stołówka #2 – ORLEN KWIDZYN , RONDO OLOFSTROM
Od czasu do czasu z konieczności jadam na stacjach benzynowych, częściej co prawda piję na nich wyroby kawopodobne , ale zdarza mi się wciągnąć różnego rodzaju „hot-dogi”.
Tak więc będę od dzisiaj zamieszczał krótkie recenzje tego czym nas karmią na wszelakich stacjach benzynowych zarówno w kraju jak i za granicą.
Na pierwszy ogień – Kwidzyn i stacja Orlen zlokalizowana przy Rondzie Oloftrom (wylot na Grudziądz) , jadłodajnia występuje pod nazwą Stop Cafe.
1. Kawa
Kupiłem kawę z mlekiem , tzw „małą”
Smak strasznie plastikowy, moc raczej symboliczna, ogólnie kawa dosyć paskudna ale pijałem gorsze.
Koszt – 4.99 zł
Moja ocena : 4/10
Jak widać Orlenowi udzieliła się tzw. magia świąt
2. Hot-dog
Tu mam problem bo jak zwykle na tej stacji hot-dogi „niestety ale są zimne bo dopiero wstawiliśmy” . Nie wiem czy mam takiego pecha czy co, ale robiłem już czwarte podejście do hot-doga na tej stacji i zawsze słyszałem ten sam tekst
Wziąłem więc kanapkę z kurczakiem o dumnej długiej nazwie ” Hot Strips – bagietka z pikantnymi kawałkami kurczaka , dressingiem i świeżą sałatą „.
Kanapka faktycznie była z kurczakiem i sałatą… Kurczak pikantny na pewno nie był, był natomiast jakiś taki żółty w środku i kompletnie nieprzyprawiony, sałata natomiast faktycznie świeża. Ogólnie było by to zjadliwe, gdyby nie paskudna margaryna którą posmarowano bagietkę.
koszt – 8.49 zł
moja ocena – 3/10
Ogólnie jedzenie dosyć podłe i strasznie drogie, sprzedawane jak na większosci stacji przy kasie gdzie kasowane jest paliwo, papierosy, oleje i inne dobrodziejstwa.
Wielki minus za brak podstawowej higieny. Sprzedawca przed kontaktem z żywnością (obracał kiełbaski na ruszcie, kasował kupowaną przeze mnie kanapkę) nie umył rąk.
Ogólna ocena wyszynku na tej stacji to : 3/10