Trzeba pomóc Frankowi… 5 sierpnia, 2016 Codziennik Szanowni, jest sprawa… Syn mojego kolegi – Franek – choruje na białaczkę. Białaczkę wyjątkowo wredną – lekooporną. Znalazł się dawca szpiku, chłopak może mieć przeszczep, niestety aby się przyjął trzeba zaleczyć to gówno, które go toczy. Zrobić to można tylko jednym lekiem – cholernie drogim lekiem. Koszt miesięcznej terapii to 154 tysiące złotych. NFZ tego nie refunduje, ma ważniejsze wydatki… Potrzebna jest pomoc Wasza/Nasza pomoc. Udało się już zebrać sporą sumkę, jednak nadal pozostało do zebrania ponad 100 tysięcy złotych. Dla rodziców Franka pieniądze z kosmosu. I tu prośba do Was. Jeśli możesz poświęcić jednego piątkowego browara, jednego gofra z bitą śmietaną, paczkę fajek, 3 sztuki amunicji 223, paczkę 22LR, lub choćby jedną jedyną złotóweczkę proszę pomóż chłopakowi. Daj mu szansę aby żyć… Szczegóły historii Franka i miejsce gdzie można dokonać bezpośredniej, natychmiastowej wpłaty dowolnej kwoty: https://www.siepomaga.pl/franekmalko Dziękuje! Udostępnij:TweetWhatsAppEmailLike this:Like Loading... Komentarze Cancel reply