Jak już nie raz pisałem, podróżując rowerem po okolicy bliższej lub dalszej szczególnie w Polsce, wolę nocować na kempingach, polach namiotowych i tym podobnych przybytkach niż „na dziko”. Czasem i tak się zdarzy, ale zdecydowanie wolę mieć dostęp do wody, prysznica czy toalety, oraz mieć choć niewielkie poczucie bezpieczeństwa w nocy w postaci ogrodzonego terenu. Podróżuję z reguły sam, ma więc to jakieś realne uzasadnienie.

przywidz-camping-20-20150613_181232 copy

Nocowałem już na wielu różnych kempingach w Polsce i za granicą (część z nich znajdziecie na tym blogu) i niestety standard polskich odbiega przeważnie od tych zagranicznych, zwłaszcza skandynawskich. Nie piszę tu w cale o zapewnieniu jakichkolwiek luksusów – ot o dbałość obsługi o czystość, zapewnienie niezbędnego minimum w postaci dostępu do czystych toalet i pryszniców z ciepła wodą, nie oszukiwanie na cenach i zwykłą ludzką życzliwość.

Podczas czerwcowej dwudniowej wycieczki po okolicach kociewsko/kaszubskich pierwotnie miałem zanocować na polu namiotowym w Skarszewach. Niestety jak się okazało – pisałem o tym tutaj – na polu namiotowym prowadzonym przez GOSiR Skarszewy nie wolno nocować pod namiotem

Podziękowałem zatem gminie „przyjaznej” turystom i pojechałem dalej do Przywidza na Kaszubach.

przywidz

Znaleźć Camping 20 w Przywidzu jest bardzo łatwo. Jadąc od Kościerzyny trzeba skręcić w prawo tuż przed kościołem katolickim. Jadąc od Gdańska, analogicznie w lewo tuż za kościołem.

przywidz-camping-20-20150613_161754 copy

Na wjeździe znajduje się po prawej stronie recepcja, po lewej jadłodajnia i bar z tarasem z przepięknym widokiem na Jezioro Przywidzkie Małe.

Formalności meldunkowych trzeba dokonać własnie na recepcji. Ceny są umiarkowane. Za pobyt 1 osoba + 1 namiot zapłaciłem 18 zł + 2 zł podatku miejscowego. W cenie korzystanie z węzła sanitarnego i prysznica. Za dopłatą można podłączyć się do prądu. Poniżej pełna tabela opłat.

przywidz-camping-20-20150613_161915

Pole położone jest pięknie – na stoku bezpośrednio przy linii brzegowej wspomnianego już Jeziora Przywidzkiego Małego.

przywidz-camping-20-20150613_182643 copy przywidz-camping-20-20150613_182322 copy przywidz-camping-20-20150613_182320 copy

Widok jest świetny z każdego miejsca. Gdzie okiem sięgnąć jezioro i las.

Camping składa się w sumie z trzech części.

przywidz-camping-20-20150614_084237 copy

Najwięcej miejsca zajmują domki kempingowe na szczycie stoku. Jest ich kilkanaście w różnym standardzie, od luksusowych i drogich „apartamentów szwajcarskich” (cokolwiek to znaczy 🙂 ) po dostępne w całkiem przystępnej cenie zwykłe tradycyjne domki kempingowe.

przywidz-camping-20-20150614_084206 copy

Przed domkami w stronę jeziora znajduje się węzeł sanitarny – biały budynek z toaletami, prysznicami oraz miejscem do mycia naczyń. Obok miejsce na ognisko oraz boisko do gry w gry zespołowe wszelakie.

przywidz-camping-20-20150613_181244 copy

Niżej jest pole namiotowo/kempingowe. Teren nie jest duży ale dobrze utrzymany. Nie ma kamieni, korzeni ani śmieci. Grunt jest miękki więc nie ma problemu z wbiciem szpilek od namiotu. Jest sporo stolików z ławkami gdzie można przygotować posiłek czy posiedzieć i wypić kawę (szkoda, że nie przenośnych, w stylu skandynawskim) .

przywidz-camping-20-20150614_084211 copy

Brak mi tylko cienia, drzew jest dosłownie kilka i tylko w ostatniej linii przy drodze. Do tego okupowane są przez cały dzień przez osoby korzystające z kempingu tylko za dnia. Właściciele umożliwiają płatny wjazd na pole i dostęp do plaży wraz z infrastrukturą kempingu bez nocowania na nim. Nie mam nic przeciwko, jednak osoby te zajęły wszystkie najbardziej odpowiednie do rozłożenia namiotu miejsca – na płaskim terenie i pod nielicznymi drzewami w cieniu.

Zmuszony byłem więc rozłożyć namiot w pełnym słońcu i na lekkiej stromiźnie, co w nocy dało się we znaki, kilka razy wyjechałem z materaca 🙂 . Jak już wspominałem pole nie jest duże  – zmieści się na nim  kilkanaście przyczep i tyleż namiotów. W sezonie może być tłoczno.

przywidz-camping-20-20150614_084226 copy

W budynku sanitarnym dostępne są toalety i prysznic. Nie wiem jak jest w damskim ale w męskim są trzy toalety, jeden prysznic, pisuar i kilka umywalek. Wygląd sanitariatów na kolana nie rzuca, ale jest czysto.

przywidz-camping-20-collage

Ciepła woda pod prysznicem dostępna jest bez dopłat. Z tyłu budynku jest miejsce do zmywania naczyń – tu już przydałby się porządny remont. Dwie umywalki dosyć mocno poobijane i po prostu brudne, tak jak i ich baterie. Przed budynkiem jest miejsce zrzutu toalet chemicznych.

Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia.

przywidz-camping-20-20150613_182539 copy

Trzecią częścią campingu jest pas nabrzeżny – malutka piaszczysta plaża, spory pomost, wypożyczalnia sprzętu pływającego (kajaki, rowery wodne), oraz miejsce na grilla.

przywidz-camping-20-20150613_182632 copy

przywidz-camping-20-20150613_182604 copy

Camping 20 bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Teren dobrze utrzymany, miejsce na namioty odpowiednio przygotowane, wolne od kamieni, śmieci, skoszona trawa. Dużo ławek i stolików. Co kilka naście metrów śmietnik na odpadki (na bieżąco wywożone !). Na miejscu bar i knajpka z jedzeniem, wypożyczalnia kajaków, w pobliżu sklep spożywczy. Czego chcieć więcej ?

przywidz-camping-20-20150613_175638 copy

Standard prawie Skandynawski. Prawie – jak zwykle muszę coś znaleźć, żeby się przyczepić 🙂 .

Jedna rzecz jest zależna od właścicieli – brak segregacji odpadów, warto byłoby postawić kontenery na plastik, papier i szkło aby nie trzeba było wszystkiego wyrzucać razem do jednego kubła na śmieci.

Druga zależna niestety od gospodarzy nie jest, a strasznie denerwuje i nie daje spać…

Okoliczne przybytki w których w sobotnie (a w sezonie pewnie nie tylko sobotnie) wieczory urządzane są dyskoteki oraz ludzie z tych rozrywek korzystający. Podczas mojego krótkiego pobytu z soboty na niedzielę były co najmniej dwie lub trzy przekrzykujące się nawzajem dyskoteki. Jedna z nich byłą chyba zaraz za płotem, z kolejnych „muzyka” niosła się po jeziorze. Hałas niemiłosierny i żeby to choć była muzyka… Spać się w każdym razie nie dało.

Ok 3-ciej nad ranem dyskoteki ucichły, ale zaczęli wracać rozweseleni ich uczestnicy. Część niestety nocowała na Campingu 20. Trzeba było więc tradycyjnie, po polsku, podrzeć mordę, dać upust talentom wokalnym i w końcu kiedy głos zaniemógł, puścić kilka przebojów w stylu „ona tańczy dla mnie’ ze swojego „Passeratti w TDI” zaparkowanego przed domkiem kempingowym…

Odpadli o piątej, musiałem wstać o 7-ej żeby jechać dalej…

przywidz-camping-20-20150614_084258 copy

Tyle narzekania. Miejsce fajne, ale stopery do uszu obowiązkowe.

Polecam na krótszy i dłuższy odpoczynek nad malowniczym jeziorem niedaleko Trójmiasta.

7 komentarzy

  1. Mikser

    No w końcu wróciły blogi rowerowe 😉
    Którędy jechałeś z Przywidza do Gdańska?

    Odpowiedz
    • vadim

      🙂 hehe bo i pogoda ładniejsza i czasu trochę więcej 🙂 Z Przywidza jechałem prosto drogą 221 przez Kolbudy do Bąkowa, tam odbiłem do lasu i przez Otomin i Kiełpino. Wszystkiego jest ok 35 km.
      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
      • Mikser

        A da się tam jakoś normalnie jechać? Są inne DDR-y poza DDR Kolbudy-Bąkowo?

      • vadim

        🙂 Nie da się, chyba że lasami. Jedyny kawałek ddr-ki jest waśnie pomiędzy Bąkowem a Kolbudami, dalej trzeba drogą. Jest jakaś droga rowerowa wytyczona lasem, jak przebrnę przez inne tematy poszukam zdjęcia, zrobiłem jakąś tablicę informacyjną w Bąkowie na której była zaznaczona. Przez weekend poszukam i wkleję.

      • vadim

        Jednak się myliłem, znalazłem zdjęcie tej tablicy jest tam link do tej strony: http://trzykrajobrazy.pl/rowerowe/ niestety mapy kończą się na Kolbudach. Kiedyś czytałem jeszcze o jakimś szlaku który biegnie od muzeum w Będominie przez lasy do Gdanska. Jak znajdę chwilę czasu to tego poszukam.

      • Mikser

        No trudno. Bo jak samemu to ulica jest ok, ale akurat do Przywidza w większej grupie planuję jechać i myślałem, że może są jakieś alternatywy ;). A ten link z pętlami co wrzuciłeś to bardzo fajny – na pewno przetestuje kilka z nich

Komentarze