kąt widzenia 170°, jasność f=1,8
  • Rozdzielczość 2560×1080 @ 30 fps; 2304×1296 @ 30 fps; 1920×1080 @ 30 fps; HDR 1920×1080 @ 30 fps; 1920×1080 @ 45 fps; 1280×720 @ 60 fps; 1280×720 @ 30 fps; HDR 1280×720 @ 30 fps
  • Format zapisu plików *.mov (H.264), *.jpg
  • Obsługiwane karty pamięci: microSD / SDHC / SDXC do 128 GB
  • Bateria: wbudowana Li-Ion
  • akcelerometr (G-Sensor), głośnik, mikrofon
  • Złącza miniUSB, miniHDMI, microUSB (w uchwycie)
  • funkcje dodatkowe: moduł GPS wbudowany w uchwyt , czujnik ruchu, datownik, detekcja ruchu, nagrywanie w pętli, automatyczne rozpoczęcie nagrywania wraz z podłączeniem zasilania, system Night Vision+, system ADAS, funkcja aparatu
  • Język menu:  polski, angielski
  • Wymiary:  97 x 53 x 33 mm, waga 66,5 g
  • Gwarancja: 24 miesiące

Zawartość opakowania:

W pudełku, oprócz samej kamery, znajdziemy jeszcze zasilacz samochodowy, przewód USB, uchwyt montażowy z odbiornikiem GPS, oraz papierzyska.

Jakość wykonania / guzikologia:

Już gdzieś to widzieliście ? Zgadza się. Kamera myCAM HD Q-PRO jest z wyglądu identyczna z kamerą Navroad myCAM HD QUICK GPS. Ameryki tu nie odkryję i muszę po prostu przekopiować jej opis:

Navroad myCAM HD Q-PRO ma klasyczny, elegancki wygląd. Jak zwykle, zastosowano bardzo dobrej jakości materiały. Przednia część jest metalowa, z centralnie umieszczonym, szklanym obiektywem.

Tylna wykonana jest z czarnego tworzywa. Na górnej krawędzi umieszczono centralnie złącze montażowe do uchwytu, gniazdo mini USB, włącznik rejestratora, oraz przycisk resetowania. Na dolnej krawędzi jest mikrofon, gniazdo HDMI, wyjście AV (minijack) oraz gniazdo kart pamięci microSD. Tylna cześć to praktycznie w całości ekran LCD, z umieszczonymi po bokach sześcioma przyciskami. Przyciski te odpowiadają za wybór trybu pracy i poruszanie się po menu.

Dobra solidna robota, dyskretny i elegancki wygląd, bez zbędnych fajerwerków. Kamera umieszczona na szybie nie przyciąga zbytnio uwagi osób postronnych, co jest ogromną zaletą.

Wyświetlacz i menu:

Wyświetlacz ma przekątną 2,7 cala i rozdzielczość 320 x 240 pikseli. Ekran jest odpowiednio podświetlony. Nie razi w nocy, w dzień jest bardzo dobrze czytelny. Wyświetlane na nim piktogramy informujące o aktualnym trybie pracy kamery są wystarczająco czytelne, aby jednym rzutem oka ocenić czy kamera nagrywa, w jakim trybie i czy wszystko zapisuje się prawidłowo. Pomagają w tym także diody LED umieszczone po lewej stronie ekranu. Kąty widzenia są OK, widać wyświetlany obraz z każdej pozycji. Sama jakość wyświetlanego obrazu na kolana nie rzuca, ale ma to raczej drugorzędne znaczenie.

OSD ekranowe podaje wszystkie podstawowe informacje o statusie pracy kamery, rozdzielczości nagrywania, włączonym lub nie mikrofonie, poziomie głośności itp. Dodatkowo w prawym dolnym rogu wyświetla się aktualna prędkość w postaci dużych zielonych cyfr, a w lewym górnym rogu kierunek geograficzny, w którym porusza się auto. Pomimo niewielkiej przekątnej ekranu wszelkie informacje na nim zawarte są doskonale czytelne.

Menu jest oczywiście po polsku, funkcje opisane są bardzo jasno i przejrzyście. Podzielone jest na 3 sekcje odpowiadające za poszczególne funkcje rejestratora. Poruszanie po menu jest proste i intuicyjne.

Montaż w aucie i zasilanie:

Rejestrator wyposażony jest w tzw. aktywny uchwyt montażowy, z wbudowaną w niego anteną, a w zasadzie całym modułem GPS. Uchwyt aktywny, czyli zasilanie podłączane jest do niego, a nie do kamery. Umożliwia to łatwy, szybki montaż i demontaż kamery, poprzez tylko wsunięcie jej w szynę montażową ze stykami.

Moduł GPS-u jest jednocześnie „wajchą” po przekręceniu której, przyssawka przywiera do szyby.

Połączenie jest bardzo mocne i stabilne i bardzo trudno jest oderwać kamerę od szyby. Uchwyt ma możliwość regulacji i dobrania odpowiedniego kąta widzenia kamery.

Przewód zasilający ma ok 4 metrów i w większości aut swobodnie można go pociągnąć pod podsufitką i bocznym słupkiem do gniazda 12V.

GPS:

Jak już wyżej wspomniałem, w uchwycie kamery umieszczony jest moduł GPS. Odpowiada on za pomiar aktualnej prędkości oraz położenia geograficznego auta. Określa on także kierunek, w jakim auto się porusza. Prędkość oraz kierunek pokazywane są na bieżąco na ekranie LCD. Pozycja geograficzna zapisywana jest na karcie pamięci, oraz nanoszona na nagranie w prawym dolnym rogu.

Asystent kierowcy czyli funkcja ADAS:

Navroad wyposażył swoją kamerę w, jak to sobie roboczo nazwałem – Adasia. Adaś, czyli system ADAS to z założenia asystent kierowcy. Pokazywałem już kilka razy podobne rozwiązania w urządzeniach innych producentów. Zasada jest zawsze podobna. Kamera na podstawie tego co „widzi” analizuje sytuacje przed pojazdem i ostrzega przed zbytnim zbliżeniem się do poprzedzającego pojazdu, oraz przed przekroczeniem linii bocznych, tudzież osi jezdni, oraz co spotkałem pierwszy raz, o tym, że auto przed nami rusza.

W momencie przekroczenia linii, lub podjechania zbyt blisko poprzedzającego pojazdu Adaś damskim głosem 🙂 powie  „zachowaj odstęp” albo „przekraczasz linię” z lewej tudzież z prawej.

Tyle w teorii. Jak to działa w praktyce w rejestratorze Navroad? Otóż w dzień, całkiem sprawnie. Kamera w zasadzie bez większych pomyłek darła się na mnie, że jestem za blisko, czy, że przekraczam linię no i oczywiście, że auto przede mną ruszyło a ja mam jakiś zgon i nie jadę. Funkcja ta, w innych kamerach zawsze mnie drażniła, bo, zwłaszcza w mieście, gdzie pasy zmienia się dosyć często, krzyczała na mnie za każdą zmianą pasa ruchu. Navroad umożliwił w swojej kamerze ustawienie progu prędkości od której ADAS zaczyna działać i to rozwiązało ten problem. Można ustawić np próg 70, 90 km czy 120 km/h i będzie na nas podnosić głos tylko na drogach szybkiego ruchu, a w mieście da sobie spokój. I to jest fajne. I to jest przydatne i pożyteczne.

W trasie czasem zdarzy się najlepszemu kierowcy „zawiecha” systemu i kilkusekundowy brak kontaktu z rzeczywistością, który w najlepszym wypadku skończyć się może na barierach energochłonnych. Taki strażnik linii oddzielającej pasy, jest jak najbardziej pożądany. Super, jest też to ostrzeżenie, że auto przed nami ruszyło, gdyż nie raz, nie dwa, zdarza się na coś zagapić i nie ruszyć w tzw. nanosekundzie spod świateł. Nanosekunda, to dla tych co nie wiedzą – współczynnik wynikający z podstawienia dwóch zmiennych – czasu od zapalenia się zielonego sygnalizatora do momentu obtrąbienia przez auto będące za nami.

Szkoda tylko, że fajnie to działa tak długo, jak długo jest jasno. W nocy, niestety zaczyna generować sporo fałszywych komunikatów. Kiedy podczas testów jeździłem z włączonym „Adasiem”, twierdził co chwilę, że jestem z blisko poprzedzającego mnie pojazdu. Przypominał mi o tym na odcinku 20 km chyba ze 30 razy. Tyle, że… nikogo nie było przede mną. Nie tylko blisko, nie było wcale. I teraz nie wiem – czy mój Matrix uległ uszkodzeniu i coś tam jednak było, tylko mnie się nie wyświetlało przed oczami, czy jednak kamera ześwirowała ? 🙂 Podobnie było z liniami rozdzielającymi osie jezdni, choć nieco lepiej. Podczas wyprzedzania i zmiany pasa ruchu kamera była cicho, ale jak już wyprzedziłem i wjechałem na swój pas, to ostrzegła, że zjeżdżam 🙂 Parę razy kamera też po prostu rozłożyła łapki i stwierdziła sorry Vadim, ale za ciemno jest i nic ci nie powiem.

Tak więc ADAS działa fajnie, ale bardziej w dzień, niż w nocy. Niemniej, mimo niedoskonałości tego systemu, warto go mieć włączonego.

Jakość nagrań:

Navroad wbudował w rejestrator kilka funkcji mających polepszyć jakość nagrań w trudnych warunkach oświetleniowych. Jest to m.in. technologia opisana jako Night Vision +, polepszająca jakość nagrań w nocy, WDR działający na zasadzie przyciemniania zbyt jasnych partii obrazu, oraz „wyciągania” cieni z ciemniejszych, oraz HDR .

HDR „składa do kupy” kilka klatek o różnym poziomie ekspozycji i tworzy z tego jedną, w teorii optymalnie naświetloną.

Zanim przejdę dalej, małe wyjaśnienie „kuchni” moich testów. Testując kamery, staram się dać im takie same szanse, a więc poza ewentualną zmianą daty i godziny nie zmieniam nic w ustawieniach i montuję je na szybie samochodowej. Staram się polegać na tym, co oferuje i domyślnie ustawia producent i co w moim osobistym mniemaniu, popartym wieloma rozmowami, czyni 99% użytkowników takiego sprzętu. Włóż kartę, podłącz zasilanie i nagrywaj.

Tak też było w tym przypadku. Rejestrator myCAM HD Q-PRO domyślnie, po wyjęciu z pudełka ustawiony jest w  trybie HDR. Tak też nagrywałem przez kilkanaście dni.

Oto co wypluła kamera. Zwróćcie szczególnie uwagę na wszelkie napisy, latarnie, mosty i w ostatnim ujęciu na startujący samolot:

Po przejrzeniu zebranego materiału, doszedłem do wniosku, że kamera ewidentnie ma jakiś problem. Wszystkie napisy linie, słupy itp. miały widoczną poświatę, jakby podwójnie nałożone na siebie obiekty.

Po konsultacji z producentem (w Navroad mają mnie już dosyć, bo zawsze mam jakieś problemy…) dowiedziałem się, że faktycznie jest problem z trybem HDR. HDR powstaje jak wyżej napisałem, z nałożenia na siebie dwóch obrazków o różnych poziomach ekspozycji i coś składanie tego do kupy kamerze nie wychodzi do końca poprawnie. Odesłano mnie do testu kamery na portalu tabletowo.pl, gdzie zostało to już wcześniej zauważone i opisane. Jako, że przed testowaniem danego sprzętu, staram się nie sugerować innymi recenzjami i ich z reguły nie czytam, nie dotarłem do tej informacji wcześniej.

Wyłączyłem zatem tryb HDR i… jakbym założył na szybę inną kamerę.

Po obejrzeniu kilkunastu pierwszych minut nagrania zeszło mi nawet ciśnienie, że muszę wszystko nagrywać jeszcze raz.

Przykładowe nagrania z włączonym trybem WDR przy świetle dziennym:

Jak widać obraz jest świetny. Odpowiednio ostry, kolory żywe, dobry kontrast, brak smużenia i minimalne szumy cyfrowe. Gdybym nie robił tego sam, stwierdziłbym, że nagrały to dwie różne kamery.

Czytelności nagrania nie można niczego zarzucić, tablice rejestracyjne, drogowskazy, przydrożne banery są czytelne doskonale w całym zakresie kadru.

Przykłady widoczności tablic rejestracyjnych w dzień:

Nagrania po zmroku:

Jak widać, doszło co oczywiste, trochę szumu cyfrowego i balans bieli nie do końca jest poprawnie ustawiony, ale poza tym, jest więcej niż dobrze. Czytelność tablic w rejestracyjnych w centrum jest świetna, spada nieco po bokach, ale też nie najgorzej. Nie ma praktycznie zjawiska olśnienia kamery, przez padające na tablice rejestracyjne światło – zachowują one czytelność.  Jakość obrazka nocnego jest wg. mnie w pełni akceptowalna.

Przykłady widoczności tablic rejestracyjnych w nocy:

Na nagraniu nanoszona jest pozycja GPS, aktualna data i godzina. Można także dodać np. numer rejestracyjny, czy nazwisko kierowcy.

Z funkcji dodatkowych muszę wspomnieć o możliwości wykonywania zdjęć, podczas nagrywania, dedykowanym przyciskiem na tylnym panelu. Zawsze chwalę tą funkcję i dobrze, że tutaj też jest dostępna.

Oprócz tego znajdziemy na pokładzie oczywiście czujnik wstrząsowy tzw. G-Sensor, tryb parkingowy, autostart po podaniu zasilania, nagrywanie w pętli i detekcję ruchu.

Oprogramowanie:

Producent umożliwia pobranie ze swojej strony internetowej bardzo ciekawego programu o nazwie GPS Player. Umożliwia on śledzenie przejechanej trasy i jej parametrów. Można zobaczyć na mapie przebytą trasę, podsumowanie jej odległości, prędkość z jaką porusza się pojazd, a nawet… przeciążenia.

Co fajne, aplikacja w postaci pliku .exe nagrywa się na kartę za każdym razem, kiedy włoży się ją do kamery. Szkoda tylko, że nie działa na innych systemach niż Windows.

Podsumowując:

Wideorejestrator myCAM HD Q-PRO to bardzo sprawnie działające urządzenie. Jakość nagrań jest świetna zarówno w dzień jak i w nocy. Tablice rejestracyjne można odczytać bez najmniejszego problemu. Funkcje dodatkowe, jak zapis prędkości i położenia geograficznego pobranych z GPS, przydadzą się na pewno we flotach pojazdów, jako pomoc w rozliczaniu czasu pracy kierowców i dochodzeniu roszczeń wynikających czy to z kolizji, czy choćby wykroczeń drogowych popełnionych przez samych kierowców.

Na minus zapisuję jedynie fatalną jakość trybu HDR, który na szczęście można łatwo wyłączyć i zapomnieć o nim jak najszybciej.

Kamera kosztuje obecnie ok. 399 złotych



Komentarze