Prom / statek na Bornholm – kilka praktycznych informacji które warto wiedzieć
Wydawało by się , że tak prosta czynność jak wsiadanie na statek płynący na Bornholm nie wymaga osobnego opisu. A jednak uważam, że jest kilka rzeczy o których wiedzieć warto aby zaoszczędzić sobie czasu i nerwów.
Statek z portu w Kołobrzegu wypływa o godzinie 7.00 a w drodze powrotnej z portu w Nexo o 17.30. Płynie się ok 4,5 godziny.
Na miejscu trzeba być na ok. godzinę przed wypłynięciem , szczególnie w weekend kiedy płynie dużo osób na „jednodniówkę”.
Wsiadając na prom z rowerem musimy obowiązkowo zdjąć wszystkie sakwy, sakiewki, torby i inne pierdoły nawet pompki! Inaczej nie wezmą nam roweru (nie chcą chyba odpowiadać za kradzieże).
W związku z tym nie mocujmy sobie wszystkiego na „mocno” przed wyjazdem, bo odplątując sakwy, namioty i inne pierdoły możemy dostać piany już na dzień dobry i będziemy mieć pół dnia zepsute.
Rowery ładowane są na statek po specjalnej rampie na rufie , należy więc tam najpierw podejść, pokazać wydrukowany bilet (jeśli kupowaliśmy on-line) bądź bilet z kasy (wtedy dostajemy specjalną nalepkę na rower i trzeba ją na nim przykleić) .
Po zeskanowaniu biletu i oddaniu roweru bierzemy tobołki i idziemy do trapu na burcie. Tam kolejne skanowanie biletu . Bagaże składamy zaraz po wejściu na statek na podłodze w takim jakby „korytarzu” przejściowym między kawiarenką a barem/dyskoteką.
Warto związać sobie wszystko razem, bo sterta sakw, namiotów i innych rzeczy jest naprawdę pokaźna i lepiej mieć wszystko spięte razem aby później nie szukać swoich gratów przez pół godziny.
Po dopłynięciu do Nexo obsługa zdejmuje roweru i ustawia wszystkie przed terminalem portowym, po wzięciu sakw i przejściu przez budynek portowy odbieramy rowery (tam już nikt niczego nie sprawdza).
Kawałek dalej są ławeczki, można usiąść, spokojnie się spakować i w drogę 😉