Zimowy Swietłogorsk (Svetlogorsk, Светлогорск) – Rosja, Obwód Kaliningradzki
Nadrabiam trochę zaległości i zamieszczam dzisiaj kilka zdjęć z północy Obwodu Kaliningradziego z miejscowości Swietłogorsk. Byłem tam 18 stycznia , czyli już dobry miesiąc temu, ale jakoś nie było czasu aby wstawić krótkiej relacji.
Dojazd jest banalnie prosty , od przejścia w Grzechotkach lecimy prosto do Kaliningradu, nie wjeżdżamy do miasta, tyko Obwodncą (Jużna Balszaja Okrużnaja) kierujemy się najpierw na Sowieck, a następnie odbijamy w prawo na „autostradkę” i obieramy kierunek lotnisko Hrabrowo / Zielonogradsk.
Mijamy zjazdy Hrabrowo, potem Zielonogradsk, potem Pionierskij i ostatnim zjeżdżamy na Swietłogorsk. Tam już prosto do miasteczka.
Na wjeździe za rondem jest „Victoria” więc można zakupić tam jakieś lokalne dobra – zawsze wjeżdżam po syrki i słonecznik w karmelu 🙂
Swietłogorsk już kiedyś opisywałem w tym tekście . Wybrałem się tam rano, a właściwie wybraliśmy się , gdyż byłem z moim kolegą, który chciał aby mu pokazać kawałek Obwodu (był tu pierwszy raz).
Samo miasteczko jest niewielkie, jest to typowy senny o tej porze kurort nadmorski. Główną atrakcją jest tu plaża (bardzo wąska), piękne klify, promenada, kafejki, knajpki, i … górska kolejka linowa z wagonikami (co prawda niedziałająca ale zawsze).
Owa kolejka jest tu przydatna , zwłaszcza dla ludzi starszych bo różnice w wysokościach terenu są bardzo duże i z plaży do najbliższej ulicy idzie się albo z jednej strony po ogromnych stromych schodach, z drugiej po bardzo nachylonej ulicy. Kolejka ma podobno zacząć z powrotem działać na wiosnę.
Zimą większość kafejek jest pozamykana , ale kilka było czynnych. Można napić się ciepłej kawy czy herbaty, albo zjeść gotowaną kukurydzę.
Ludzi spacerowało niewiele , ale trudno się dziwić kiedy mróz trzyma jak cholera, a od morza ciągnie jeszcze bardziej.
Tak więc zaliczyliśmy krótki spacer promenadą, trochę połaziliśmy po ulicy Lenina i postanowiliśmy wracać do Kaliningradu.
Zdecydowanie wolę to miejsce późną wiosną i latem 🙂 – zobacz dlaczego
co jeszcze warto tu zobaczyć przeczytacie tutaj – KLIK