O kuchenkach turystycznych już kilka razy pisałem na blogu. Dzisiaj chciałem wam króciutko pokazać moją ulubioną kuchenkę na kartusze gazowe.

Ta kuchenka to chiński wyrób marki Kovar o symbolu ZT-203.

Kupiłem ją niedawno, aby wymienić moją dotychczasową, niemal identyczną o symbolu K-203.

Kuchenka ta zasilana jest kartuszem gazowym 227 gramowym, czyli jednym z najpopularniejszych kartuszy na rynku.

Kartusze te mają tą zaletę, że oprócz tego że są bardzo łatwo dostępne niemal w całej Europie, to można (choć nie wolno) ja łatwo napełnić.

Pisałem o tym tutaj: Napełnianie kartusza gazowego 227g (400ml) z butli gazowej .

Jak wspomniałem , do tej pory używałem starszego, modelu K-203:

Służyła mi ta kuchenka dzielnie przez 5 lub 6 ostatnich lat.

„rakieta” na kartusze 227 g

Kupiłem ją przed jedną z kolejnych wypraw rowerowych na Bornholm. Potem, oprócz wyjazdów , niemal codziennie służyła mi w mieszkaniu do parzenia kawy w kawiarce typu Bialetti.

Przez ten czas przeleciało przez nią kilkaset, jeśli nie ponad tysiąc kartuszy gazowych.

Kuchenka ta ma liczne zalety, które sprawiają że jest niemal idealna we wszelkich podróżach.

Po pierwsze – wbudowana osłona przeciwwiatrowa. Składana, zwijana, wbudowana na stałe osłona przed wiatrem. Genialna sprawa, a przy okazji łatwo się składa i łatwo kuchenkę transportować.

Po drugie – zapalnik piezo. Co prawda w mojej starej zepsuł się po kilku miesiącach, ale miejmy nadzieję że w nowej wytrzyma dłużej

Po trzecie – składane stopki. Ułatwia to transportowania, a w trakcie używania powoduje że kuchenka jest bardzo stabilna nawet z ciężkim garnkiem. W modelu K-203 stopki są cztery.

Po czwarte – mały i regulowany rozstaw „rusztów” czy jak to nazwać. W każdym razie, to jest zawsze dla mnie duży problem, ze kuchenki mają zbyt duży rozstaw garnkotrzymałki. Podczas wyjazdów rowerowych, pod namiot etc używam kubka alu lub blaszanego, jako uniwersalnego naczynia do wszystkiego. Zmniejsza to objętość zabieranych ze sobą rzeczy.

Ponadto, używam oczywiście kawiarki. Oba te naczynia mają małą średnicę i w większości kuchenek „wpadywują” na palnik. Trzeba się nakombinować aby zagotować.

Ta kuchenka ma rozstaw idealny pod takie naczynia

Po piąte – wykorzystanie jednych z najpopularniejszych kartuszy gazowych. Kartusze 227 g dostępne są niemal w całej Europie. Są nieduże, łatwo je przewozić i przenosić. Nie są tanie, choć w Polsce można kupić hurtem za ok. 4 zł za kartusz, to w Europie Zachodniej kosztują średnio od 2 E w górę. W Rosji i Białorusi da się kupić znacznie taniej. Oczywiście można (choć nie wolno) sobie także samodzielnie napełnić te kartusze, za ułamek ceny. (TUTAJ zobaczyć jak)

Z czasem kuchenka ta zaczęła się rozlatywać jednak. Luzy w palniku, osłona też już się nie trzyma. kawę grzeje cały czas doskonale, ale postanowiłem i kupiłem nową. Okazało się że jest odrobinę inna. To właśnie model ZT-203. Zmiany to w zasadzie kosmetyka – 3 stopki, zamiast czterech i tyle. Z czterema była odrobinę stablilniejsza, ale z trzema też jej nic  nie brakuje.

W każdym razie kuchenkę bardzo polecam. Kosztuje ok 40 zł i znajdziecie ją na Aliexpress, lub Amazonie, np. tutaj: https://s.click.aliexpress.com/e/_9x0tJz

Na koniec jak zwykle obrazu ruchome z dźwiękiem:

Czuwaj!



 

Komentarze