Gdańsk – Wdzydze Kiszewskie – Gdańsk – 150 km na zakończenie sezonu 8 września, 2014 Kaszuby, Rowerem 3 Komentarze W sobotni poranek wybrałem się w ostatnią w tym sezonie dwu dniową wyprawę rowerem. Tym razem kierunek obrałem na Kaszuby. Cel – Wdzydze Kiszewskie. Las w Kiełpinie Górnym Okolice Jeziora Otomińskiego Aby uniknąć dużego ruchu samochodowego na krajowej „20-tce” pojechałem drogą 221, co jak się później okazało niewiele zmieniło. Kolbudy – tak się kończy droga rowerowa Z Karczemek pojechałem najpierw przez Kiełpino Górne do Otomina, dalej Sulmin i przez las do Kolbud. Z Kolbud ową drogą wojewódzką 221 w kierunku Kościerzyny, przez Przywidz, Trzepowo i Nową Karczmę. Cała trasa oprócz kilku krótkich odcinków w Kolbudach , Przywidzu i Nowej Karczmie gdzie są kawałki drogi rowerowej wiedzie po drodze 221. Nowa Karczma Nowa Karczma – nowiutka droga rowerowa, trochę ponad kilometr… Zielona Wieś Ruch niestety jest ogromny, wszechobecnie panuje tutaj syndrom GKA (pisałem o tym tutaj). Ogólnie każdy chce cię zabić. Trasa jest dosyć trudna cała masa stromych podjazdów , brak poboczy i chodników. Na szczęście pogoda piękna słonecznie ciepło więc jechało się bardzo dobrze. Gdzieś za Przywidzem Szumleś Okolice Jodłowna Po drodze zajechałem jeszcze do Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie (będzie o nim osobny wpis) oraz tuż za Nową Karczmą w miejscowości Zielona Wieś do pięknego miejsca jakim jest „Uroczysko Kaszubskie” – o tym także jest osobny wpis, bo warto to miejsce odwiedzić. Uroczysko Kaszubskie w Zielonej Wsi Muzeum Hymnu w Będominie Za Nową Karczmę w miejscowości Zielenin odbiłem na Wielki Klincz, dalej przez Wielki Podleś do miejscowości Sarnowy. Potem objeżdżając jezioro Zagnanie, w lewo w drogę wojewódzką 214. Po kilku kilometrach za miejscowością Stawiska w prawo do Nowej Kiszewy i dalej do Olpucha. Za Olpuchem przy przystanku kolejowym w prawo i już prosto do Wdzydz przez Gołuń. Od drogi 214 trasa już dużo spokojniejsza, ruch dużo mniejszy. Podjazdy nadal jednak spore i długie. Wielki Podleś We Wdzydzach kierując się na Hotel Niedźwiadek dojechałem prosto do pola namiotowego / kempingu Leśna Dolina który położony jest tuż za hotelem. O polu także będzie osobny wpis bo jest o czym pisać… Byłem tam prawie równo 20 lat temu i nic się nie zmieniło… Wdzydze Kiszewskie Wdzydze Kiszewskie Na polu namiotowym nocleg i wcześnie rano w niedzielę powrót tą samą trasą. Pole namiotowe Leśna Dolina Pogoda także dopisała, choć przez większą część trasy miałem wiatr prost w pysk. Na szczęście trasa powrotna nie licząc masakrycznego podjazdu na wylocie z Przywidza i kilku długich ale nie tak stromych w okolicach Trzepowa, to więcej zjazdów niż podjazdów więc jedzie się szybciej. Siódma rano we Wdzydzach Okolice Opłucha Las pomiędzy Kolbudami a Sulminem Wszystkiego wyszło troszkę ponad 150 km. Bardzo udane zakończenie sezonu rowerowo – biwakowego. Udostępnij:TweetWhatsAppEmailLike this:Like Loading... 3 komentarze vadim pacajev | Uroczysko Kaszubskie – Barabónë Kaszëbsczé w Zielonej Wsi 13 września, 2014 […] Jadąc rowerem z Gdańska do Wdzydz Kiszewskich, kawałeczek za miejscowością Nowa Karczma przy drodze wojewódzkiej 221 mignęła mi przez chwilę tablica informacyjna. Postanowiłem zawrócić i zobaczyć o co chodzi. […] Loading... Odpowiedz vadim pacajev | Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie – czyli jak zmarnować 7 złotych 30 września, 2014 […] pierwszy tydzień września, wybrałem się rowerem z Gdańska do Wdzydz – opis tutaj. Jadąc drogą wojewódzką 221 przejeżdżałem niedaleko miejscowości Będomin w której […] Loading... Odpowiedz » Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie – czyli jak zmarnować 7 złotych 30 stycznia, 2017 […] pierwszy tydzień września, wybrałem się rowerem z Gdańska do Wdzydz – opis tutaj. Jadąc drogą wojewódzką 221 przejeżdżałem niedaleko miejscowości Będomin w której […] Loading... Odpowiedz Komentarze Cancel reply
vadim pacajev | Uroczysko Kaszubskie – Barabónë Kaszëbsczé w Zielonej Wsi 13 września, 2014 […] Jadąc rowerem z Gdańska do Wdzydz Kiszewskich, kawałeczek za miejscowością Nowa Karczma przy drodze wojewódzkiej 221 mignęła mi przez chwilę tablica informacyjna. Postanowiłem zawrócić i zobaczyć o co chodzi. […] Loading... Odpowiedz
vadim pacajev | Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie – czyli jak zmarnować 7 złotych 30 września, 2014 […] pierwszy tydzień września, wybrałem się rowerem z Gdańska do Wdzydz – opis tutaj. Jadąc drogą wojewódzką 221 przejeżdżałem niedaleko miejscowości Będomin w której […] Loading... Odpowiedz
» Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie – czyli jak zmarnować 7 złotych 30 stycznia, 2017 […] pierwszy tydzień września, wybrałem się rowerem z Gdańska do Wdzydz – opis tutaj. Jadąc drogą wojewódzką 221 przejeżdżałem niedaleko miejscowości Będomin w której […] Loading... Odpowiedz