Subiektywny przegląd polskich czasopism o broni

Polski rynek czasopism dotyczących strzelectwa jest niezwykle ubogi – jak i zresztą cała branża związana ze strzelectwem.

Postanowiłem przygotować krótki (ze względu na marną ofertę), czysto subiektywny przegląd polskich czasopism dotyczących broni i szeroko rozumianego strzelectwa. Jako, że z prasą drukowaną mam związek zawodowy, bardzo zwracam uwagę na to jak gazeta jest łamana, czy jest spójna, czytelna, jakie zdjęcia użyte są do zilustrowania artykułu.

Pomijam w tym zestawieniu wszystko co dotyczy myślistwa – zabijanie zwierząt dla zabawy i cała towarzysząca temu otoczka z przysłowiowym piórkiem w dupie, kompletnie mnie nie interesuje.

Pomijam także czasopisma o wojsku i innych służbach paramilitarnych traktujące o broni palnej tylko na marginesie.

Zestawienie jest alfabetyczne.

„Arsenał Przegląd Strzelecki”

arsenal

Kiedyś czytałem regularnie. Jednak pismo zaczęło się psuć i przestałem. Niedawno kupiłem ponownie dwa numery, aby dać mu szansę, i było to najgorzej wydane 25 zł w ostatnim czasie. Nie będę się rozpisywał na temat tego pisma bo na prawdę nie ma o czym pisać. Sami autorzy nie mają o czym pisać. Używają gigantycznych czcionek aby tylko zapełnić łamy. Teksty są nudne, bez ładu i składu, często kompletnie nieczytelne (zdjęcie w tle + użyta czcionka całkowicie się zlewają). Ulubionym sposobem prezentacji zdjęć jest umieszczanie ich w kółku. Całość wygląda jak poskładana w Paincie. Widziałem gazetki szkolne przygotowywane przez 10 latków które były lepiej łamane niż magazyn Arsenał. Żeby nie być gołosłownym przykładowy artykuł na dwie(!) strony:

arsenal desert eagle

Jest tu wszystko to o czym wspomniałem – biała czcionka na białym tle, czerwona czcionka na brązowym tle, zdjęcia w kółku, wiersze wklejone w Paincie i łącznie jakieś 6 zdań na dwóch stronach formatu A4. Tego się nie da czytać, a wybrałem taki artykuł na którym jeszcze cokolwiek widać. W bodajże grudniowym numerze był artykuł o plecakach autorstwa p. Marcina Jędrzejczaka pisany czerwoną i białą czcionką na tle zdjęcia w piaskowym odcieniu – do dzisiaj nie wiem co tam jest napisane.

Część tekstów może byłaby ciekawa, bo porusza ciekawe tematy typu broń historyczna. W grudniowym numerze np rewolwer Colta. Ciekawa broń z ciekawą historią, jednak autor p. Jarosław Molga przygotował 7 stron nudnego tekstu o tym jak go rozebrać… opisane to tak, że po dwóch minutach zacząłem ziewać a do końca nie dotrwałem.

Cena 12,50, nakład 10.500 egzemplarzy, wydawca : Training Squad – Jacek Tarka

„Broń i Amunicja”

bron i amunicja

Tego pisma właściwie nie powinno być w ogóle w tym zestawieniu ponieważ promuje myślistwo i poświęca mu jakąś 1/4 objętości. Reszta jednak jest poświęcona już innym tematom więc znalazło się w zestawieniu. Kiedy kupowałem (właśnie przestałem – dlaczego, o tym na końcu) strony poświęcone zabijaniu zwierząt po prostu wyrywałem i wyrzucałem do śmieci czytając resztę jakby ich nie było.

Czasopismo podzielone jest na kilka działów, w ostatnim numerze jest to np: broń myśliwska (tfu!), bojowa, historyczna, rekreacyjna, biała, sportowa. Jest też artykuł typu porada prawna, jest felieton, są też krótkie wiadomości.

Każdy z działów to kilka artykułów. Jak w każdej gazecie część artykułów jest ciekawa, część słaba, ale ogólnie da się czytać. Pismo jest bardzo dobrze poskładane, układ wierszy, osadzenie zdjęć, wszystko zrobione bardzo przyzwoicie. Razi mnie jednak bardzo częste niepodpisywanie autorów zdjęć.

I obiecane wyjaśnienie dlaczego przestałem kupować ten periodyk – redaktorzy „Broni i Amunicji” mają specyficzne podejście do swoich czytelników, zwłaszcza takich którzy nie zgadzają się z niektórymi bzdurami które piszą redaktorzy na swoim profilu facebookowym. (Odsyłam do dyskusji – TUTAJ a gdyby nagle zniknęła tu jest PDF z zapisem rozmowy. )

Takie podejście do swoich czytelników naprawdę zachęca do tego aby wydać swoje pieniądze na zakup gazety. Profesjonalizm pełną gębą. Ja już podziękuję, więcej nie kupię.

Broń i Amunicja to „nieregularnik” , ukazuje się pięć razy w roku. Nakład – 14.900 egzemplarzy, cena 12 złotych, wydawca: Agencja Lotnicza ALTAIR Sp. z o.o.

„Strzał – Magazyn o broni”

strzal

Ciekawe artykuły, dobre zdjęcia, ciekawe wywiady. Szata graficzna jest bardzo przyjemna – czasopismo inaczej  łamane niż „Broń i Amunicja” (którego styl bardziej mi się podoba) ale bardzo czytelnie, spójnie i logicznie, nie ma się czego czepiać. W każdym numerze zamieszczane są opisy ciekawych egzemplarzy broni zarówno współczesnej jak i historycznej. Są porady prawne, relacje z imprez, sporo newsów i opisów akcesoriów.

Zdarzają się niestety teksty sponsorowane, nie oznaczone jako tekst sponsorowany, a to nie jest fair (pomijając że jest niezgodne z prawem) – patrz np. materiał o „hukowcu” Stalker w grudniowym numerze – obok wielka reklama owego Stalkera.

Strzał to miesięcznik (?), nakład – wydawca nie podaje, wydawca: Magnum X sp z. o .o., cena 14,50 zł

I co dalej? I nic. To tyle.

Trzy czasopisma, trzy drogie czasopisma.

Szkoda, że jest ich tak mało. Szkoda bo zrobić dobre, merytoryczne pismo o tej tematyce chyba nie jest aż tak trudno. Świadczy o tym ogrom tytułów zagranicznych.

Podsumowując.

Jedyne które mogę z prawie czystym sumieniem polecić to „Strzał”. Dobrze zrobione, ciekawe artykuły, różnorodna tematyka. Z prawie czystym sumieniem , bo jest najdroższe. Prawie 15 zł za pismo pełne reklam to bardzo dużo.

Gdyby nie tematyka zabijania zwierząt, lub choćby darowanie sobie na trzeciej stronie zdjęć w stylu zadowolonego z siebie gogusia który zastrzelił pięknego niedźwiedzia, dla samej frajdy zastrzelenia go, i gdyby nie beznadziejne podejście do własnych czytelników periodyk „Broń i Amunicja” byłby na drugim miejscu.

Jednak w związku z powyższym wypada całkowicie z zestawienia i nigdy więcej już go nie kupię.

Na „Arsenał Przegląd Strzelecki” szkoda moich ciężko zarobionych pieniędzy.

 

Podobne wpisy

7 komentarzy

  1. Piorko to masz ale w glowie -pajacow. Jak nie masz pijecia o myslistwie, to nie piepsz bez sensu.
    Myslistwo bylo, jest i bedzie. A jest to duza w przypadku Polski, nawet bardzo duza grupa ludzi zwiazana
    z bronia, nie tylko mysliwska ale i sportowa i kolekcjonerska. I dlatego pewno nie wioesz o tym, ze jest i cos
    takiego, jak strzelectwo mysliwskie – pajacow… .

    1. Ojojoj, a może po Polsku najpierw szanowny Pan nauczył by się poprawnie pisać ?
      Ortografii troszkę poćwiczył ?
      „Myślistwo było jest i będzie” – nie ma się czym chwalić, naprawdę.
      Bycie myśliwym to powód do wstydu szanowny Panie nie do chwalenia się.
      Żal mi Pana.

      Vadim

      1. Czy Pan był kiedyś w rzeźni? Domyślam się, że gdyby Pan był, promowałby Pan myślistwo, a protestował przeciwko nie tylko rzeźniom, ale i hodowli zwierząt. Śmiem twierdzić, że myślistwo jest najbardziej humanitarnym sposobem pozyskania mięsa na stół.

  2. Byś myśliwym….hmmm o to jest pytanie? A może komandosem….hmm nie lepiej alpinista nie nie ,nie,nie zostanę szermierzem….Ludzie polowali na zwierzęta od zalania dziejów . Dla przeżycia. Potem również dla przyjemności w pewnych kręgach. Ale czasy się zmieniają ale człowiek lubi się uwsteczniać. Proch palny został wynaleziony nie po to by polować ale po to by zabijać ludzi. Nie po to by się bronić tylko po to by skuteczniej unicestwić większą liczbę ludzi. Broń palna owszem za jak najbardziej . Sport ,Kolejce,Rekonstrukcje i w nawet w jakimś stopniu dla Prawdziwych Myśliwych . Przede wszystkim dla Mądrych Ludzi.

  3. Skoro tak łatwo, jak Pan twierdzi, zrobić czasopismo poświęcone broni, to na co Pan czeka? Narzekanie można przekuć w sukces prasowy. Do dzieła!

Komentarze