Gdańsk – Hel – Gdańsk 230,38 km 24 czerwca, 2014 Półwysep Helski, Rowerem 14 Komentarze Przyszedł czas na opis najdłuższej jak do tej pory trasy pokonanej przeze mnie rowerem. W podróż zabrałem kilka najpotrzebniejszych rzeczy: namiot, materac, śpiwór, kuchenkę gazową, kubek metalowy, niezbędnik, apteczkę, pompkę , latarkę, torbę z narzędziami i częściami rowerowymi, pelerynę przeciwdeszczową i trochę jedzenia. wszystko spakowałem do sakw rowerowych Kellys Hook – opis sakw tutaj. Wyjechałem w sobotę rano krótko po 7.30 kierując się z Gdańska Karczemek w dół Kartuską do drogi rowerowej do Wrzeszcza, następnie Hallera na pas nadmorski. Potem prosto do Sopotu, z Sopotu do Orłowa ,ścieżka rowerowa niestety urywa się kawałek za Sopotem i jest tam podejście do góry po dziwacznych schodach z bali z malutką rynną z boku na prowadzenie roweru. Konstrukcja jest okropna – w nocy padało więc bale były śliskie jak cholera , a rynna praktycznie uniemożliwia wtarganie roweru z sakwami , trzeba go pochylać pod sporym kątem. Dale klucząc trochę (oznakowanie fatalne bądź w ogóle nie istniejące) trafiłem na drogę do mola w Orłowie, tam musiałem odbić na ul. Zwycięstwa, tunelem pod torami przejechałem na Śląską i dalej prosto do Morskiej (brak drogi rowerowej, schody itp utrudnienia). Wzdłuż Morskiej leci ścieżka aż na Chylonię. Tam odbiłem w Chylońską (brak drogi rowerowej) i później w Pucką (jest ścieżka rowerowa). Z Puckiej skręciłem w tzw. drogę techniczną elektrociepłowni (za drugim przejazdem kolejowym). Tam zaczyna się trasa rowerowa R10 jest to część międzynarodowej trasy rowerowej R10. Tutaj też zaczęło się porządne oznakowanie trasy wraz z kilometrażem! Rewelacja! Tą drogą techniczną jedziemy prosto aż do Dębogórza tam, skręciłem w ul Długą przy oczyszczalni ścieków (znaki trochę mylą – pokazują aby jechać prosto … można się pogubić). Niestety oznakowanie skończyło się na wysokości Redy… pojawią się dopiero po kilku ładnych kilometrach jechania troszkę na „czuja” na szczęście nigdzie nie trzeba skręcać i odbijać , ciśniemy prosto. Kiedy pojawi się drogowskaz odbijamy w kierunku Rezerwatu „Beka” , tam malowniczą acz o fatalnej nawierzchni, najpierw dziurawej asfaltowej , potem z małych płyt ażurowych i następnie Yumb dojechałem do skrzyżowania z drogą gruntową. Tam odbiłem w prawo (brak znaku trasy R10, pojawia się dopiero spory kawałek za skrzyżowaniem) i dojechałem do Osłonina. W Osłoninie w samym środku miejscowości zatrzymałem się na krótki popas przy specjalnie d tego celu wybudowanym postoju – parkingu rowerowym. Dobrze że to zrobiłem , bo jak tylko siadłem pod dachem przyszła 5 minutowa gwałtowna zlewa. Byłbym cały przemoczony a tak suchy pojechałem dalej. Dalej Rzucewo , tam do wyboru kilka tras – R10 asfaltem, gruntowa trasa niebieska oraz wzdłuż wybrzeża klifem w kierunku Pucka (trudna!). W tą stronę jechałem asfaltem do Błądzikowa tak jak prowadzi R10. Wszystkie te trzy trasy mają długość ok 8km. Dalej przez Puck do Swarzewa , gdzie wjeżdżamy na trasę rowerowa wzdłuż Półwyspu Helskiego. To także jest trasa R10 , choć za Swarzewem znikają jej oznaczenia. Dalej już nie da się zgubić – Władysławowo, Chałupy, Kużnica, Jastarnia, Jurata i Hel. Trasa w większości biegnie wzdłuż Zatoki , dopiero za Jurtą przejeżdża na drugą stronę i biegnie po stronie lasu od otwartego morza. Ta trasa jest gruntowa , nawierzchnia jest fatalna do tego masa podjazdów co mając już ponad 100-kę w nogach daje popalić. Tutaj opisałem ten odcinek dokładniej. W samym Helu jechałem aż na sam koniec „cypla” do pola namiotowego „Helkamp” – opis pola tutaj – przy ul. Kuracyjnej 1. Tam nocleg pod namiotem i 8 rano trasa powrotna. Powrót wyglądał niemal identycznie, z małą modyfikacją między Puckiem a Rzucewem pojechałem malowniczą acz bardzo trudną trasą wzdłuż wybrzeża . Aby na niego trafić trzeba w Pucku w porcie pojechać zgodnie ze znakami – trasa R10/Szlak Pierścienia Zatoki Puckiej. Droga wiedzie najpierw prze malowniczy park, następnie przez jakieś nowe osiedle by po przejechaniu kilkuset metrów w lesie i podjechaniu pod małe wzniesienie nagle skończyła się brukowana ścieżka i zaczęła ścieżynka szerokości jednego koła rowerowego pomiędzy polami a urwistym klifem. Trzeba się tam dwa razy wdrapać pod niemal pionowe ściany , które na dodatek są chyba z gliny , a że w nocy padało … a że rower z sakwami jest dziadowsko ciężki to możecie sobie wyobrazić jaka to była masakra. Sama trasa jak już wyżej napisałem to w większości ścieżynka szerokości kilkunastu centymetrów pomiędzy urwiskiem a polem, przechodząca na końcowym odcinku przed Rzucewem po zjechaniu z klifu w bardzo dobrą szeroką , utwardzoną acz dalej gruntową trasę rowerową. Warto się nią przejechać bo widoki są oszałamiające. Trafiłem akurat na przepiękne bezchmurne niebo, widać było z góry całą zatokę , cały Półwysep i ogrom trasy jaką już przejechałem. Druga małą modyfikacją było przejechanie Al. Zwycięstwa w Gdyni, bez odbijania na drogi rowerowe w Orłowie i Al. Niepodległości w Sopocie (tak tak wiem jest tam zakaz poruszania się rowerem…) do Gdańska. Dupsko bolało już mnie masakrycznie , więc szukałem każdej możliwej oszczędności w kilometrach. W każdym razie kolejna z planowanych na ten sezon tras „odhaczona” , pomimo paskudnej pogody (wiatr w pysk praktycznie całą trasę , deszcz – choć udało mi się nie zmoknąć i dosyć chłodno, ale i czasem wychodziło słońce) to jestem bardzo zadowolony i uważam przejechanie tej trasy spory wyczyn. Poniżej kilka zdjęć z całej trasy: Udostępnij:TweetWhatsAppEmailLike this:Like Loading... 14 komentarzy Anka 24 czerwca, 2014 Super trasa ale pogody nie zazdroszczę, w weekend siedziałam w domu z kubkiem gorącej herbaty i na myśl mi nie przyszło ruszać się gdzieś rowerem 🙂 Muszę kiedyś wybrać się na półwysep rowerem, ale chyba jednak do Pucka albo Władysławowa pojadę pociągiem i stamdąd już rowerem do Helu. Loading... Odpowiedz vadim 24 czerwca, 2014 No pogoda nie była najlepsza, ale udało mi się nie zmoknąć 🙂 do końca wahałem się czy jechać, ale póxniej moge nie mieć czasu na dwudniowy wypad więc zdecydowałem się jechać i nie żałuję ! Pozdrawiam! Loading... Odpowiedz Tryton 24 czerwca, 2014 Fajny dystans ! Jak wygląda to pole w Helu? Opiszesz je ? Loading... Odpowiedz vadim 24 czerwca, 2014 Dziękuję! Tak wkrótce pojawi się opis pola namiotowego. W skrócie powiem że Bornholm toto nie jest 🙂 ale jest znośnie. Szczegóły wkrótce. Pozdrawiam! Loading... Odpowiedz vadim pacajev | Namiot Karrimor Elite Ridge 2 – test polowy – dużo zdjęć 25 czerwca, 2014 […] Podczas wyprawy rowerowej na trasie Gdańsk – Hel była okazja przetestować kilka moich zimowych zakupów. Jednym z nich był trochę przez przypadek namiot Karrimor Elite Ridge 2. […] Loading... Odpowiedz vadim pacajev | Welcome to Hel – czyli jak jednym znakiem załatwić 8 km drogi rowerowej 26 czerwca, 2014 […] wyjazdu rowerowego do Helu znajdziesz drogi czytelniku tutaj. Dzisiaj jedna z „ciekawostek” napotkanych po drodze do […] Loading... Odpowiedz vadim pacajev | Pole namiotowe Helkamp w Helu – hałas, smród grilla i zawyżanie cen 27 czerwca, 2014 […] na kolejny wpis na temat wyprawy rowerowej z Gdańska do Helu. Tym razem będzie o nocowaniu na łonie […] Loading... Odpowiedz vadim pacajev | Był Hel , to może Piaski? 3 lipca, 2014 […] czerwcowej „wyprawie” do Helu, zaczął mi się roić kolejny plan wyjazdu rowerem w plener z noclegiem. A że na północ już […] Loading... Odpowiedz vadim pacajev | Gdańsk – Piaski – Gdańsk – 167 km w deszczu i pod wiatr 14 lipca, 2014 […] raczej już jej nie powtórzę, szkoda nerwów. jednak wyjazd uważam za bardzo udany. Zaliczyłem kolejny po Helu kraniec […] Loading... Odpowiedz vadim pacajev | Plany wypadów rowerowych w nadchodzącym sezonie 3 stycznia, 2015 […] Z Gdańska do Helu i z powrotem. Planuję na to 2 dni, łączny dystans ok 210 km. Jeden dzień do Helu, tam nocleg na polu namiotowym i następnego dnia powrót. Nie wiem jak będzie z pogodą , więc jest szansa że przełożę to na początek lipca WYKONANO! […] Loading... Odpowiedz Mateusz 21 sierpnia, 2016 Witam, Zainspirowany Twoim opisem trasy i wyprawy „machnąłem” Gdańsk – Hel – Gdańsk na raz. Zrobiłem to na lekko czyli kilka batonów w kieszeń, jakaś rybka na Helu i odwrót. Wyjazd z Gdańska Orunii o 5 rano, powrót ok. 22. Łączna odległość to 236 km. Trasę opisałeś bardzo dobrze z tym, że nie polecam rowerem szosowym z oponami 1.25 wracać R10 wzdłuż klifu…;) Pzdr Loading... Odpowiedz vadim 23 sierpnia, 2016 Dzień dobry Dziękuję za info, ciesze się że moje wpisy kogoś inspirują 🙂 cholernie miło to słyszeć. Gratuluję dystansu 236 na raz nie dał bym rady… A R10 wzdłuż klifu zdecydowanie nie na szosowy rower, co starałem się pokazać na zdjęciach 🙂 Pozdrawiam! Vadim Loading... Odpowiedz martines 21 sierpnia, 2016 gdzie ten ślad trasy można sobie pobrać i wypróbować go? Loading... Odpowiedz vadim 23 sierpnia, 2016 Nie zapisuję nigdy „śladów” niestety, nie pomogę. Pozdrawiam Loading... Odpowiedz Komentarze Cancel reply
Anka 24 czerwca, 2014 Super trasa ale pogody nie zazdroszczę, w weekend siedziałam w domu z kubkiem gorącej herbaty i na myśl mi nie przyszło ruszać się gdzieś rowerem 🙂 Muszę kiedyś wybrać się na półwysep rowerem, ale chyba jednak do Pucka albo Władysławowa pojadę pociągiem i stamdąd już rowerem do Helu. Loading... Odpowiedz
vadim 24 czerwca, 2014 No pogoda nie była najlepsza, ale udało mi się nie zmoknąć 🙂 do końca wahałem się czy jechać, ale póxniej moge nie mieć czasu na dwudniowy wypad więc zdecydowałem się jechać i nie żałuję ! Pozdrawiam! Loading... Odpowiedz
Tryton 24 czerwca, 2014 Fajny dystans ! Jak wygląda to pole w Helu? Opiszesz je ? Loading... Odpowiedz
vadim 24 czerwca, 2014 Dziękuję! Tak wkrótce pojawi się opis pola namiotowego. W skrócie powiem że Bornholm toto nie jest 🙂 ale jest znośnie. Szczegóły wkrótce. Pozdrawiam! Loading... Odpowiedz
vadim pacajev | Namiot Karrimor Elite Ridge 2 – test polowy – dużo zdjęć 25 czerwca, 2014 […] Podczas wyprawy rowerowej na trasie Gdańsk – Hel była okazja przetestować kilka moich zimowych zakupów. Jednym z nich był trochę przez przypadek namiot Karrimor Elite Ridge 2. […] Loading... Odpowiedz
vadim pacajev | Welcome to Hel – czyli jak jednym znakiem załatwić 8 km drogi rowerowej 26 czerwca, 2014 […] wyjazdu rowerowego do Helu znajdziesz drogi czytelniku tutaj. Dzisiaj jedna z „ciekawostek” napotkanych po drodze do […] Loading... Odpowiedz
vadim pacajev | Pole namiotowe Helkamp w Helu – hałas, smród grilla i zawyżanie cen 27 czerwca, 2014 […] na kolejny wpis na temat wyprawy rowerowej z Gdańska do Helu. Tym razem będzie o nocowaniu na łonie […] Loading... Odpowiedz
vadim pacajev | Był Hel , to może Piaski? 3 lipca, 2014 […] czerwcowej „wyprawie” do Helu, zaczął mi się roić kolejny plan wyjazdu rowerem w plener z noclegiem. A że na północ już […] Loading... Odpowiedz
vadim pacajev | Gdańsk – Piaski – Gdańsk – 167 km w deszczu i pod wiatr 14 lipca, 2014 […] raczej już jej nie powtórzę, szkoda nerwów. jednak wyjazd uważam za bardzo udany. Zaliczyłem kolejny po Helu kraniec […] Loading... Odpowiedz
vadim pacajev | Plany wypadów rowerowych w nadchodzącym sezonie 3 stycznia, 2015 […] Z Gdańska do Helu i z powrotem. Planuję na to 2 dni, łączny dystans ok 210 km. Jeden dzień do Helu, tam nocleg na polu namiotowym i następnego dnia powrót. Nie wiem jak będzie z pogodą , więc jest szansa że przełożę to na początek lipca WYKONANO! […] Loading... Odpowiedz
Mateusz 21 sierpnia, 2016 Witam, Zainspirowany Twoim opisem trasy i wyprawy „machnąłem” Gdańsk – Hel – Gdańsk na raz. Zrobiłem to na lekko czyli kilka batonów w kieszeń, jakaś rybka na Helu i odwrót. Wyjazd z Gdańska Orunii o 5 rano, powrót ok. 22. Łączna odległość to 236 km. Trasę opisałeś bardzo dobrze z tym, że nie polecam rowerem szosowym z oponami 1.25 wracać R10 wzdłuż klifu…;) Pzdr Loading... Odpowiedz
vadim 23 sierpnia, 2016 Dzień dobry Dziękuję za info, ciesze się że moje wpisy kogoś inspirują 🙂 cholernie miło to słyszeć. Gratuluję dystansu 236 na raz nie dał bym rady… A R10 wzdłuż klifu zdecydowanie nie na szosowy rower, co starałem się pokazać na zdjęciach 🙂 Pozdrawiam! Vadim Loading... Odpowiedz
martines 21 sierpnia, 2016 gdzie ten ślad trasy można sobie pobrać i wypróbować go? Loading... Odpowiedz
vadim 23 sierpnia, 2016 Nie zapisuję nigdy „śladów” niestety, nie pomogę. Pozdrawiam Loading... Odpowiedz