UWAGA! Proszę traktować artykuł jako archiwalny . Okazuje się, że po latach gdy opisywane tu przeze mnie pozwolenia radiowe nikomu nieprzeszkadzały, UKE postanowił że jednak za dużo na tym traci i wydał interpretację, w formie artykułu na blogu (zaiste pisanie prawa w tym kraju jest na wysokim poziomie) i pozwolenia już są be.

Szczegóły pod tym linkiem: https://uke.gov.pl/blog/pozwolenie-radiowe-tanio-sprzedam,13.html

Vadim 

Łączność radiowa w dobie telefonów komórkowych wydaje się dla wielu przeżytkiem. Jest jednak nadal z powodzeniem wykorzystywana zarówno profesjonalnie jak i przez amatorów. Wielu kierowców korzysta z CB-radia, bardzo popularne są tzw PMR-ki o których pisałem więcej w tym artykule – Darmowa łączność radiowa w terenie – CB Radio i PMR446 . Są to rozwiązania tanie, bardzo popularne, mają jednak spore ograniczenia. Największym jest moc nadawcza urządzeń – szczególnie PMR-ek. Ponadto używanie CB-radia stało się niestety bardzo problematyczne, ze względu na obleganie tego pasma przez tysiące kierowców i innych użytkowników. W terenie miejskim i na najważniejszych trasach nie da się tego słuchać. Wszyscy nadają jednocześnie, bluzgi, reklamy, i dzieciarnia nadająca muzykę i inne dziwne dźwięki w celu celowego zakłócania. Ja się poddałem i nie włączam już praktycznie radia CB.

Jadąc w kilka samochodów, do łączności w grupie kilku osób używam radia na pasmo PMR. Zdaje to jako tako egzamin, jednak zasięgi są bardzo słabe. Działa tu stara milicyjna zasada „jeśli cię widzę, to cię słyszę…”

Dodatkowo dostępność tego typu „krótkofalówek” niemal w każdym markecie łącznie z Biedronką czy Lidlem i to, że są tanie jak barszcz, spowodowało, że wiele firm zaczęło ich używać jako środków łączności pomiędzy pracownikami. W dużych miastach ciężko jest znaleźć wolny kanał (przypominam że jest ich tylko osiem). Budowlańcy, ekipy sprzątające, operatorzy dźwigów a nawet firmy ochroniarskie używają tego pasma na potęgę blokując je niemal całkowicie.

Dzisiaj chciałbym zatem poruszyć temat legalnej pracy na innych komercyjnie udostępnionych częstotliwościach, gdzie nie ma takiego oblężenia i można używać sprzętu o większych możliwościach.

Pierwszą opcją jest wystąpienie o tzw pozwolenie radiowe. Zabrałem się za ten temat chcąc mieć możliwość pracy na popularnym i tanim sprzęcie, dostępnym w wielu polskich sklepach i na aukcjach internetowych, pracującym w pasmach UHF i VHF. (Będzie o tym sprzęcie trochę więcej już niedługo)

Z tego co udało mi się ustalić w UKE:

Prowadząc działalność gospodarczą, można wystąpić do Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) o pozwolenie radiowe i rezerwację własnej częstotliwości (na wyłączność lub na zasadzie współużytkowania). Po wypełnieniu wniosku i wniesieniu opłaty skarbowej uzyskuje się pozwolenie na korzystanie z określonej w pozwoleniu częstotliwości (jednej lub kilku w zależności o ile wystąpimy). Opłata skarbowa wynosi 82 złote. Do tego dochodzi koszt rocznej opłaty wyliczanej na podstawie obszaru na jakim będziemy korzystać z łączności. Obszar ten podzielony jest na gminy, należy we wniosku zgłosić ilość gmin na których terenie będziemy działać, wpisać jeszcze we wniosek masę innych informacji które dla laika wydają się czarną magią… Trzeba także podać z jakich urządzeń będzie się korzystało, załączyć ich deklaracje zgodności itepe itede.

Wg moich wyliczeń, za użytkowanie jednej częstotliwości tylko na urządzeniach mobilnych (przewoźnych i noszonych, bez stacji bazowej) opłata wynosi maksymalnie dla terenu całej Polski 56 złotych polskich rocznie.

Nie są to wielkie koszta, jednak procedura dla laika jest dosyć skomplikowana. Samo wypełnienie wniosku to wyższa wiedza tajemna… Zapewne można by to jakoś, przy pomocy umyślnego z zewnątrz ogarnąć, jednak dałem sobie spokój i zacząłem szukać alternatywy.

Moje założenia były następujące :

  • możliwość LEGALNEJ pracy na co najmniej 2 kanałach (jeden w paśmie VHF drugi w UHF).
  • możliwość pracy na tanich jak barszcz, a bardzo dobrych i powszechnie chwalonych radiotelefonach chińskiej firmy Baofeng (koszt ok 120 – 150 zł sztuka w Polsce i ok 23 – 25 dolarów przy ściągnięciu tego bezpośrednio z Chin)

Przy okazji wyjaśnienie – radiotelefony te można zaprogramować na zakres kanałów PMR, jednak nie wolno ich na tych kanałach używać. Wg. polskiego prawa aby pracować na tym paśmie radiotelefon musi mieć moc nadawczą maksymalnie 0.5W i mieć nierozłączną antenę. Radia Baofeng pracują z wyższą mocą np UV-5R ma moc ok. 5W, UV-3R ok 2 W. Wszystkie one posiadają także możliwość odkręcenia anteny i wymiany jej na inną, co automatycznie dyskwalifikuje je do legalnej pracy na tym paśmie.

Wracając do tematu. Poszperałem trochę w czeluściach internetu i wyszperałem taką możliwość.

Sprawdź oferty na najtańsze radiotelefony BaoFeng UV-5R

Znalazłem, jak na razie trzy, (być może jest tego więcej) firmy oferujące możliwość legalnej pracy na ich częstotliwościach.

Dwie z nich, udostępniają po jednej częstotliwości w paśmie VHF i UHF, jedna udostępnia w sumie cztery częstotliwości (2 VHF i 2 UHF).  Wszystkie nazywają tą usługę „pozwoleniem radiowym”, mają te pozwolenia postać karty z przypisanym imieniem i nazwiskiem użytkownika, numerem seryjnym radia i jego nazwą / typem/modelem oraz datą ważności owego pozwolenia.

Tak więc po kolei:


Navcomm

Firma udostępnia dwa rodzaje „pozwoleń”.

Pierwszy typ to pozwolenie na używanie dwóch częstotliwości – VHF – 157,9625 MHz i UHF – 448,6375 MHz. Maksymalna moc pracy – 5W.

W tej opcji można używać tylko radiotelefonów:  NAVCOMM TK-890,  NAVCOMM TK-750, NAVCOMM TK-750MKII, NAVCOMM TK-760 zakupionych tylko i wyłącznie w firmie Navcomm.

Koszt –  20 złotych polskich .

Ważność pozwolenia – do 31-01-2020 r

Drugi typ to pozwolenie na użytkowanie czterech częstotliwości  – VHF – 157,9625, 162,7500 MHz oraz UHF – 448,6375, 448,6750 MHz.

Maksymalna moc pracy – 5W.

Można używać tylko radiotelefonów: NAVCOMM TK-890, NAVCOMM TK-750, NAVCOMM TK-750MKII, NAVCOMM TK-760, NAVCOMM TK-890, NAVCOMM TK-750, NAVCOMM TK-750MKII, NAVCOMM TK-760, NAVCOMM NC-33M, NAVCOMM NC-900 zakupionych tylko i wyłącznie w firmie Navcomm.

W tej opcji istnieje możliwość nadawania z powietrza do wysokości 300m nad poziomem terenu.

Koszt –  40 złotych polskich .

Ważność pozwolenia – do 30-11-2025 r


HamRadioShop

Firma oferuje możliwość korzystania z dwóch częstotliwości – VHF – 157.96250 MHz i UHF – 448.11250 MHz przy jednoczesnym użyciu jednego z 10 dostępnych tonów CTCSS.
Można używać tylko radiotelefonów: Baofeng UV-5R, UV-5RA, UV-5RB, UV-5RC, UV-5RE, Baofeng UV-3R, UV-3R Plus, Kanwee TK-928 UHF, Kanwee TK-928 VHF, Zastone ZT-V68, Zastone UV-8A Plus, Zastone ZT-2R, Baofeng UV-82. Przy czym radia te NIE MUSZĄ być kupione w tej firmie.

Koszt – 30 złotych polskich.

Ważność pozwolenia – 1 rok od daty zakupu


Autoradia_pl

Firma oferuje możliwość korzystania z dwóch częstotliwości – VHF – 158.37500 MHz oraz UHF – 448.12500 MHz

Można używać tylko radiotelefonów: Baofeng UV-82, Baofeng UV-5R, Wouxun KG-669E, Wouxun KG-699E, Wouxun KG-833, Wouxun KG-929, Wouxun KG-889, Wouxun KG-UV899, Wouxun KG-UVD1P, Wouxun KG-UV2D, Wouxun KG-UV6D, Wouxun KG-UV8D, Wouxun KG-UV8D (Plus), Wouxun KG-UV9D, Wouxun KG-UV9D (Plus). Przy czym radia te NIE MUSZĄ być kupione w tej firmie.

Koszt – 30 złotych polskich.

Ważność pozwolenia – 31.05.2026


Które wybrać ? Jeśli latasz czymkolwiek i potrzebujesz łączności w powietrzu wybór jest tylko jeden – Navcomm, i zakup sprzętu od tej firmy. W zamian za jedyne 40 złotych dają aż cztery kanały i możliwość nadawania do wysokości 300 m nad ziemią.

uv-5r-ham-radio

Chcąc korzystać z popularnych Baofengów z serii UV-5 można wybrać pomiędzy HamRadoShop i Autoradia_PL. Pierwsza firma daje troszkę większy wybór modeli m.in. radyjka UV-3R, którego nie można używać w sieci Autoradia_pl. W tej drugiej natomiast za taką samą cenę otrzymujemy pozwolenie ważne przez następne 10 lat, a nie tylko przez rok.

Sam jeszcze nie podjąłem decyzji, ale wybierał będę pomiędzy HamRadioShop i Autoradia_PL. Nie latam i przede wszystkim chcę używać radyjek Baofeng więc Navcomm odpada.

Czy to się opłaca w ogóle ?

Uważam że jak najbardziej i świetnie, że niektóre firmy postanowiły udostępniać swoją sieć radiową.

Przede wszystkim, nie trzeba załatwiać żadnych formalności – wystarczy kupić radio, kupić pozwolenie za 30 czy 40 złotych i tyle. Jeśli potrzebujemy jedno dwa czy trzy radia nie ma chyba sensu występować o pozwolenie radiowe do UKE.

Poza tym prowadzę nasłuch od dłuższego czasu na wszystkich powyżej podanych częstotliwościach i niezależnie od pory dnia i lokalizacji jest tam praktycznie cały czas cisza. Sporadycznie zdarzają się jakieś transmisje. Mamy zatem dwa (lub w przypadku Navcomm cztery) kanały radiowe do wykorzystania z nikłą szansą na to, aby ktoś się wcinał w korespondencję i utrudniał nawiązanie łączności.

Uważam że to świetna, LEGALNA alternatywa dla PMR  – dużo większy zasięg i komfort pracy na niemal pustych kanałach zdecydowanie warty jest wydania kilkudziesięciu złotych.

Dodano 08.10.2016:

I jeszcze małe Post Scriptum

Na facebooku, bardzo słusznie Pan Adam, jeden z komentujących czytelników, zwrócił mi uwagę na tzw. „krótkofalarstwo” i możliwość uzyskania świadectwa radiooperatora w służbie radiokomunikacyjnej amatorskiej i pozwolenia radiowego amatorskiego. Dzięki tym papierom można legalnie nadawać na paśmie tzw. amatorskim.

Już wyjaśniam:

Celowo nie pisałem w tym artykule o krótkofalarstwie amatorskim. Celowo ponieważ artykuł jest jednak o czym innym. Głównym założeniem jest uzyskanie możliwości legalnej, taniej i jak najmniej skomplikowanej pracy na urządzeniach radiowych zapewniających:

a) przyzwoite osiągi co do zasięgu łączności,

b) niewielkie rozmiary urządzeń i anten (jak największa mobilność), oraz ich niską cenę

c)  swobodną komunikację na nie obleganych przez innych użytkowników częstotliwościach

To wszystko można oczywiście uzyskać w tzw służbie amatorskiej. Jednak aby móc to robić, trzeba zdać odpowiednie egzaminy (dla laika jednak dosyć skomplikowane), oraz stosować pewną „etykietę” przyjętą w środowisku krótkofalowców.  Trzeba stosować znaki wywoławcze, tzw. kody „Q” itd itp. Kłóci to się trochę z ideą tego, co chcę uzyskać – swobodną komunikację w relacji samochód – samochód, pracownik – pracownik, operataor maszyny – inny pracownik, grzybiarz – grzybiarz 🙂 i tak dalej. Jak napisałem na facebooku – nie neguję i w żadnym razie nie wyśmiewam zasad, etykiety i zwyczajów przyjętych w krótkofalarstwie. Hobby jak każde inne, wszędzie są jakieś zasady, każdy ma jakiegoś pierdolca 🙂 Po prostu to kompletnie nie dla mnie. Nie będę wywoływał po znakach wywoławczych i potwierdzał łączności w kodach „Q”, kiedy będę prosił pracownika, aby przyniósł mi rzecz z magazynu której zapomniałem, czy jadąc na dwa lub trzy samochody na wakacje, informował o tym żeby uważać na pieszego na poboczu. Na koniec łączności nie wyślę też wszystkim karty QSL 🙂

Dlatego właśnie w tym artykule nie ma sowa o krótkofalarstwie i raczej nigdy nie będzie.

Vadim

P.S. najtaniej radio Baofeng z serii UV-5R kupisz tutaj: http://s.click.aliexpress.com/e/JQVJiUr

Jeśli znalazłeś artykuł ciekawym i / lub pomocnym nie pogniewam się jeśli postawisz mi filiżankę kawy: https://buycoffee.to/vadimontour lub http://www.ko-fi.com/vadimpacajev




 

51 komentarzy

  1. Bartek

    A ja mam takie pytanie – czy ktores z tych radyjek lata moze na ogniwach 18650?? Mam takich kilkadziesiat o sporych pojemnosciach i milo by bylo moc je wykorzystac jeszcze gdzies oprocz lampki rowerowej oraz powerbankow na rower. Pytanie nr dwa – ktorego z Baofengów kupic – trwale,bryzgoodporne,z dobra bateria (jesli nie na 18650) i czy kupujac takie radyjko od razu jestem skazany na wykup pasma – czy moge polatac na ogolnodostepnych liczac sie po prostu z szumem i halasem ?? Pytanie nr trzy – na aliexpress widze kable do programowania – czy po zakupie Boafengi trzeba jakos programowac na Polske i nasze pasma?? Dzieki i pozdrawiam – fajny temat.

    Odpowiedz
    • vadim

      Dziekuje za pytania , już odpowiadam:

      1. Nie znam takiego modelu radia który by obsługiwał te ogniwa. Są koszyki do boafengów UV-5R na akumulatory R6 ale na 18650 nie widziałem

      2. Który kupić ? Bryzgoodporny z dobrą baterią to są dwie opcje – UV-6R, lub GT-3TP oba mają baterię o pojemności ok 1800 mah. Pierwszy jest bardzo tani, ale też ma mniejszą odporność na wodę (wg różnych opinii lekki deszcz mu nie straszny), drugi jest dosyć dobrze zabezpieczony i powszechnie chwalony, ale też zancznie droższy. Ja osobiście kupiłbym stary sprawdzony UV-5R i baterię 3800 mah. To sprzęt typu ruski czołg – nie wygląda, ale działa w każdych warunkach. Nie ma uszczelnień, nie ma gumowych „bumperów” ale ma dwie zalety – jest mega tani, nawet kupując już w Polsce nie w Chinach więc jak się zepsuje, kupisz po prostu nowy. Dwa – jest najbardziej popularny nie wiec problemu z akcesoriami typu dodatkowe baterie najróżniejszych pojemności, koszyki na akumulatorki, laryngofony, mikrofonosłuchawki, kable anteny itp itd.
      Niemniej oba UV-6R i GT-3TP to bardzo dobre radia i wyglądają znacznie lepiej.

      Co do wykupu pasma to tak jak pisałem w artykule – aby legalnie z tych radyjek korzystać niezbędne jest pozowolenie radiowe – czy to takie jak opisałem powyżej czy licencja krótkofalaraską. Radia te dziąłają też z powodzeniem na legalnym i darmowym paśmie PMR446, masa ludzi tak robi, nikt tego nie sprawdza więc resztę dopisz sobie sam. Zaznaczę raz jeszcze że wg polskiego prawa nie wolno na tym paśmie nadawać takim radiem, ze względu na moc nadawczą i wymienną antenę.
      Ja osobiście na prawdę proponuję kupić za 30 zł pozwolenie na 10 lat i korzystać do komunikacji z pasma np firmy autoriadia.pl czy HamRadioShop
      3. Kabel nie jest niezbędny w przypadku radyjek z klawiaturą, ale znacznie ułatwia życie. Każde radio trzeba zaprogramować na częstotliwości na jakich ma pracować. czy to na te podane wyżej, czy np na pasmo PMR (8 częstotliwości które bardzo łatwo znaleźć w internecie np na wikipedi). Najbardziej łopatologicznie 🙂 – dwa radia które ze sobą mają się porozumieć muszą być zaprogramowane na tą samą częstotliowść. Nie ma „polskich: i „nie polskich” czestotliwości 🙂 są pasma używane przez służby, lotnictwo, żeglugę, amatorów i komercyjne.
      Te częstotliowści podane wyżej są komercyjne, pasmo PMR jest określone jako personal mobile radio i tylko na tych częstotliwościach proponuje poprzestać.

      mam nadzieję że trochę rozjaśniłem 🙂

      Pozdrawiam

      vadim

      Odpowiedz
      • Bartek

        Sporo mi się rozjaśniło 🙂 Dzięki wielkie – te 30zł wydaje się rzeczywiście niedużym kosztem w połączeniu z UV-5R. Niedługo stanę się posiadaczem dwóch takich czołgów 🙂

  2. Agata

    Zastanawiam się nad zakupem dwóch radii Baofeng z pozwoleniem radiowym. Czy to będzie lepszy wybór niż np. Motorola T80?
    Jak bardzo poprawia się zasięg?

    Z góry dzięki za odpowiedź.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • vadim

      Dzień dobry
      to zdecydowanie będzie lepszy wybór 🙂
      zasięg poprawia się diametralnie. Wszystko zależy oczywiście od ukształtowania terenu. W gęsto zabudowanym terenie motorolka pozwoli na zasięg kilkuset metrów, na boafengach odległości będą kilkukrotnie większe. W otwartym terenie, z ręcznego radia i fabrycznej anteny 10 km nie jest niczym nadzwyczajnym, motorolki poddadzą się po max 3 w porywach do 4 km. Są to wartości mocno orientacyjne bo nie ma dwóch takich samych miejsc o takiej samej zabudowie i ukształtowaniu terenu, jednak choćby porównanie mocy nadawczej 5W vs. 0,5W oraz długości anten, oraz w przypadku Boafengach możliwość korzystania także z częstotliwości z zakresu VHF wypada jednoznacznie lepiej na korzyść Boafenga.
      To na prawdę cholernie dobre radia, (do tego bardzo tanie) i szczerze je polecam.
      Pozdrawiam

      Vadim

      Odpowiedz
      • Agata

        Dzięki za szybką odpowiedź. Radia mają mieć możliwość łączności na jakieś 1,5 km, teren bez dużych wzniesień, na drodze są tylko niskie zabudowania (wieś), i obydwie osoby mogą znajdować się w budynkach. Przy dobrych warunkach nie będzie problemów z łącznością? Zakładam używanie tylko legalnych pasm.

        Pozdrawiam

      • vadim

        Nie powinno być żadnego problemu. To jest odległość całkowicie do ogarnięcia przez boafengi.
        W razie jakichkolwiek problemów zawsze można dokupić dłuższą antenę np Nagoya 771 za kilka dolarów (np tutaj: http://s.click.aliexpress.com/e/urRfIMJ ) która znacząco zwiększy zasięg – w motorolce wymiana anteny jest niemożliwa. Sądzę jednak że na taką odległość przy niskiej zabudowie nie będzie żadnego problemu.

        Pozdrawiam

        vadim

  3. Marek

    Od jakiegoś czasu używam Baofenga uv-5r z pozwoleniem Autoradia .pl koszt 30 PLN za licencję ważną do 31.05.2026. Dwa kanały 158.37500 MHz i 448.12500 MHz oraz sieci Avanti-radio koszt to 30 PLN za licencję ważną do 31.12.2026 r. dwa kanały 158.100 MHz i 448.825 MHz. Za 60 zł można legalnie używać 4 kanały przez prawie 10 lat. Jeśli koś chce mieć jeszcze więcej może dokupić na rok kolejne dwa kanały w HRS. To w sumie daje możliwość legalnego używania aż 6 kanałów. Polecam.

    Odpowiedz
    • SirGregor

      Niestety, nie jest to prawda że za 30 zł otrzymujemy pozwolenie na 10 lat, fakt że dokument jest ważny do 2028 roku, ale aktualna opłata 40 zł pozwala na korzystanie z niego tylko przez 2 lata, po tym okresie by móc dalej z niego legalnie korzystać, należy ponownie uiścić opłatę na kolejne 2 lata.

      Odpowiedz
      • vadim

        Przed zarzuceniem komuś pisana nieprawdy należałoby się pofatygować na górę artykułu i przeczytać datę kiedy on powstał, bo zapewne opisuje stan jaki obowiązywał w dacie jego pisania.
        Dziękuje

  4. Arek

    Nie „radiotelefony” nie „krótkofalówki” a radiostacje.
    Pisałem wielokrotnie do moderatorów Polskiej Wikipedii że definicja jest zła i niezgodna po prostu z prawdą.
    Co to są radiotelefony można sprawdzić na angielskojęzycznej wersji Wikipedii, to np. radiotelefon komórkowy, czy smartphone, po prostu radiotelefon to telefon poprzez radiostacje. Telefon radiowy bezprzewodowy w domu to też radiotelefon.
    Radiostacja to nadajnik lub nadajniko-odbiornik radiowy (ang. transceiver) bez dodatkowych urządzeń komutujących operatorów.
    „Krótkofalówka” to ksywka dzieci z lat 1960-1990 na miniaturową przenośną radiostację krótkofalową , coś jak ksywka modzieżowa „Fon” na radiotelefon komórkowy czy smartphone.
    Przenośna radiostacja CB 27 Mhz jest radiostacją krótkofalową i to na nią dzieci wołały „krótkofalówka”.

    Radiostacje PMR są radiostacjami mikrofalowymi UHF, mają duży zasięg, do niedawna to pasmo służyło tylko do celów służb bezpieczeństwa i wojska. Od ponad trochę dziesięciu lat Państwa Europy debatowały aby pozwolić społeczeństwu na posiadanie i używanie radiostacji, wcześniej na to wyróżnienie zasługiwały tylko osoby pracujące w ‚służbie radiokomunikacji amatorskiej’ której celem było szkolenie się aby w przypadku klęski potrafić obsługiwać prawidłowo radiostacje. W tej służbie – niezarobkowej, największym przywilejem była możliwość posiadania i pracy na radiostacji. Na całym świecie tylko służby różnego typu mogły korzystać z radiostacji.
    Od lat 60′ w USA wprowadzono pasmo obywatelskie „CB”, to pasmo krótkofalowe średniego zasięgu , wcześniej przeznaczone dla wojska, jak też i dziś wojsko współdzieli te częstotliwości.
    Radiostacje CB mają dobry zasięg ale potrzebują dużej powierzchni przeciwwagi i stosunkowo długiej anteny.
    Radiostacje CB w wersji przenośnej mają wielokrotnie niższy zasięg niż wersje pokładowe właśnie w wyniki zbyt małej anteny, zbyt małej przeciwwagi i niższej mocy nadajnika z powodu małej wydajności miniaturowego akumulatora.

    Dziś w epoce bałaganu zezwolono na posiadanie radiostacji każdej osobie, co jest pomysłem bardzo złym, co gorsza do niedawna radiostacje kosztowały minimum tysiąc złotych co nieco temperowało pomysły przestępców radiowych, dziś najtańsze modele produkowane przez niewolników w Chinach kosztują 150zł a takie samo radio wykonane przez ‚nie niewolników’ kosztuje od tysiąca (Japońskie) do dziesiątek tysięcy zł gdy wykonuje je Amerykanin bądź Niemiec. Liczba zakłóceń służb niegdyś chronionych rośnie, Policja, straż pożarna, pogotowie i służba amatorska czy kolejowa, lotnicza są ciągle atakowane przez dowcipnisiów. Niegdyś nabycie nielegalne radiostacji było karane więzieniem i tak jest w wielu krajach Europy do dziś. W Polsce rygorystyczne ale potrzebne restrykcje zniesiono. Dziś aby kogoś ukarać trzeba udowodnić zakłócanie co jest najczęściej niemożliwe – bo jak ?, dlatego że radiostacja to najpotężniejsze urządzenie łączności jakie kiedykolwiek powstało, nie ma nad nim kontroli, nie pracuje pod żadną kontrolą systemu jak radiotelefon komórkowy, nie można kogoś ot tak namierzyć czy wyłączyć jego stacje. Radiostacja może posłużyć jako zdalny detonator i nic nie będzie można z tym zrobić, dlatego poza Polską przepisy są dużo bardziej restrykcyjne. Dlatego też do niedawna mogły posiadać to urządzenie tylko odpowiedzialne, wykształcone inżynieryjnie i wyszkolone osoby.
    Np. mój kolega 3 lata temu kupił radiostacje na niemieckim Ebay , po kupnie i nadejściu przesyłki przyjechała Policja i zrobiła mu przeszukanie całego domu, nie miał zezwolenia, służby rządowe monitorują obieg strategicznych dla bezpieczeństwa Państwa urządzeń. Zapłacił 1500 euro kary i ostrzeżenie że następnym razem będzie musiał odbyć karę więzienia.

    Osobiście uważam że Polacy mają ‚za dobrze’, przekazano im pasmo PMR ale nadal ‚kręcą nosem’ choć niedawno tylko ważne służby mogły mieć tak wydajne urządzenia, po prostu szaleństwo, naprawdę.
    Dla łączności osób cywilnych powstały radiotelefony komórkowe, pracują w sieci stacji bazowych i dzięki nim mają pokrycie całego kraju, dzięki tym stacjom bazowym są także abonenci podsłuchiwani , to cena za tak wielki zasięg całej sieci setek stacji bazowych. Ale też powiększa bezpieczeństwo kraju.
    Ostanie testy dowiodły że radiostacja CB będąca uproszczoną radiostacją wojskową naziemną ma większy zasięg niż radiostacja typowo wojskowa zamontowana w czołgu. Uproszczenie to brak modułów kryptograficznych i znacznie węższe pasmo pracy, jednak czułość odbiornika jest lepsza. Radiostacje CB są od lat ulepszane a radiostacje wojskowe stają w miejscu poprzez brak lub rzadkie zamówienia. Poza tym są drogie , nieprodukowane i nie projektowane przez niewolników, typowe ceny to od 50 000zł do ponad stu tyś. Zasięgi około 7-20 km w zależności od warunków przy pół-falowej antenie (3,2metra) i 50 Watach mocy.
    Według mnie to co się obecnie dzieje jest celowe – aby pozbawić stabilność bezpieczeństwa Polski, w każdym momencie każdy za parę zł może zniszczyć komunikację Policji i innych służb. Ktoś do tego dąży.
    Jeszcze niedawno można było ubiegać się o pozwolenie radiowe tylko dla radiostacji z niemożnością pracy na częstotliwościach poza zezwoleniem. Obecnie zwykły kowalski ma możliwości wyższe niż jakiekolwiek służby w tym bezpieczeństwa.

    Odpowiedz
      • Arek

        W Polskim zapisie prawnym też tak jest – kara pozbawiania wolności jednak nie pamiętam już kwoty chyba ok. 2000zł gdy nielegalny operator nie wyrządzi innych szkód.

    • Łukasz

      Zagrożeniem dla suwerenności i bezpieczeństwa w Polsce jest to że prawie wszystkie obiekty radio-nadawcze jak również infrastruktura sieciowa i telefonia należą do zagranicznych firm. Natomiast jeśli chodzi o zakłócanie częstotliwości chronionych dla służb to do namierzania służą systemy zdalnych stacji nasłuchowych rozmieszczonych w całym kraju z których dane są przetwarzane przez komputery, które z kolei dostarczają szczegółowych danych o rodzaju i lokalizacji zakłóceń umożliwiając sprawną interwencję odpowiednich służb. Tak więc bardzo szybko można namierzyć intruzów. Zresztą myślę że zakłócanie służb to proceder marginalny. Niebezpieczeństwo stanowi też to że w wielu miejscach w Polsce, służby typu Policja ciągle jeszcze używają radiokomunikacji analogowej, której nie da się zabezpieczyć przed podsłuchiwaniem i dochodzi do wycieku poufnych danych, które mogą być wykorzystane przez przestępców. To że służby te nadają na częstotliwościach których nie można odebrać zwykłym odbiornikiem radiofonii komercyjnej (87.5 – 108Mhz) w 21 wieku nie stanowi żadnego zabezpieczenia.

      Natomiast pasma CB, PMR i amatorskie nie są chronione bo zakłócanie ich nie stanowi większego niebezpieczeństwa, a jedynie uprzykrza życie radio-amatorom z licencją i „normalnym” użytkownikom. Zresztą licencja w radiokomunikacji analogowej przecież też nie gwarantuje, że jej posiadacz nie będzie zakłócał – wystarczy że się po prostu nie przedstawi swoim znakiem.

      Odpowiedz
    • Ariel

      „…debatowały aby pozwolić społeczeństwu na posiadanie i używanie…”, „…wcześniej na to wyróżnienie zasługiwały tylko osoby…”, „…zezwolono na posiadanie radiostacji każdej osobie, co jest pomysłem bardzo złym…”, „…produkowane przez niewolników…”, „…niegdyś nabycie nielegalne radiostacji było karane więzieniem, a w Polsce rygorystyczne ale potrzebne restrykcje zniesiono…”, „…uważam że Polacy mają ‘za dobrze’…”, „…kręcą nosem…”, „… dzięki tym stacjom bazowym są także abonenci podsłuchiwani, to cena za tak wielki zasięg…” CO TO ZA BOLSZEWICKI BEŁKOT???!! Niedobrze się robi po takiej lekturze……. Rozumiem, że akapit o mandacie i groźbach więzienia dla kolegi to był taki mokry sen…. Z podobną narracją jako wolny człowiek i legalny, praworządny posiadacz broni spotykam się na co dzień z najróżniejszych czerwonych środowisk. Halo! Czas się obudzić! PRL się skończył!

      Odpowiedz
      • Dobromir

        Chłopaczku, lepiej zacznij się leczyć na głowę, bo ci się czerwoni na mózg rzucili za bardzo.
        Jak widzę, że taki tuman ma broń, to zaczynam się bać, bo finalnie to właśnie tacy jak ty fiksowali i zaczynali strzelać do ludzi w tłumie – większość przypadków użycia broni do zabijania przypadkowych osób, jest właśnie u takich chorych prawaków.

    • zaya

      Pan Arek jest typowym ortodoksą, krótkofalowcem. Przez takich nawiedzonych, krótkofalarstwo w Polsce umiera. Kiedy odejdą starzy operatorzy, nie będzie już z kim „żuć szmaty”

      Odpowiedz
  5. Mic.Hal

    Co jest złego w UV-B5, że nie ma go na liście? Ja zamiast profesjonalnie wyglądającego UV-5R kupiłem UV-B5 który z powodzeniem może udawać krótkofalówkę (z wyglądu). No i też chciał bym kupić licencję ale na liście nie ma mojego radia. Możecie to jakoś naprawić czy niestety będę musiał poczekać aż zrobię licencję krótkofalowca.

    Odpowiedz
    • vadim

      Panie Mic.Hal – czy to aby na pewno do mnie pytania ?
      Coś się Panu chyba pokręciło.
      Bardzo proszę przeczytać tekst raz jeszcze.
      Pozdrawiam
      Vadim

      Odpowiedz
      • luk

        Hehe , poskładałem się ze śmiechu na komentarz Mic.Hal’a 🙂 a niech robi licencje jak woli:D:D:D To nawet nie jest czytanie ze zrozumieniem – nie poczytał tylko coś sobie napyskował.

        BTW. vadim – super artykuł dużo mi pomógł w rozpoczęciu podejścia do tematu

  6. Tomasz

    Czy można zakupić pozwolenie na użytkowanie radiostacji Baofeng z serii UV-5R na terenie Europy?

    Odpowiedz
  7. Maciej

    Dzięki za artykuł bardzo solidnie naszkicował sprawę z krótkofalówkami. Zastanawia mnie tylko jedno. Jeżeli kupię takie urządzenie i użyje 2 razy (będzie dobrze jak te 2 razy) w roku właśnie w czasie podróży na 2 auta. No i zrobię to nielegalnie (bez licencji) w jaki sposób zostanę ukarany? Rozumem doskonale że muszą być regulacje , ktoś wykupuje częstotliwość. Jest porządek , itditditp. Ale jeśli użyje częstotliwości walkieTalkie jednak z 4W na trasie to ani nikt mnie nie złapie ani tym bardziej nikomu nie zaszkodzę. To chyba tak jak z przekraczaniem prędkości, wiadomo że nie wolno ale jak robię to na bezpiecznym odcinku nic się nie stanie , a nawet policja może przymknąć oko „bardziej” niż w zabudowanym.

    Odpowiedz
    • vadim

      Powiem tak – naszkicowałem jak to robić legalnie. Co wolno, czego nie wolno.
      Cała reszta zależy od zdrowego rozsądku 🙂
      Pozdrawiam

      Vadim

      Odpowiedz
  8. Żabol

    Ja mam pytanie Laika, pewnie każdy kto to przeczyta będzie się śmiał 😀
    Mamy dwa UV-5R i dwa pozwolenia z Autroradia_pl do 2028 roku 🙂 wszystko sobie po programowałem i mamy z narzeczoną łączność z CTCSS . Jednak cały czas nurtuje mnie pytanie do czego jest ten kod wywoławczy (AR 0000) na pozwoleniu i kiedy się go używa?
    Dzięki za mega artykuł, dzięki Tobie wybrałem Autoradia_pl i dowiedziałem się wielu rzeczy 🙂
    Pozdrawiam
    Żabol

    Odpowiedz
    • vadim

      dzięki za miłe słowo 🙂

      kod wywoławczy jest spuścizną dawnych czasów 🙂 kodów/kryptonimów używa się zresztą do dzisiaj w łącznościach profesjonalnych (policja, inne służby) . to jest jakby numer telefonu. W profesjonalnej łączności zamiast wołać Ździchu do Krzycha zgłoś się, woła się po kryptonimach. Funkcjonariusz, pracownik, każdy ma swój kryptonim i na niego reaguje kiedy się go woła. Unika się w ten sposób chaosu w sieci radiowej i anonimizuje rozmówców dla postronnych słuchających.
      Podobnie jest w tzw. krótkofalarstwie o którym też wyżej odrobinkę napisałem. tam są znaki wywoławcze składające się z ciągów cyfr i liter określających region świata, rodzaj stacji nadawczej itp itd. Więcej można poczytać choćby w wikipedii pod hasłem „znak wywoławczy”.

      Podobnie jest tutaj. To formalność, wymagana pewnie aby opracować regulamin sieci przed uzyskaniem pozwolenia radiowego przez firmę autoradia, czy inne wymienione przeze mnie wyżej. Znak przypisuje się do użytkownika, staje się on wtedy oficjalnie użytkownikiem sieci.
      Praktycznie – nie należy sobie tym głowy zawracać, taka jest formalność, znak przypisali, a Ty narzeczoną dalej wołaj KOCHANIE zgłoś się 🙂

      Pozdrawiam

      Vadim

      Odpowiedz
      • Żabol

        Dzięki za szybka reakcję,
        Tak właśnie przepuszczałem, że to nie ma większego znaczenia ale teraz już jestem o to całkiem spokojny 🙂 🙂
        Jeszce raz dziękuje za „bezbolesne” wprowadzenie w świat radiotelefonów 🙂
        pozdrawiam
        Żabol

  9. UKE

    Nie znalazłem regulaminu używania pozwolenia od AutoRadia ale HRS publikuje swój, ponieważ od UKE oba podmioty otrzymały pozwlolenia to raczej na tej samej wykładni prawa, dlatego myślę, że mogę zacytować fragment regulaminu od HRS:
    http://www.hamradioshop.pl/pozwolenia/regulamin.pdf

    §8. punkt 11 brzmi:

    „Na początku każdej rozmowy, na każde żądanie korespondenta
    oraz co najmniej raz na 5 minut prowadzonej
    korespondencji należy podać swój Znak wywoławczy
    a. Przy rozpoczynaniu korespondencji należy podać najpierw
    swój Znak wywoławczy, a następnie Znak wywoławczy Użytkownika
    wywoływanego; np. HRS0145 tu HRS2547.
    b. Po wywołaniu przez innego Użytkownika Sieci należy najpierw podać
    Znak wywoławczy Użytkownika wywołującego, a następnie swój
    Znak wywoławczy.”

    Chcecie byś legalni, to może warto zapoznać się z regulaminem, poprosić Autoradia o jego tekst, o ile nie otrzymaliście go razem z udzielonym zezwoleniem.

    Odpowiedz
    • Michał

      A ja mam takie pytanie do czego służy ten numer wywoławczy AR
      To jest swego rodzaju przedstawienie się?
      W sensie tym numerem rozpoczyna się każde zdanie przy rozmowie?

      Odpowiedz
      • Michał

        Dobra nie ważne dopiero teraz zauważyłem komentarz nad moim

  10. Maciej R

    Cześć, Dzięki za artykuł. Została poruszona jedna kwestia, na którą nie padła odpowiedź. Co z komunikacją poza polską. Np mamy licencję AR i jedziemy w grupie aut do Włoch. Czy możemy się wtedy legalnie komunikować ?

    Odpowiedz
    • vadim

      Nie. Te częstotliwości „działają” tylko w polsce. W innych krajach mogą być objęte zakzami, należeć do służb etc. Każdy kraj ma pod względem własne uregulowania. W UE i np w Rosji jest przyjęty standard PMR i tylko na nim oraz na paśmie CB można się legalnie komunikować bez dodatkowych zezwoleń uzyskiwanych w danym kraju.
      Tyle teoria. Częstotliwości z wyżej opisanych licencji nie używałbym za granicą, natomiast „słyszałem” 🙂 że PMR, zwłaszcza w trasie, poza obszarem zabudowanym całkiem dobrze się sprawdza…

      Odpowiedz
    • Arek

      W Polsce jest wyjątkowo łatwo ubiegać się o zezwolenie, niestety w innych krajach zezwolenia ‚polskie’ nie mają mocy prawnej. W znaczniej większości innych państw Europejskich czy USA darmowe i bez zezwolenia można korzystać z radiostacji PMR (EU) i FRS (USA), poza Polską zdobycie zezwolenia osobie prywatnej na radiostacje o tak dużej mocy jak 2W czy nawet 5W jest niemożliwe. Jednak W USA istnieją zezwolenia ‚darmowe i bez papierów’ tupu „MURS” a w Niemczech istnieje „FREENET” na pasmo 2m które lepiej propaguje w terenie pozamiejskim, leśnym, górskim.
      Macieju, niestety nie możecie używać legalnie tego zezwolenia, poza granicą kraju traci ono ważność. Za to urządzenia PMR 446Mhz obejmują prawie całą Europę. W większości Państw są także legalne radiostacje obywatelskie 27Mhz w modulacji FM. Wymagają jednak anteny zewnętrznej z uwagi że fale 27 Mhz czyli fale krótkie są silnie tłumione przez małe otwory okienne , ten rodzaj częstotliwości jak i podobne wojskowe wymagają znacznych otwartych przestrzeni od konstrukcji metalowych, jednak mają wiele zalet jak zasięg i znacznie mniejsza liczba zaników podczas poruszania się.

      Odpowiedz
      • Maciej

        Dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź. Jestem początkujący w temacie ale z tego co się orientuję to używając radia o mocy 5W i odkręcanej antenie nie mogę korzystać z PMR w Polsce. Czy powyższe ograniczenia, które są brane pod uwagę w Polsce dotyczą również PMR – UE ?

  11. Drago

    Hej, szybkie pytanie. Pozwolenia pozwoleniami, ale jaka jest realna szansa, że ktoś, kto używa radiotelefonu bez licencji zostanie złapany? Nie ma chyba jak namierzyć takiego osobnika? Chyba jedynie zauważenie osoby z urządzeniem w ręku mogłoby się przyczynić do kary?

    Odpowiedz
    • vadim

      Jak mawiają Rosjanie – no risk no fun. Dopóki będziesz mial maseczkę na twarzy jesteś bezpieczny 🙂 polska policja niczym innym się nie zajmuje.

      Odpowiedz
      • Portoriko

        Witam,na dzień dzisiejszy Autoradia nie posiadają w swojej ofercie handlowej ani jednego pozwolenia radiowego.

  12. Portoriko

    Witam,na dzien dzisiejszy Autoradia nie posiadają żadnych pozwoleń radiowych.

    Odpowiedz
    • Drago

      Z tego co widzę, to jest ono jednak do dorwania u innych sprzedawców, chociażby militaria.pl

      Odpowiedz
  13. dfgbrg

    zainteresuje sie komercyjnym gotenna albo pylife
    albo hobbystyczne disaster.radio , polska fala
    transmisja cyfrowa to wygoda i choć nie ma dzwięku to wiecej prześlesz, choc zapomnij o www czy nawet grafice.

    Odpowiedz
  14. Adam

    Witam, właśnie przeglądam oferty z pozwoleniami i stwierdzam że sytuacja się mocno zmieniła. Pozwoleń jest dużo mniej i są droższe np.ponad 300 zł. Coś się zmieniło w przepisach? Co powoduje taką sytuację? Dziękuję i pozdrawiam!

    Odpowiedz
  15. jasiu

    szanowny Panie Vadim , takie pozwolenie moze wydac tylko i wylacznie prezes UKE . prosze nie wprowadzac ludzi w bład

    Odpowiedz
  16. Arek

    Oczywiście pozwolenia takie nigdy nie były legalne , poza Polską także, jednak tam prawo jest ostrzejsze i nigdy nie było takich i podobnych zezwoleń na radiostacje dużej mocy ale dla każdego. Po prostu w Polsce od lat przymyka się na to oko. W całej UE mamy 16 kanałów analogowych w paśmie 446Mhz przy mocy do 0.5W oraz pasmo 27 Mhz z mocą do 4W. Antena w paśmie 446 Mhz musi być nieodłączną od urządzenia by nie można było podłączyć innej anteny. Wiele urządzeń nie ma zgodności na pracę jednak jest na rynku, i to urządzeń spełniających zasady mocy, anteny i częstotliwości, w zasadzie radiokomunikacji poprzez radiostacje nikt nie pilnuje ponieważ piratów jest za dużo, po prostu. Dlatego dano ludziom radiotelefony komórkowe by była kontrola i by wzajemnie sobie nie przeszkadzali, często na radiostacji robiąc to celowo. Niestety zasady czym bardziej rygorystyczne tym polepszają komfort pracy na radiu, brak rygoru widać w paśmie 27 Mhz gdzie nastąpiło wyniszczenie stacji obywatelskich przez to że kierowcy swoją wulgarnością i nie stosowaniem się do zasad przeznaczenia kanałów wypędzili stacje obywatelskie w domach gdzie domownicy nie mogli wytrzymać ich wulgaryzmów i wchodzenia na kanał wywoławcza że zwykłą rozmową. Także prowadzenie działalności zarobkowej było zabronione ponieważ rozmowy biznesowe jak obecnie między kierowcami przeszkadzały by stacjom obywatelskim niezarobkowym. Pasmo pmr 446 Mhz jest przeznaczone także do pracy , nie jest tylko dla wykorzystania obywatelskiego. W rzeczywistości w Polsce jest za dobrze i wykorzystuje się wszystkie radiostacje łącznie z wojskowymi czy samolotowymu a służby są bezradne. Ludzie mimo to narzekają że mamy ostre przepisy i wszędzie jest lepiej a jest na odwrót. Obecnie tak około 95 procent przenośnych radiostacji sprzedawanych jest baofeng czyli nielegalnych i mimo to że część osób kupuje zezwolenie na kilka wybranych częstotliwości to pracuje na wszelkich jakie obsługuje radiostacja. Nie słyszałem aby kogoś za to ukarano, w innych Państwach obok nas tak, ale nie u nas. W innych Państwach monitorowane są zakupy w sieci i policja interweniuje gdy kupujemy urządzenia specjalne jak np. radiostacja, dokonują kontroli, przeszukania w przypadku braku odpowiednich zezwoleń. W Polsce nie. Radiostacja Cb 27 Mhz czyli obywatelska wymaga anteny o dlugosci okolo 110cm czyli założenia że antena do urządzenia przenośnego ma mieć co najmniej 10 procent długości fali a fala dla 27 Mhz ma 11 metrów długości dlatego też z powodu swojej stosunkowo znacznej wielkości fizycznej nie mieści się w oknach budynków, samochodów i słabo omija budynki, ponadto w tym paśmie jest wiele zakłóceń od urządzeń RTV nie spełniających norm promieniowania szkodliwego, znowu rygor by pomógł ale go nie ma i w mieście w zasadzie to pasmo nie działa lub działa bardzo niewydajnie, ogromne szumy już w odległości 200 metrów między urządzeniami przenośnym, to pasmo tylko w teren niezurbanizowany. Przez brak rygoru stacje bazowe gsm są dziś tak blisko ludzi ponieważ cały ten system też jest zaklócany przez telewizory i komputery nie spełniające wymaganych norm promieniowania szkodliwego, sprzęt ten wytwarza promieniowanie radiowe w pasmach gdzie tego robić nie powinien. Pasmo pmr 446 Mhz też jest zakłócane ale dziesiątki razy mniej a fala jest przez to znacznie krótsza około 70 cm i przechodzi przez okna, czy pomiędzy budynkami.

    Odpowiedz
  17. Ponim

    Najwyżsi urzędnicy zapowiadają braki prądu, a nawet wojnę. Ja im wierzę. Na wszelki wypadek kupiłem dwa radiotelefony, ale jakiegokolwiek pojęcia mi brak. Czy zechciałby Pan polecić jakąś lekturę, ze szczególnym uwzlędnieniem specjalistycznego żargonu w rodzaju T-CTCS, DCS…
    Z góry dziękuję i pozdrawiam.

    Odpowiedz

Leave a Reply to :) Cancel reply