Deszcz, wiatr, opel astra , myjnia i Karlskrona – czyli podsumowanie minionego tygodnia
W tym tygodniu wybrałem się na rower tylko raz i to w zasadzie tylko po to aby go umyć na myjni… samochodowej 😉 Pogoda była tragiczna , cały czas lało albo wiało więc nie chciało mi się nigdzie ruszać. Wymieniłem też w końcu pedały które zepsuły mi się w ubiegłym tygodniu, kupiłem nowe za całe 7,50 w Auchan, zobaczymy ile pojeżdżą. W tym tygodniu miałem także okazję pojeździć nowym Oplem Astra IV – dostałem auto zastępcze, kiedy moje Clio było w naprawie po małej stłuczce. Auto mogę podsumować jednym s łowem – tragiczne. Masakryczna widoczność przez wielkie słupki i malutkie lusterka, silnik mułowaty i strasznie paliwożerny (1,6 benzyna 115 KM). średnia spalania w mieście ponad 9,5 litra, na trasie 7,8 litra benzyny. Czasem dobrze takim autem pojeździć , żeby później wiedzieć czego nie kupować… Jedyną fajną rzeczą był tempomat – brakuje mi tego w moim aucie, bardzo wygodna rzecz w długiej trasie. Dzisiaj i jutro przygotowania do tzw. potopu rowerowego – czyli ruszamy w niedzielę promem Stena Line do Karlskrony. Tak o to bezproduktywnie minął mi tydzień 😉