Kilkanaście dni temu otrzymałem na testy stację zasilającą D320 od firmy LiTime.

LiTime to producent przede wszystkim akumulatorów LiFePo4 rożnej pojemności i woltażu. W ofercie firma ma ponadto stację zasilania właśnie, przenośny panel słoneczny, regulatory ładowania, szybkie ładowarki, przetwornice napięcia i akcesoria do budowy off-gridowych zestawów zasilających.

Po ponad dwóch tygodniach intensywnych testów, zapraszam na moją recenzję tej stacji zasilającej.

Wymiary, waga:

Stacja jest zaskakująco kompaktowa. Jej wymiary 23 cm x 16 cm x 19,5 cm. Jej waga to zaledwie 3,6 kilograma. To chyba najmniejsza stacja jaką miałem do tej pory na testach.

Gniazda wejścia/wyjścia:

D320 wyposażono w łącznie 8 gniazd wyjścia i jedno wejścia.  Wszystkie zlokalizowano na przednim panelu urządzenia.

I tak od lewej strony mamy złącze 12V w standardzie zapalniczki samochodowej, jego maksymalna moc to 12V/10A (120W).

Poniżej dwa gniazda DC5521 o mocy 120W max każde (12V,10A).

Centralnie umieszczono gniazdo AC w standardzie Schuko (230V, 300W).

Po prawej stronie są dwa gniazda USB 3.0 (5V/3A ,9V/2A, 12V/1,5A max 18W) poniżej dwa gniazda USB-C z opcją PowerDelivery. Górne o mocy max 30W, dolne 60W (max 20V/3A). Gniazdo USB-C PD służy jednocześnie do ładowania stacji.

Złącze wejściowe to chyba najpopularniejsze w tego typu sprzęcie DC5521. Zakres wejścia to od 10,8 do 23,7V. Zlokalizowane jest po prawej stronie przedniego panelu stacji.

Wbudowany akumulator:

Powerbank wyposażono w akumulator LiFePo4 o pojemności 320Wh, przy napięciu pakietu 12.8V. Jak łatwo obliczyć pakiet ma ok 25Ah. Deklarowana przez producenta żywotność tego pakietu to 2000 cykli.

fot. materiały producenta

Inwerter:

W stację wbudowano przetwornicę napięcia, generującą na wyjściu prąd o napięciu 230V i częstotliwości 50Hz, o przebiegu tzw. czystej sinusoidy. Do urządzenia można zatem podłączać zarówno grzałki, zasilacze jak i np. elektronarzędzia i kompresory (oczywiście o mocy nie przekraczającej maksymalnej mocy inwertera czyli 300W) . Chwilowo stację można obciążyć maksymalnie do 600W.

Ładowanie stacji:

Stację można ładować na cztery sposoby. Za pomocą dołączonej ładowarki sieciowej (45W), ładowarki samochodowej, która także jest w komplecie, za pomocą USB-C Power Delivery oraz panelu słonecznego.

Maksymalna moc ładowania stacji to 60W. jeśli źródło zasilania ma większą moc , stacja sama ją sobie obniży. Zalecany panel słoneczny do ładowania tego rządzenia powinien mieć w okolicach 100W.

Dodatkowe funkcjonalności:

Stację LiTime wyposażono w lampkę , zlokalizowaną na tylnym panelu.

Lampka ma 3 tryby jasności świecenie, sygnał SOS, oraz światło ostrzegawcze, mrugające. Lampka zapewnia bardzo dobre oświetlenie w nocy.

Możliwości stacji D320:

Ze stacją przeprowadziłem cały szereg testów, obciążając ją różnymi urządzeniami, których na co dzień używam.

Pierwszy i najważniejszy test dla mnie to taki – czy stacja LiTime D320 uruchomi moją podblatową „domową” lodówkę, której używam w kamperze. Lodówka zasilana jest z prądu zmiennego 230V i ma moc znamionową 58W. Okazało się że jak najbardziej, bez najmniejszego problemu kompresor startuje i lodówka działa, tak jak podłączona do sieci 230V. Warunki wyjściowe w jakich testowałem działanie lodówki: temperatura w kamperze 35 stopni Celsjusza i temperaturze wewnątrz lodówki 30 stopni Celsjusza. Zadana na termostacie lodówki wartość to „normal” co oznacza u mnie ok 5 stopni Celsjusza. Stacja podłączona do nieschłodzonej lodówki schładzała lodówkę przez ok godzinę. Następnie już schłodzoną lodówkę podtrzymywała przez kolejne 9 godzin, aż pokazała 3% pozostałej energii w baterii.

Jak dla mnie świetny wynik. Gdyby schłodzić uprzednio lodówkę w inny sposób i dopiero podłączyć stację czas jej pracy powinien się znacząco wydłużyć.

Kolejny test jakiemu poddałem stację D320 to zasilanie lodówki kompresorowej na 12V. Lodówka ta w trakcie pracy pobiera ok 35W. Warunki otoczenia bardzo podobne do podanych wyżej. Lodówka pracowała ze stacją przez ponad 21 godzin.

Kolejny test to ładowanie baterii mojego roweru elektrycznego oraz hulajnogi. Obie baterie mają 48V. Rowerowa ma 20Ah, od hulajnogi 18Ah pojemności. Stacja LiTime obie baterie ładowała ok 1 godz. 40 minut. Bateria roweru mojej żony, o napięciu 36V i pojemności 14Ah ładowana była przez prawie 2.5 godz. Wszystkie 3 baterie ładowałem ładowarką zasilaną prądem zmiennym 230V.

Suszarka do włosów o mocy 200W będzie działała ok 1 godziny, na drugim biegu (400W) wyłącza się po ok 3 sekundach. Maksymalna moc stacji to 300W więc nie ma możliwości aby używać drugiego biegu.

Pełne naładowanie telefonu Huawei 20 pro zjadło 7% pojemności, telefonu Sony Xperia 10 IV ok 9%.

Tablet Lenovo od 0 do 100 % konsumuje ok 9% baterii.

Przeprowadziłem także test uruchomienia i używania tzw chińskiego webasto, którym ogrzewam mojego kampera. Webasto podłączyłem do gniazda 12V DC5521. Chwilowe obciążenie w trakcie uruchamiania ogrzewania sięga 130W przez kilkanaście sekund, w momencie jednoczesnej pracy wentylatora, grzania świecy żarowej i uruchomienia się pompki paliwa. LiTime bez najmniejszego problemu poradził sobie z uruchomieniem pieca za pierwszym razem. Czas pracy na w pełni naładowanej stacji to ok 25 godzin pracy non-stop.

Moja opinia:

Zaskoczyły mnie bardzo kompaktowe rozmiary tej stacji ładowania. Jest ona najmniejszą z jak do tej pory testowanych przeze mnie. Jednocześnie zachowano pojemność ok 300Wh, będącą wg. mnie taką minimalną pojemnością pozwalającą uznać urządzenie za użyteczne w podróży, na biwaku, w mikro kamperze czy jako awaryjne źródło zasilania w wypadku zaników prądu czy katastrof naturalnych. Stacją naładuje się telefony, stacją uruchomi się na kilka godzin piec c.o. , stacja niemal dobę utrzyma działanie małej lodówki kompresorowej. Dzięki niej można kilka godzin pracować na standardowym laptopie. Z D320 w końcu można przez dobę zasilać ogrzewanie postojowe w kamperze, czy kompresorową lodówkę. Wbudowana bateria LiFePo4 wróży długą , bezawaryjną i wydajną pracę ładowarki.

Wady:

Szczerze mówiąc próbowałem na siłę znaleźć jakieś wady tego urządzenia i średnio mi to wyszło… Za wadę można uznać brak ładowania indukcyjnego telefonów komórkowych, acz ja zawsze powtarzam przy okazji testów, że i tak z tego nie korzystam i szczerze nie znam nikogo , kto używa tego typu ładowania smartfona. Niemniej fakt jest faktem – nie ma tego w tej stacji. Drugą rzeczą, co do której też mam często uwagi to brak składanej rączki transportowej. Też to podkreślam często jako wada, ponieważ gdy rączka jest stała , jak w przypadku urządzenia LiTime, to utrudnia to nieco składowanie i przewożenie stacji w samochodzie, zwłaszcza w zastosowaniu w małym , w mikro kamperze. Gdy rączka się składa, zawsze można to łatwiej gdzieś schować, lub coś na stacji postawić. Tak więc załóżmy że to też wada tego urządzenia.

Stację LiTime D320 kupisz tutaj: https://www.litime.de/en/products/litime-tragbare-powerstation-320wh?ref=VadimOnTour

KOD RABATOWY: VOT

Koszt Wh: 3 zł 27 groszy

Czuwaj!

Jeśli znalazłeś artykuł ciekawym i / lub pomocnym nie pogniewam się jeśli postawisz mi filiżankę kawy: https://buycoffee.to/vadimontour lub http://www.ko-fi.com/vadimpacajev

Tekst powstał we współpracy z firmą LiTime, która przekazała produkt do testów. Firma LiTime nie miała wpływu na moją opinię i nie ingerowała w powstały artykuł. 



2 komentarze

  1. Darek

    Zajrzałem na stronę sprzedawcy i wstrzymałem się z zakupem bo na ich stronie wyraźnie na zdjęciach jest gniazdo 230V nie europejskie.

    Odpowiedz

Komentarze