Pole namiotowe / kamping Leśna Dolina we Wdzydzach Kiszewskich
Pole namiotowe Leśna Dolina jak sama nazwa wskazuje położone jest w na górce. Znaleźć je bardzo łatwo, wjeżdżając do Wdzydz najpierw trzeba się kierować na Hotel Niedźwiadek. Na rondzie (jedynym we Wdzydzach) pojawiają się już wielkie paskudne banery, po nich jak po sznurku dotrzemy do Leśnej Doliny.
Pole Leśna Dolina graniczy z Hotelem Niedźwiadek, położone jest po prawej strony drogi vis a vis mariny i plaży nad jeziorem Jelenie.
Na tym kempingu byłem już dokładnie 20 lat temu ze szkolną wycieczką z ogólniaka. Kiedy zawitałem tam w sobotę poczułem się jak w domu… nie zmieniło się nic od tych dwudziestu lat…
Mówiąc krótko najlepsze czasy to miejsce ma już daaaawno za sobą.
Przy wjeździe znajduje się recepcja, nieczynna. Zameldować trzeba był się w „barze” po lewej stronie od bramy wjazdowej. Meldunek polegał na tym , że pobrano ode mnie opłatę (12 złotych za noc) i tyle. Brak jakichkolwiek formalności, oczywiście brak paragonu, wolna amerykanka.
Pole jest spore, dużą część zajmują domki kempingowe. część w miarę nowoczesnych, część pamiętam bardzo dobrze z moich ostatnich odwiedzin.
Miejsca na namioty sporo, jako że po sezonie to rozstawiony był tylko jeszcze jeden namiot oprócz mojego.
Na polu nie ma kuchni czy innego miejsca do przygotowywania posiłków. Jest budynek z sanitariatami i wiata z umywalką i stołami i ławeczkami.
Sanitariaty to idealne miejsce na praktyki zawodowe dla przyszłych pracowników Senpid-u. Sam wygląd zewnętrzny budynku na Dzień Dobry odstrasza, w środku jest tylko gorzej.
W toalecie męskiej pisuary zaklejone workami foliowymi, pourywane krany, śmierdzące muszle ze spłuczkami które chciały mi urwać palce.
ALE wg właścicieli pola namiotowego HELKAMP z Helu to i tak standard był 3 gwiazdkowy bo był papier toaletowy i mydło w dozowniku….
Osobno, w tym samym budynku znajdują się prysznice. Kiedy wszedłem pod jeden z nich wyskoczyła z pod niego żaba… Podłoga brudna, zaduch stęchlizny i grzyba, bida z nędzą. Ale woda ciepła i to bez dopłat.
Na polu było cicho i spokojnie za wyjątkiem kilkukrotnego odpalania fajerwerków w nocy z Hotelu Niedźwiadek.
Obawy mam o bezpieczeństwo. Pole pomimo zamontowanych latarni całą noc było nieoświetlone a brama wjazdowa otwarta na oścież.
Czas zatrzymał się tu w miejscu dawno temu. Na jedną noc może być, choć w okolicy jest jeszcze kilka innych miejsc gdzie można rozbić namiot. Ja w każdym razie prędzej niż za kolejne dwadzieścia lat tu nie zawitam.
Niedogodności pola namiotowego na pewno rekompensuje piękna okolica. Wdzydze Kiszewskie to jedna z niewielu kaszubskich miejscowości które naprawdę lubię. Opiszę tą miejscowość kiedyś dokładniej.