Nowy cudak od Fuji – Fujifilm x30
Aparatów Fujifilm używam od kilkunastu lat. Najpierw analogowych, potem pierwszych cyfrowych.
Obecnie w codziennej pracy oprócz kilku profesjonalnych aparatów innej firmy zawsze mam ze sobą małą małpkę Fujifilm x10. Wszystkie wyjazdy turystyczne to tylko mały fudżik w kieszeni. Dobrze ponad 90 % zdjęć na moim blogu powstało właśnie z użyciem Fuji x10.
Aparat pomimo wielu wad jest genialny. Jest przede wszystkim mały, poręczny, nic nie waży, ma manualny zoom, bardzo jasny obiektyw, zakres ogniskowych od 28 do 105 mm, produkuje bardzo ładne obrazki także na wysokich czułościach i jest po prostu ładny.
Największe jego wady to słaba bateria i prymitywny wizjer optyczny który nie wyświetla nawet podstawowych informacji dotyczących choćby aktualnej przysłony czy czasu naświetlania. Najbardziej uciążliwa jest oczywiście bateria, wystarcza na wykonanie maksymalnie ok 200 zdjęć korzystając tylko z wizjera optycznego. Przy kadrowaniu w stylu „zombie” przy włączonym na stałe wyświetlaczu jej sprawność jeszcze znacząco spada.
W ubiegłym roku Fuji wypuściło następcę mojej „iksdziesiątki” model x20. Poprawiono w nim kilka rzeczy – zmieniono matrycę, dodano wyświetlanie czasu ,przysłony oraz punktu AF do wizjera i co najważniejsze – wprowadzono wersję w kolorze SREBRNYM 😉 która jest jeszcze ładniejsza.
Bateria w x20 jednak pozostała taka sama.
Dzisiaj otwieram internet i co widzę ? Fuji ogłosiło model x30. Jeszcze ładniejszy od poprzedników 😉 !
Nowe FujiFilm X30ma matrycę z poprzednika o rozdzielczości 12 mpix. Wprowadzono jednak kilka zmian technicznych.
Przede wszystkim usunięto wizjer optyczny zastępując go elektronicznym. CZy to dobrze – nie wiem, lubiłem wizjer w x10, w nowym elektronicznym jednak będzie w końcu wyświetlane wszystko czego potrzeba – czas, przysłona, „drabinka” pomiaru światła, punkt AF itp. Więc teoretycznie powinno być lepiej.
Zmieniono baterię na bardziej pojemną i wydajną, ma teraz wystarczać na ok 450 zdjęć bez ładowania. Poprawiono podobno działanie autofokusa (w x10 działa całkiem przyzwoicie jak na aparat typu „małpka” więc jeśli jeszcze to poprawiono to super). Dodano dodatkowy pierścień na obiektywie obok pierścienia zoom-u służący do zmiany zakresu przysłony oraz czasu naświetlania. Ostatnią z widocznych amina jest dodanie przycisku z przodu aparatu , obok obiektywu. Służyć on ma do zmiany czułości, trybu zdjęć seryjnych itp.
Dostępne będą tak jak w x20 dwa kolory , czarny i czarno-srebrny. Ceny nie są na razie znane, nie wiadomo też kiedy ten cudak trafi do sprzedaży na Wisłę.
Premiera aparatu ma nastąpić na ruszających niedługo targach Photokina.
Wiem jedno – chcę taki 😉
Zobacz aktualne ceny FujiFilm X30
Mam tego cudaka od paru dni I jak na razie testuje go. Mam nadzieje, ze spelni moje wymagania chociaz jak na razie mam pare zastrzezen.
@Asia Zazdroszczę! Możesz powiedzieć w czym jest problem? do czego masz zastrzeżenia? Jak spisuje się ten elektroniczny wizjer? Masz może porównanie do poprzedniego modelu czyli X10 lub X20? Z góry dziekuje!