przygotowania do sezonu – składam nowy rower 20 stycznia, 2014 Rowerem 1 Komentarz Mój stary rower niestety już był w opłakanym stanie – rozciągnięty łańcuch, zorana kaseta i korba, trzeszczący suport, słabiutkie hamulce, popękane klamkomanetki i wiele wiele innych usterek. Przez zimę postanowiłem go odremontować. Nie chciałem kupować nowego roweru z dwóch względów – pierwszy to że strasznie go lubię, jest mega wygodny i naprawdę dobrze mi się na nim jeździło. Kupiłem go kilka lat temu na jednym z portali aukcyjnych za 160 zł z wysyłką, troszkę „podszykowałem” i przejechałem nim dobre 3000 kilometrów. Drugi powód to złodziejstwo powszechne w naszym dziwnym kraju. Uprzednio miałem dwa , kupione jako nowe piękne błyszczące rowery i oba mi ukradziono. Stwierdziłem , że nie będę pracował na pieprzonych złodziei i nie dam im satysfakcji kradzieży kolejnego nowego , ładnego roweru. Taki zwykły obdrapany i licho wyglądający traci atrakcyjność u potencjalnego złodziejaszka. Kupiłem zatem nową korbę, nową kasetę 7-mio biegową, nowy łańcuch, kierownicę typu trekingowego , nowe klamkomanetki, linki, hamulce i nowy suport. Koszt części to ok. 250 złotych. No i ten nowy suport okazał się gwoździem do trumny mojego rowerka. N amoje nieszczęście jego wymianę z racji braku klucza zostawiłem na koniec. Pozakładałem wszystko co zakupiłem, w miejsce starych części i kiedy doszedł do mnie zamówiony klucz do suportu przystąpiłem do jego wymiany. Niestety po pierwszym zaparciu się w celu ruszenia zapieczonego starego suportu rozpadł się jego gwint, tak samo stało się z drugiej strony. Okazało się, że suport został przez poprzedniego właściciela PRZYSPAWANY do ramy a rama następnie „zaklepana” w okolicy gwintu. Nie wiem dlaczego, czy nie pasował , czy był jakiś luz, wyrobiony gwint czy ki czort. Niestety nie udało się go w żaden sposób wyjąc z ramy. Walczyłem z tym tydzień i w końcu się poddałem. Znalazłem w jednym z trójmiejskich portali ogłoszeniowych fajny obdrapany rower za cenę ok 150 zł, kupiłem więc go dla samej ramy. Rower był przez właściciela kompletni zajechany, to typowy marketowy trekingowy wyrób z ramą ok 19 – 20 cali na kołach 28 calowych czyli taki jak mój poprzedni. Przerzutki łańcuch, koła i cała reszta była do wyrzucenia, na szczęście suport wyszedł lekko, więc mogłem przełożyć wszystkie części do nowej ramy. Zajęło mi to znowu kilka wieczorów , zwłaszcza ustawienie przerzutek, jednak efekt jest więcej niż zadowalający. Tak więc o to stałem się właścicielem nowego roweru. Teraz tylko czekać aż to białe gówno za oknem zejdzie i ruszam na testy. Udostępnij:TweetWhatsAppEmailLike this:Like Loading... Jedna odpowiedź Sezon rowerowy uważam za otwarty ! | vadim pacajev blog podróżniczy, blog rowerowy 28 lutego, 2014 […] Dzisiaj po ciężkiej ale krótkiej zimie, pierwszy raz wyciągnąłem rower na świeże powietrze. Przez zimę zmodernizowałem go znacznie. Wymianie uległo w zasadzie wszystko , ze starego roweru pozostały tylko koła i przedni bagażnik, pisałem o tym tutaj. […] Loading... Odpowiedz Komentarze Cancel reply
Sezon rowerowy uważam za otwarty ! | vadim pacajev blog podróżniczy, blog rowerowy 28 lutego, 2014 […] Dzisiaj po ciężkiej ale krótkiej zimie, pierwszy raz wyciągnąłem rower na świeże powietrze. Przez zimę zmodernizowałem go znacznie. Wymianie uległo w zasadzie wszystko , ze starego roweru pozostały tylko koła i przedni bagażnik, pisałem o tym tutaj. […] Loading... Odpowiedz