Szlak elektrowni wodnych na Raduni – Elektrownia Prędzieszyn 28 lipca, 2014 Kajakiem, Kaszuby Kolejną siłownią wodną którą opiszę będzie elektrownia wodna Prędzieszyn. Elektrownię tą mija się jako drugą płynąć kajakiem z Juszkowa w górę rzeki Raduni. Pierwszą jest elektrownia wodna Kuźnice którą opisywałem tutaj. Odległość od elektrowni w Kuźnicach to ok 2 – 2,5 km, od Juszkowa ok 4,5 km, czyli bardzo spokojnym tempem z Juszkowa do Prędzieszyna dopłyniemy w nieco ponad godzinę. Trochę fachowych informacji zaczerpnięty z różnych źródeł w tym Wikipedii: Elektrownię wodną Prędzieszyn uruchomiono w 1937 roku. Jest elektrownią przewałową pracującą w ścisłym powiązaniu z elektrownią w Straszynie, to znaczy, że cała woda zrzucana w przekroju Straszyna musi przejść przez stopień w Prędzieszynie. Zarówno Prędzieszyn jak i położone poniżej Kuźnice są „dolnymi stopniami” Elektrowni Wodnej Straszyna. Wcześniej wybudowana została elektrownia w Kuźnicach na miejscu kuźni wodnej, ale Radunia w Straszynie ma jednak dość duży spad, więc cofka Kuźnic nie sięgała do samego Straszyna, który tymczasem rozbudowano. Postanowiono uzupełnić kaskadę jeszcze jednym stopniem wodnym w Prędzieszynie. Rzeka płynęła wówczas w innym miejscu. Na starym korycie były jeszcze dwa młyny. Elektrownie jednak budowano na suchym lądzie, by później rzekę wykopanym kanałem doprowadzić do turbin. Budowa trwała niespełna rok. Elektrownia ruszyła na na przełomie 1937 i 1938 roku, w gorącym przedwojennym okresie. Podczas wojny elektrownia pracowała. Główne urządzenia, turbiny, generatory i regulatory pracują praktycznie bez zmian, zmodernizowano jedynie część elektryczną, przystosowując obiekt do współczesnych wymagań i pracy dwuzmianowej z dyżurem domowym. W budynku dawnej rozdzieli średniego napięcia, po adaptacji i kolejnych remontach mieści się siedziba Spółki ENERGA, Zakładu Elektrowni Wodnych. Przy elektrowni zlokalizowana jest przenoska dla kajaków, znajduje się ona po prawej stronie patrząc w górę rzeki. Przenoska jest dosyć trudna, bardzo stroma, ponadto miejsce cumowania kajaków też nie należy do najwygodniejszych – wysoko i praktycznie brak słupków do zaczepienia linki cumowniczej, trzeba wiązać do siatki ochronnej umacniającej nabrzeże. Także podejście do drogi jest bardzo strome, co stwarza problemy przy wciąganiu kajaka do drogi jak i w odwrotną stronę, można łatwo polecieć z nim do wody (grawitacja swoje robi). Długość przenoski to ok 40 metrów polną drogą i stromymi podejściami ze schodami. Po drugiej elektrowni od strony Straszyna jest zdecydowanie lepiej, miejsce cumowania jest bardzo dobre, duża ilość słupków do cumowania no i nie jest już tak bardzo stromo. Uważać należy jedynie na gniazdo pszczół/os czy innego bzyczącego dziadostwa na początku trzcin, przypadkowo w nie wjechałem kajakiem i miałem robotę aby uciekać 😉 Nie należy również kierować się oznaczeniami szlaku kajakowego , pokazują dokładnie odwrotny kierunek niż faktyczny, zarówno tutaj jak i przy elektrowni Kuźnice. Szlak idzie w prawo, znak pokazuje lewo… Elektrownia od strony Straszyna to chyba najbardziej malownicze miejsce na całej trasie Straszyn – Juszkowo. Warto tu przypłynąć i się „ponapawać” widokiem. Kolejne 2 km w górę rzeki jest ostatnia na tym odcinku elektrownia wodna Straszyn, ale o niej w kolejnym odcinku. Udostępnij:TweetWhatsAppEmailLike this:Like Loading... Komentarze Cancel reply