Syfiarze tu byli, czyli o zabieraniu ze sobą śmieci
Zapraszam dzisiaj do obejrzenia krótkiego filmu o syfiarzach z Oslo.
Ci konkretni anonimowi śmieciarze są tylko przykładem wielu im podobnych.
W tym roku, roku pierwszym covidowym objawiło się ich szczególnie dużo. jest to oczywiście pochodna ogromnego wzrostu zainteresowania szeroko pojętym biwakowaniem jako formą spędzania wolnego czasu, wakacji, urlopów i tym podobnych.
Niestety w związku z tym wzrostem zainteresowania, nastąpił wysyp pospolitego buractwa. Wywalanie śmieci gdzie bądź, wylewanie toalet turystycznych w krzaki, imprezy do rana w lesie, na plaży w parkach narodowych i kij wie gdzie jeszcze stały się w tym powalonym roku normą.
Ręce opadają czasami.
Zapraszam na film i apeluję – przywiozłeś śmieci – zabierz je ze sobą.
Polska to chory kraj, jak sam stwierdziłeś, ale w Szwecji widziałem podobny syf w wielu miejscach! Czyżby nasi rodacy? W lasach pełno mokrych chusteczek po wycieraniu cipy, jakże to piękny widok podczas zbierania grzybów! Pozdrawiam leśnych śmieciarzy!
całkiem możliwe że „nasi” tam byli. Szczrze włóczę się po Szwecji od lat, uwielbiam ten kraj i gdyby nie klimat zostałbym tam na stałe. Na śmieci natykam się najczęściej gdzieś na przydrożnych parkingach – jeśli w ogóle, bo to rzadkość. Ostatnio byłem w czerwcu i dwa razy widziałem wywalone śmieci, przy drodze w okolicach Jönköping i daleko na północy w okolicy Kiruny. Oba razy pośród innego syfu było kilka puszek po piwsku „żubr” i opakowania po papierosach z polskimi napisami „palenie coś tam coś tam”. Czy to owi „nasi” czy Szwedzi po powrocie z tanich zakupów alkoholowych w Polsce ? nie wiem, stawiam jednak na tych od nas…