Nowy rok przywitany na zimno i na mokro
Nowy rok, kowidowy drugi, przywitałem kąpielą w zamarzniętym jeziorze.
Łatwo nie było, bo najpierw trzeba było wyrąbać sobie przerębel, gdyż w nocy mróz skuł jezioro.
Jak to wszystko wyglądało – zobaczycie na filmie poniżej.
Lepszego !
Czuwaj!
A gdzie Bocian?
Wysłałem koledze do Norwegii, Ahhhhhh