Mactronic Street.01 – test lampki rowerowej z czujnikiem światła
Pora na zapowiadany test nowej lampki rowerowej firmy Mactronic model Street.01 .
Lampka przyjechała do mnie w listopadzie, kiedy ciemno robi się bardzo szybko, była więc okazja gruntownie ją sprawdzić.
Wyposażona jest ona w akumulator ładowany z gniazda USB, oraz układ/czujnik odpowiadający za dobór siły świecenia lampki w zależności od warunków oświetleniowych panujących na drodze.
Sprawdź aktualne ceny lampki Street.01 na ceneo.pl
W teorii ma to działać tak, że wjeżdżając w bardziej oświetlone miejsca, lub też gdy z naprzeciwka nadjeżdża samochód lampka zmniejsza natężenie światła. Gdy wjeżdżamy zaś w miejsce gdzie jest ciemno zaczyna świecić pełną mocą. Pozwala to zaoszczędzić energię akumulatora, oraz zmniejszyć ryzyko oślepiania nadjeżdżających z przeciwka samochodów i innych użytkowników drogi.
Na początek trochę danych technicznych:
Czas ładowania: 3 h
Czas pracy: 6-10 h
Materiał: ABS/ Aluminium
Moc światła: 140 lm
Seria: Adventure Line
Waga z akumulatorem: 125 g
Wodoodporność: IPX4
Wymiary: 80 x 48 x 100 mm
Zasięg światła: 100 m
Zasilanie: USB, 2 x 3,7V 1200 mAh Lithium LIR17280 aku
Źródło światła: Cree XP-E LED
Lampkę mocuje się do roweru za pomocą uchwytu na kierownicę. Uchwyt wyposażony jest w dodatkowe gumki aby dopasować go do średnicy kierownicy, dokręca się go śrubą na zawiasie, co znacznie ułatwia montaż.
Uchwyt na górze ma w szynę w którą wsuwa się lampkę aż do zablokowania zapadki. Uchwyt trzyma się mocno, lampka raczej nie powinna przypadkowo wypaść i upaść na ziemię. Montaż i demontaż samej lampki jest, dzięki szynie, bardzo szybki i łatwy.
Do włączania lampki służy jeden gumowany przycisk na jej górze. Po kliknięciu w niego dodatowo włącza się na chwilę dioda LED. Po kolorze jej świecenia ocenić można stan naładowania akumulatora. Jak podaje instrukcja : jeśłi dioda jest zielona bateria naładowana jest w 90-99 %, pomarańczowa to 50 – 89% procent , a czerwona poniżej 49% naładowania.
Tyle instrukcja w praktyce działa to „tak sobie”. Lampka po włączeniu pokazywała że ma 90 – 99 % naładowania baterii (zielona dioda LED), natomiast po wjechaniu w ciemność gdy lampka musiała działać z pełną mocą, nagle dioda zapalała się na czerwono co oznacza wyczerpanie baterii, ponownie po wjechaniu w oświetlone miejsce czerwona lampka gasła.
Jak wspomniałem wcześniej lampę testowałem w listopadzie, na dworze ciemno , brzydko i deszczowo czyli idealne warunki do używania oświetlenia rowerowego.
Jak widać na zdjęciach i poniższym krótkim filmie testowałem lampę w warunkach typowo miejskich. Były zatem lampy sodowe, lampy LED, były też egipskie ciemności i nadjeżdżające z naprzeciwka samochody.
Układ odpowiadający za dobór siły świecenia działa naprawdę świetnie. Kiedy wjeżdżałem z miejsca gdzie było silne oświetlenie uliczne w ciemną ścieżkę rowerową lampa natychmiast reagowała i rozświetlała drogę przede mną.
Wjeżdżając z powrotem na oświetlony teren lampka wyraźnie zmniejszała siłę świecenia oszczędzając tym samym prąd zmagazynowany w akumulatorze.
Producent podaje na swojej stronie internetowej, że zasięg światła to 100 metrów. Nie wiem co przez to należy rozumieć, ale chyba raczej odległość z jakiej światło jest widoczne . Jest to realne.
Natomiast efektywny zasięg dla rowerzysty który z tego światła korzysta to wg mnie ok 10 metrów, na tą odległość bardzo dobrze oświetla ona drogę.
Można czuć się pewnie i bezpiecznie podróżując po mieście, w porę dostrzec każdą dziurę w drodze, kałużę, czy wysoki krawężnik. Jesteśmy też doskonale widoczni dla innych użytkowników drogi co zapewnia nam poczucie bezpieczeństwa.
Szczerze mówiąc większy zasięg do niczego nie jest potrzebny. Jak sama nazwa wskazuje jest to lampka raczej do jazdy po miejskich ulicach, których większość jest mniej lub bardziej oświetlona.
Lampka rowerowa w takich warunkach wspomaga światło zastane oraz świeci pełną mocą w miejscach gdzie oświetlenia ulicznego brak.
Lampka kosztuje ok. 150 złotych polskich, co czysto subiektywnie jest dla mnie wysoką ceną. Zakładając ją na mój rower podwoiłem jego wartość… 🙂
Podsumowując:
– wysoka jakość wykonania
– automatyczny dobór natężenia światła do warunków drogowych
– łatwy montaż i demontaż
– „ładny” design
– nie do końca dobrze działający i wpraowadzający w błąd wskaźnik poziomu naładowania baterii
– stosunkowo wysoka cena
Po za dwoma wyżej wymienionymi mankamentami lampka jest na prawdę świetna i szczerze polecam ją do miejskiej jazdy w szaro bure, nie tylko listopadowe wieczory.
Sprawdź aktualne ceny lampki Street.01 na ceneo.pl
Sprzęt do testów udostępniła firma Mactronic
z czego jest zrobiona ta lampka? plastik ?
Góra to aluminium (ta biała część, reszta plstik. Lampka jest bardzo solidnie wykonana. pozdrawiam
Właśnie kupiłem. Tochę poźno bo Na stronie producenta nie ma już żadnych informacji o produkcie: szkoda bo jest ciągle dostępny w wielu sklepach. Bardzo źle to świadczy o firmie. Chyba, że się wstydzą tego produktu. Chyba powinni, o czym poniżej.
To moja trzecia lampa Mactronic’a, druga do roweru. Każda ma solidne niedoróbki i wady konstrukcyjne. Wcześniej na rowerze używałem Voyagera
Kilka uwag o Street.01 :
– jakość wydaje się dobra ale, znacznie gorsza od droższego, rónież praktycznie niedostępnego już Voyager’a, Voyager mimo częsciowo metalowej obudowy rozpadł po roku od kupna (pękła, od śruby obudowy sama obudowa, część z tworzywa, sparciała i odpadła gumowa zatyczka). Obudowa Street.01 wydaje się być bardziej delikatna (pewnie oszczedności cenowe), stąd mam pewne obawy o żywotność tego produktu.
– Voyager miał częstotliwość sterowania przerwarzania napięcia i prądu na poziomie 500Hz tu jest 80Hz do tego z tą autoamatyczną regulacją jasności świecenia światło, jak dla mnie, makabracznie mruga, po kilku sekundach patrzenia zaczynają boleć mnie oczy.
– Bardzo długie ładowanie. Na ten moment już 5 godzin. Wg. instrukcji powinno być 2-3. Dostępny, maksymalny prąd zasilacza to 5A, Street.01 bierze mniej, więc to nie problem.
Raczej oddam go do sklepu bo wg. mnie to bubel.
To już 5 lat od tego artukułu i na na szczęście, na stronie producenta, Street.01 został zastąpiony innymi produktami, ale teraz boję sie czegokolwiek kupować od tej firmy.